Na zjazdy i chwilowe okresy chłodu (poranki, itp) pomyślałem nad przyszyciem sobie do koszulki kilku małych pasków rzepu i wycięciu z cienkiego materiału wiatroodpornego panelu na klatkę piersiową na który również naszyję rzepy tak, że w przypadku chwilowej potrzeby będzie to można szybko umocować na ciele i potem szybko, bez schodzenia z roweru odczepić i wsadzić ten panel do kieszonki.
Na zjazdy i chwilowe okresy chłodu (poranki, itp) pomyślałem nad przyszyciem sobie do koszulki kilku małych pasków rzepu i wycięciu z cienkiego materiału wiatroodpornego panelu na klatkę piersiową
Praźródło tego pomysłu to gazety, zakładane na klatkę piersiową na zjazdach.Teraz, w dobie e-booków, może byc trudne
Żeby chociaż częściowo chronić się przed zimnem, kto mógł, wkładał pod ubranie papier z worków po cemencie lub kawały papy. Papier z worków był lepszy, bo w dużym kawale robiło się dziurę i wkładało przez głowę, wtedy papier zakrywał piersi, plecy i ramiona. Był jednak i feler – papier przy poruszaniu się szeleścił. Na apelach blokowi, sztubowi i kapo wie chodzili między szeregami i każdego dotykali łapą. Jeśli zaszeleścił papier, więzień płacił za to biciem, i to często takim biciem, że tracił zdrowie, a nieraz i życie. Mimo to ci, co mieli możność zdobycia toreb od cementu, wykorzystywali je do osłony przed zimnem i deszczem.Prócz papieru wtykaliśmy jeszcze pod koszulę papę i całe pęki wiórów drzewnych, które wkładaliśmy na piersi i plecy. Codziennie przed wejściem do obozu na południowy i wieczorny apel zdejmowaliśmy nasze dodatkowe ubrania, żeby nie podpaść na apelu. Nie opłaciło się nam ryzykować zdrowiem lub życiem chodzenie w papierowej koszuli na apele, bo duża była możliwość wpadnięcia na apelu.
... Jeśli jest ciepło, to można sobie darować kurtkę przeciwdeszczową - w trakcie deszczu i tak nie ma za bardzo sensu jeździć.
Tyle tylko, że na pogodę nie mamy wpływu, a czasem nie da się nie jechać. Osobiście nie przepadam za jazdą w deszczu ale niekiedy bywa to koniecznością.
@Worek, jednego nie rozumiem. Dla mnie wiatrówka to synonim windstoper. Ciekawe, że ty to rozróżniasz?
W naszych warunkach prognoza można ufać na 3 dni. Dalej to już wszystko może się zdarzyć.
Cytat: Król Julian w 14 Kwi 2022, 21:16W naszych warunkach prognoza można ufać na 3 dni. Dalej to już wszystko może się zdarzyć.Święta prawda. Czasem to nawet na 3 dni trudno przewidzieć bo potrafi się zmienić kilka razy w ciągu dnia