Autor Wątek: Waga zestawu rowerowego na wyjazd  (Przeczytany 41995 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 15 Lut 2022, 21:22 »
Bikepacking lekiem na całe zło :)
To tylko taka moda, trend, jakich wiele (gravele).
Jak dla mnie, jest nienaturalny, to ślepy zaułek.
Ale, wykreowało sie potrzebę, jest biznes, firmy sprzedają, zarabiają.

Tobie nie pasuje, jest Ci niewygodnie - i OK, Twoje święte prawo. Ale dorabiając jakieś pierdoły o marketingu i modzie pokazujesz kolejny raz ignorancję w temacie. Bikepacking powstał w USA na potrzeby jazdy terenowej, bo jeżdżenie w prawdziwym terenie z sakwami to jest pomyłka - powie to każdy kto w terenie jeździł. Tam i waga sakw i układ bagażu i szerokość zestawu to porażka, natomiast bagaż UL sprawdza się bardzo przyzwoicie. I stamtąd przeniosło się to również na szosę, bo osoby jeżdżące intensywne trasy zobaczyły w tym realny zysk. A zyskujesz nie tylko na samym bagażu UL, a także na możliwości użycia lżejszego roweru, na szybszych kołach itd. Daje to większą frajdę z jazdy, natomiast wymaga przestawienia się na inną filozofię.

Teoria o wykreowaniu tego przez marketing - kolejna ignorancja. Bikepacking stworzyły maleńkie manufaktury w USA, prowadzone przez entuzjastów i długie lata tylko oni robili takie produkty. I nie mając żadnych pieniędzy na promocję to osiągnęli. A było to możliwe tylko dlatego, bo ludzie zwyczajnie uznali projekty tych pasjonatów za coś bardzo fajnego i potrzebnego, przekonali ich o tym bez żadnych pieniędzy na reklamę. Większe firmy weszły do tego dopiero jak już się to zrobiło popularne dzięki dużym wyścigom ultra. To jest doskonały przykład tego jak dobry i ciekawy pomysł szybko się przyjmuje i zdobywa rynek. Twierdzenie, że zostało to sztucznie wykreowane to zwykły brak wiedzy w temacie rozwoju stylu UL. Bo było dokładnie odwrotnie - nikt tego nie kreował, stało się powszechne dzięki zwykłym rowerzystom obserwującym sprzęt innych ludzi, to co im się sprawdza na wymagających trasach i chcący spróbować tego samego.

Z technicznego, inżynierskiego, estetycznego punktu widzenia, bikepacking jest potworkiem.
Nie widać w tym ładu, projektu, ot doczepianie kolejnych "pakuneczków" do roweru.

Daj już sobie spokój, bo tylko uśmiechnąć się można.
Z estetycznego punktu widzenia to rower z sakwami przy sportowym rowerze z bagażem UL wygląda jak krowa przy koniu wyścigowym :P

A takie gadanie, że świat, że ktoś tam, gdzieś tam, świat objechał (chyba), trzeba gonić, to pachnie influencerką.
W każdym bądź razie jesteś czołowym influencerem (na forum).

Ja po prostu piszę o tym co mi się sprawdza i mam na poparcie tego dziesiątki ambitnych tras, które zrobiłem. A przede wszystkim nie jestem doktrynerem przywiązanym ślepo do jednego systemu, nie mam żadnego problemu by pojechać gdzieś z sakwami, jak pisałem styl bagażu dobieram do trasy. I dlatego doskonale rozumiem ludzi, którzy wolą sakwy. Za to Ty jesteś jak ten stary grzyb, który zawsze stoi w tym samym miejscu i porasta mchem i ma pretensje o to, że świat nie chce stać jak on  ;)

Kilka razy spakowałem sie w UL. Redukcja ilości i objętości. System umiarkowanie przypadł  mi do gustu. Głównie irytuje mnie brak przestrzeni i kłopoty od sklepem. Jednak w tamtym roku, planując jazdę po grzbietach w Beskidzie Sądeckim, Małych Pieninach i Gorcach wybrałem ponownie system UL. Z sakwami bym tego nie przejechał. Zatem potrzeby generują wybór.

I dokładnie o tym piszę. Pewne typy tras są z sakwami nieosiągalne lub bardzo trudne do zrobienia. Do pewnych typów rowerów zakładanie sakw jest niemożliwe lub ekstremalnie uciążliwe (szosówki, fulle, sportowe gravele i MTB). I tam bagaż UL sprawdza się bardzo przyzwoicie.

Oczywiście ma to plusy, ma i minusy. Miejsca jest mało i zmusza to do minimalizmu. A minimalizm wymaga dużych wydatków na lekki sprzęt, wymaga zmiany przyzwyczajeń, czasem wymaga rzeźby z pakowaniem. To nie jest na pewno system dla każdego, wymaga to poświęcenia części wygody ogólnej na wyprawie na rzecz wygody samego kręcenia na rowerze.

Ja wolę komfort i  przestrzeń sakw a UL tylko kiedy widzę konieczność, ewidentny zysk
Znamienny był zlot na Roztoczu, kiedy pod sklepem spotkałem dwóch kolegów w systemie UL. Chleb na zlot przywiozłem im w sakwach

Gabarytowe rzeczy jak właśnie duży chleb są w tym systemie pewnym problemem. Ale nie jest to problemem nie do przeskoczenia, można doczepić do torby, można mieć maleńki składany plecaczek na wieczorne zakupy itd. Z drugiej strony jeżdżąc z sakwami często się "chomikuje", wozi jedzenie na 3 dni "na wszelki wypadek", jak podróżowałem z sakwami często mi się zdarzało na zakupach, że brałem sporo rzeczy na zapas bo może się przyda. A robiąc zakupy z bagażem UL trzeba brać tylko to co potrzeba. Tak więc ma to i plusy i minusy.

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 15 Lut 2022, 21:37 »


Następny etap ultralajtu, to będą wyjazdy z kartą tylko :D

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1547
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 15 Lut 2022, 22:53 »
Może się przeprowadzał?
Ciekawe co miał w tych sakwach. Trudno sobie wyobrazić taka ilość dla jednego człowieka.
Oj, niebylejaki to był człowiek ;) Właściwie to on zwrócił moją uwagę a bagaż potem. Bowiem okrzyknąłem się kiedyś najgrubszym sakwiarzem w Polsce ale musiałem abdykować; kolega przyznał się do 170 kg. Może ciuchy tam miał, to nieoczywiste ale wiem po sobie, że 3xl zajmują dużo więcej niż klasyczna M-ka. A, jeszcze w prąd był zaopatrzony potężnie - dynamo w piaście przedniej i tej w przyczepce, o panelu na Bobie nie wspomnę.

8850

  • Gość
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 15 Lut 2022, 23:09 »
Jakieś 3 lata temu spotkałem się z ciekawym blogiem opisującym ultra minimalistyczny ekwipunek a zasadzie podejście do pakowania i wagi zestawu rowerowego: Ultralight bicycle touring https://ultralightcycling.blogspot.com/
Jeśli ktoś potrzebuje tłumacza na PL to dostępny np. tutaj: https://translate.google.com/ wklej link.

bikepacking = ultralight - tryb sportowy wyjazdu
sakwy - na wypasie z rzeczorami = tryb oblężniczy wyjazdu

Wiem że kartą bankomatową można zdziałać wiele, ale majac ok. 8 kg bagażu na rowerze w przyrządach, ciuchach, rzeczach bez jedzenia i picia odnosi się wrażenia bycia królem wyprawy patrząc na w/w blog.
« Ostatnia zmiana: 15 Lut 2022, 23:19 8850 »

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5066
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 15 Lut 2022, 23:43 »
Generalnie warto mieć plecak z na tyle wysokim kominem, by w razie potrzeby móc dorzucić parę rzeczy jednokrotnego użytku i potem już jechać mniej obładowanym.

Ja to zazwyczaj tylko na lekko jeżdżę i kiedyś zawsze nie miałem gdzie upchać zakupów ze sklepu. Bułki, owoce etc. A jak się trafi dobry świeży chlebek to i dwa dobrze wziąć. A kilka pomidorków, jabłuszko? I gdzie to upchać wtedy? Zawsze ten problem. Zatem mam taki plecak, waży 40gram, a zajmuje tyle miejsca co paczka chusteczek i po zakupach jadę sobie z tym plecaczkiem wyładowanym na miejsce gdzie zamierzam spać, albo sobie z niego podjadam jadąc i jak zjem to go chowam. Taki trochę papier, ale zgodny z doktryną, a to najważniejsze. Wady ma takie, że puszki czuć na plecach i strach że się urwie, jak coś cięższego w nim jest. Mimo to fajny gadżet który rozwiązuje problem, że nie ma gdzie upchać zakupów.


Następny etap ultralajtu, to będą wyjazdy z kartą tylko :D


Jaką kartą, po co karta? Już jest wszystko w zegarku.  :P

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 02:49 »
Mi na rowerze wychodzi około 10-12 kg z namiotem i kuchenką, bez wody i  jedzenia. Z noclegami pod dachem i jedzeniem w knajpach/sklepach zdecydowanie bym się jeszcze odciążył. Dla wygody podróżowania. :)

Ludzie mają różne potrzeby.
Jeden targa ze stolik cempingowy, inny materace dmuchane, poduszki.
Są też tacy, którzy jadą na żelkach, bez zapasu wody, w jednych ciuchach.

Otóż to.

Mnie  trochę śmieszy, takie ograniczanie bagażu (czyli potrzeb/komfortu) do minimum.

Powstaje pytanie, co dla kogo jest komfortem ? Czy posiadanie 5 kompletów ciuchów i wody na tydzień, czy przejazd w siodle wydeptaną przez zwierzynę ścieżką w górach.

Cżęsto na siłę - takie szamotanie się, brakuje miejśca, więć dokłada się torebeczki na zameczki w różne miejsca roweru.

Może to moda a może potrzeba łatwego i szybkiego dostępu do różnych różności. Nie jestem zwolennikiem dużej ilości torebek wiec trudno mi się odnieść. Sam jestem ciekaw powodów. :)

Nie rozumiem też, dlaczego bikepacking (filozofia) chce/próbuje zmieścić cały bagaż w osi roweru.
Naprawdę, nie można bagażu na szerokość umieścic, tak trochę, jakieś płaskie sakwy (szerokie przeszkadzają, to wiem)

Nie wnikając co chce filozofia, bagaż w osi pozwala wyważyć rower i ułatwia panowanie nad nim w  terenie. W MTB. W szosówce nie wiem. :)

Montuje się pełny framebag, blokując naturalne miejsce na bidony, a woda poprzytraczana w petach, w różnych przypadkowych miejscach.
Dla mnie to są nonsensy, zauważone w wątku "Nasze rowery na wyprawach".
Nie będę wklejał, bo właściciele mogą się oburzyć :)

Jakby pasowało do mojego roweru. :) Oburzał się nie będę, gdyż mając różne potrzeby możemy i tak się  nigdy nie zrozumieć. :) 1. Szkoda miejsca w ramie na 2 bidony i powietrze. Można to miejsce lepiej wykorzystać. :) 2. Bidony są ciężkie i ileś tam kosztują, butelki PET lekkie i ogólnodostępne. 3. Nie wiem jak u innych, u mnie miejsce i sposób mocowania zapasu wody nie jest przypadkowy (woda jest ciężka). :) 4. Bidony w ramie to błoto i kurz na ustnikach oraz konieczność schylania się i celowania w uchwyt. Na asfalcie może nie ma znaczenia, w lesie i w górach ma. Dlatego bidon do picia w czasie jazdy jest na kierownicy. :)


Jest jeszcze coś o czym nie wspomniałeś, a mnie zadziwia w tej całym bikepackingowym pędzie.
Mianowicie odchudzanie tyłu (jedna torba podsiodłowa) i ładowanie większości bagażu na kierownicę i przedni widelec. Dlaczego ludzie przywiązują worki 5-15 litrów po bokach przedniego amortyzatora i jeszcze uprząż na kierownicę a z tyłu pakują lekki śpiwór do podsiodłówki ? Czym się te worki różną od przednich sakw, które utrudniają poruszanie się w terenie i pogarszają sterowność ? :)  Ok, wagą w zamian za utrudniony dostęp. Ale skoro obciążanie samego tyłu roweru sakwami nie jest dobre w teren, to obciążanie samego przodu jest ? :) 

Na koniec przykład ze zdjęcia. Na pierwszym planie rower sakwiarski. Trzeba go było rozładować, przenieść rower i sakwy oddzielnie po czym ponownie załadować i pospinać. Z rowerami stojącymi pod drzewami po prostu przeszliśmy, mogliśmy wsiąść i jechać dalej.
Wszystko więc jest kwestią priorytetów. :)

Pozdrawiam, Zbyszek

8850

  • Gość
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 11:28 »
Przeliczyłem jeszcze raz w takim zestawie bikepack jak na zdjęciu i sam bagaz wychodzi ok. 8.5 kg na co składa się na 2 tyg. jazdy:  spory materac dmuchany i poduszka dmuch. = 1100gr, śpiwór 850gr. smartfon, ładowarki, kable, okulary, narzędzia, 2dętki, kurtka puchowa, przeciwdeszczowa, ciuchy na spanie i jazdę (zapas), toaleta, składany plecak, zapiecie row. pozostałe rzeczy i przedmioty
NIe mam kuchni i sprzętu do biwakowania, namiotu
Odobno należy doliczyć buty SPD SL ( para 1kg), woda (0.7-1kg),
Rower waży ok. 9kg
Zestaw rowerowy brutto ok. 19-20kg i mi to pachnie za dużą wagą ale już za bardzo nie ma z czego rezygnować, można pewno wymienić komponenty za lżejsze kosztem kilkaset PLN. Moja waga to 77kg i może jeszcze z 2 kg zejdę do wyjazdu (no ale trzyma wzrost 184cm)  Całość tocząca się po drodze - niebezpiecznie balansuje wagą przy 97 i zbliża się do 100 kg pomimo limitu 120 kg na ten rower.



« Ostatnia zmiana: 16 Lut 2022, 11:42 8850 »

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 11:45 »
Gdzie zamierzasz spać po drodze? Na przystankach, w pustostanach, agroturystyce, w hotelach?

Bo mi się to nie klei:
spory materac dmuchany i poduszka dmuch. = 1100gr
(...)
NIe mam kuchni i sprzętu do biwakowania, namiotu
Ultralight bez namiotu z ważącym 1,1kg materacem dmuchanym i poduszką.  :o

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5066
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 12:05 »
Gdzie zamierzasz spać po drodze? Na przystankach, w pustostanach, agroturystyce, w hotelach?

Bo mi się to nie klei:
spory materac dmuchany i poduszka dmuch. = 1100gr
(...)
NIe mam kuchni i sprzętu do biwakowania, namiotu
Ultralight bez namiotu z ważącym 1,1kg materacem dmuchanym i poduszką.  :o

Podstawowy materac dmuchany z decathlonu waży ok. 500gr jest bardzo dobry i ma dobre parametry.

Ale pochwal się nam listą narzędzi. Tu moim zdaniem jest pies pogrzebany. Ładowarki kable, co tam masz, że w ogóle to wymieniłeś?

8850

  • Gość
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 12:15 »
Gdzie zamierzasz spać po drodze? Na przystankach, w pustostanach, agroturystyce, w hotelach?

Nie mam problemu z szukaniem spania bo potrzebuję kawałka podłogi  pod dachem niekomercyjnie i zawsze się znalazło: kantorek, pomieszczenie gospodarcze, techniczne, pokój, niezagospodarowana przestrzeń w obejściu inne ciekawe miejsca wskazane przez wlaściciela i często z dostępem do bieżącej wody i prądem, chronione, ciche, ciepłe,  Minusem jest to, że trzeba zapytać lub wynegocjować czyli wejść w sytuację niekomfortową dla większości ludzi. Dlatego nie wożę namiotu.

Taki gruby materac pozwala spać nawet na gołym betonie komfortowo bo ma  chyba aż 11cm grubości po napompowaniu właśnie kosztem wagi - czy to jest dobre - myślę że nie, ale pozwala spać w miejscach gdzie nie sądzimy że się da i całkiem komfortowo i kosztował  kiedyś ok. 70 PLN. Do tej pory używałem karimat, spałem w lesie lub na hamaku.

Odnoszę wrażenie że zchodzenie z wagą w wyposażeniu w zestawie turystycznym rowerowym większości elementów kosztuje ok. 100 PLN za każde ok. 150-200gr mniej. Ale chyba na dłuższą metę ma to jak najbardziej sens i warto.
« Ostatnia zmiana: 16 Lut 2022, 12:48 8850 »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 12:51 »
Jest jeszcze coś o czym nie wspomniałeś, a mnie zadziwia w tej całym bikepackingowym pędzie.
Mianowicie odchudzanie tyłu (jedna torba podsiodłowa) i ładowanie większości bagażu na kierownicę i przedni widelec. Dlaczego ludzie przywiązują worki 5-15 litrów po bokach przedniego amortyzatora i jeszcze uprząż na kierownicę a z tyłu pakują lekki śpiwór do podsiodłówki ? Czym się te worki różną od przednich sakw, które utrudniają poruszanie się w terenie i pogarszają sterowność ? :)  Ok, wagą w zamian za utrudniony dostęp. Ale skoro obciążanie samego tyłu roweru sakwami nie jest dobre w teren, to obciążanie samego przodu jest ? :)
Myślę, że to po części wynika z faktu używania opuszczanych sztyc, bardzo przydatnych w trudnym terenie; dobrze to widać na rowerach na Carpatię Divide. Tam takie sztyce są powszechne, a to eliminuje możliwość stosowania większej podsiodłówki. A druga sprawa to pewnie kwestia bujania się podsiodłówki, gdy jest mocno wyładowana. Też mając kilka mniejszych worków zamiast jednego dużego łatwiej o segregację rzeczy, bo wyciąganie czegoś z dna podsiodłówki jest mało komfortowe. Ale oczywiście coś za coś, worki na widelcu czy mocniejsze obładowanie też mają minusy, dlatego wybór systemu to bardziej kwestia osobistych upodobań.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3715
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 16:49 »
Prościej/ekonomiczniej wziąść jedną większą torbę/sakwę - więcej się zmieści, dostęp łatwy i sumarycznie, wychodzi lżej.

Wszystko zależy od sytuacji. Ale z tym łatwym dostępem do zawartości sakwy wcale nie jest to takie oczywiste. Trzeba się dobrze zastanowić co idzie na dno, a co ma być na wierzchu i nie zawsze jest to takie oczywiste. Dostęp do dna bywa upierdliwy, szczególnie podczas deszczu. Nawet jak na dnie są rzeczy biwakowe lub awaryjne - to jednak czasem trzeba z nich skorzystać. Mniejszą przestrzeń łatwiej zorganizować.

Wielokrotnie widywałem ludzi z sakwami, którzy poświęcali bardzo dużo czasu na najprostsze operacje na swoim bagażu (poranne pakowanie się, przegryzka na trasie, pakowanie zakupów, drobna naprawa roweru, itp).

Gabarytowe rzeczy jak właśnie duży chleb są w tym systemie pewnym problemem.

Tak, jak w podejściu bikepackingowym rezygnuje się z pewnych rozwiązań sprzętowych, czy w zakresie komfortu, tak można też przeorganizować sobie posiłki i problem przestaje istnieć.

Na rowerze to i tak jeszcze jest spoko, bo bagaż jedzie na rowerze i się tego tak nie czuje jak np. w plecaku podczas wędrówki pieszo lub tym bardziej na nartach.
« Ostatnia zmiana: 16 Lut 2022, 16:56 PABLO »

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 17:01 »
Wszystko zależy od sytuacji. Ale z tym łatwym dostępem do zawartości sakwy wcale nie jest to takie oczywiste. Trzeba się dobrze zastanowić co idzie na dno, a co ma być na wierzchu i nie zawsze jest to takie oczywiste. Dostęp do dna bywa upierdliwy, szczególnie podczas deszczu. Nawet jak na dnie są rzeczy biwakowe lub awaryjne - to jednak czasem trzeba z nich skorzystać. Mniejszą przestrzeń łatwiej zorganizować.

Mniejsza przestrzeń, to mniej rzeczy - dlatego łatwiej je poukładać :)
A szperanie w sakwie na deszczu i tak jest mniej upierdliwe, niż rozpakowywanie podsiodłówki, czy innego worka, maksymalnie skompresowanego.

Ja tam nie upycham rzeczy/ciuchów w sakwie, mam luz, i dostęp jest łatwy.
No ale to się kłóci z minimalizmem bagażowym.
No i pewna dyscyplina jest potrzebna, by nie zabierac niepotrzebnych rzeczy.

Offline Mężczyzna bertomw

  • Wiadomości: 120
  • Miasto: Racibórz
  • Na forum od: 01.11.2015
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 16 Lut 2022, 21:12 »
Wilk: << W przypadku zestawu bikepackingowego normalny parametr samowystarczalnego bagażu wyprawowego (sprzęt noclegowy i kuchenny) to okolice 8-12kg. >>

Aż tak dokładnie nie ważę tego, co jedzie ze mną na rowerze, ale mieszczę się gdzieś w tym, o czym pisze Wilk.
Na zdjęciu: moje sakwy – w tym przypadku na rowerze gravel.
Na moim drugim rowerze, Fuji Sportif, wygląda to identycznie.
W sakwie trójkątnej jeszcze mam U-locka, ok. 1 kg.
W sakwie podsiodłowej (Niemcy nazywają tę sakwę tutaj „Arschrakete”) jest śpiwór letni (ale ten mniej letni też spokojnie się mieści), namiot (stelaż + szpilki namiotu są w sakwie trójkątnej) + rzeczy, po które raczej nie sięgam w trakcie jazdy. (Arschrakete jest bardzo stabilna i nie zauważyłem jakoś, aby się odczuwalnie bujała podczas jazdy.)
W sakwie przy kierownicy mam tutaj na tym zdjęciu matę samopompującą (w międzyczasie kupiłem materac, który jest lżejszy i przede wszystkim mniejszy po zwinięciu) + jakieś drobne ubrania.
Kuchenki nie zabieram (ale nie wykluczam zabierania jej w przyszłości, i będzie to raczej taka z pięciu kawałków blachy, w której pali się gałązki i szyszki, czyli tworzy się takie małe zamknięte ognisko).
Jeszcze mam plecaczek z bukłakiem 1,5 l; jest w nim odrobinę miejsca (dodatkowe kieszonki od strony pleców) chociażby na zapas baterii i ma on wygodne kieszenie z przodu przy paskach na drobny sprzęt, nóż, spork, drobne narzędzia itp. itd. Jest wygodny, lekki, wszystko jest w nim łatwo dostępne.
Do sakwy trójkątnej zmieszczę jeszcze jakąś puszkę z napojem albo jakiś sok pomidorowy, apteczkę/kosmetyki, jakiś ciuch, ochraniacze na buty etc.
Nie sprawdził mi się bidonik Zéfal na narzędzia, dętki, łyżki, trytytki itp. na ramie (potrafił mi wypaść na większych nierównościach). Teraz jest w tym miejscu druga sakiewka, dokładnie taka, jaką widać od strony sztycy podsiodłowej (w tej przy sztycy trzymam batoniki, orzechy i takie rzeczy).
Aha, no i jeszcze używam z tej serii Accessry-Pack, ale nie dopinam jej do torby głównej przy kierownicy, lecz zakładam ją jako nerkę (są tam drobne ciuchy, jakieś jedzenie).
Wszystko gra, wszystko to co trzeba jest dostępne. Kocham te sakwy. Dobrze się z nimi czuję.
Co do ciężarów: śpiwory mam syntetyczne. U-lock musi być. Dużo waży nóżka roweru, ale nie zrezygnuję z niej. Można z tym wszystkim żyć i fajnie przemieszczać się na kole.
Tyle mojego świadectwa.
I jeszcze mała ciekawostka: nazwa „NS Bikes” kojarzy się ludziom po zachodniej stronie Odry z „National-Sozialistische Bikes”.
(Moje stare sakwy na bagażnik Crosso, a też miałem małe, używam teraz w rowerze miejskim (tylko jedną) do drobnych zakupów spożywczych).

8850

  • Gość
Odp: Waga zestawu rowerowego na wyjazd
« 24 Lut 2022, 12:45 »
Temat proporcji wagi rowera przód/tył

Czy istnieje jakiś współczynnik/proporcja przy dobieraniu ciężaru przód/tył rowera dla przyjemniejszej jazdy?

1) Dziś sprawdziłem sprawdziłęm proporcje wagi rowera przód tył dwoma wagami elektronicznymi łazienkowymi podkładająć pod koła. Widelec i sztyca karbonowa.
Całość: rower + ekwipunek waży w tym woda  buty,  ok. 19.5 kg (dorosłem do tego że to za dużo i zaczynam wyrzucać/zamieniać niektóre rzeczy).
Nacisk na przód 9.8kg. Nacisk na tył 9.7 kg,

2) Rower zapakowany w systemi bikepacking jak na zdjęciu kilka postów wyżej. Gdy usiądę na rowerze w pozycji górnego chwytu. 
Waga moja w ubraniu 79kg + rower = 98.5 kg łącznie w zestawie na ulicy.
Nacisk na przód 38.8kg
Nacisk na tył: 59.7 kg
Stosunek masy przód/tył 1:1.5
Czy lemondka gdybym chciał założyć dużo zmienia tą proporcję?


« Ostatnia zmiana: 24 Lut 2022, 12:55 8850 »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum