Ano wiem, na ostatnią chwilę, po prostu partner mi się właśnie wysypał. W takim momencie raczej nikt się nie zdecyduje, ale jeśli nie zapytam, to się nie dowiem
Ja w każdym razie jadę nawet sam.
• coś o sobie: 40 lat, Kolosa nie zdobyłem, ale coś tam przejechałem, po Iranie odbyłem 2 dłuższe wyprawy i nawet po nich
książkę napisałem.
• (Chamedon?-) Kermonszoch - Palangon - Hedżidż-e Bozorg - Silêmanî (As-Sulajmanijja) - Lalisz - Hewler (Irbil)
• Wylot i powrót do Pragi, odpowiednio 22 IV i 8 V
• planowany średni dystans dzienny: poniżej lub około 100 km (zależnie od preferencji), plus koło 1000 m podjazdów.
• całkowity planowany dystans wyprawy: 1000 do 1100 km
• rodzaje noclegów: w miastach hotele lub CS, na wsi improwizowane u gospodarzy. Czasem może się trafić pod gołym niebem. Dla oszczędności wagi namiotu nie biorę.
• sposób wyżywienia: knajpy kurdyjskie, śniadania/kolacje czasem we własnym zakresie
• przybliżony budżet wyprawy na jedną osobę: +/- 800 € (z wizami).
• priorytety/ sposób spędzania czasu: za dnia jazda, ale bez napinki, wieczorem integracja z miejscowymi. 1-2 dni tylko na zwiedzanie.
• podejście do deszczu: tam jeśli popada, to raczej z rozmachem, więc bym przeczekał.
• preferowane drogi: jakie się trafią, mogą być też główne. Jakieś 90% asfaltem.
• Z uwagi na specyfikę noclegów niemal na pewno szukam tylko 1 chętnej osoby, choć jeśli ktoś mi przedstawi dobre argumenty za dwiema (czyli 3 razem ze mną), to możemy przedyskutować
Mimo późnej pory i nieciekawej sytuacji na świecie zapraszam!