Autor Wątek: Jazda nocą, a dzikie zwierzęta - dyskusja  (Przeczytany 3559 razy)

Offline Mężczyzna patd

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Tarnów Opolski
  • Na forum od: 13.05.2020
Ja z swoich doświadczeń zauważyłem, że to sarny są najbardziej nieprzewidywalnymi z zwierząt. Raz jedna uciekając, przeskakiwała przez drogę i kopnęła w kierownicę mojego roweru. Sarna potrafi stać do ostatniej chwili widząc zbliżającego się rowerzystę, ale chyba udaje niewidzialną, po czym startuje w kierunku bliżej nie określonym.

Z dzikami to jest tak, że w głębokim lesie są bardzo płochliwe. Jak usłyszą nas odpowiednio wcześnie to uciekają w głąb lasu.

Najgorzej jest z dużą zwierzyną zamieszkującą obrzeża skupisk ludzi. Jadąc z kolegą Szlak Orlich Gniazd, gdy wjeżdżaliśmy do Krakowa dzik przeskoczył tuż przed kołem kolegi. Było w dół, więc pędziliśmy 40-50 km/h po nawierzchni asfaltowej.

Jeśli chcesz uniknąć niebezpiecznych sytuacji można np. stosować bardzo głośną piastę. Działa też na ludzi chodzących środkiem ścieżki rowerowej ;D Gorzej jak ktoś ma założone słuchawki :icon_cry:

Warto pamiętać, że trakcie wietrznej pogody zwierzyna dużo późnej nas usłyszy.


Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1720
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Ładnych kilka nocy na rowerze spędziłem. Zasadniczo o tej porze kontaktu ze zwierzakami nie miałem. [...] Wyobrażałem sobie, że roślinożerna zwierzyna jak dziki, czy wszystkie płowe, to raczej śpią w nocy.
To chyba trochę zależy od rejonu, w Beskidach łatwiej o takie spotkanie. Mało też widzimy,  bo lampki zamocowane na kierownicy świecą tylko do przodu. Ja na podróżniku miałem w zeszłym roku potencjalnie bardzo niebezpieczną sytuację. Spore jeleniowate stało po prawej stronie na poboczu i ewidentnie rozkminiało, czy bezpiecznie wejść w las. Była szansa, że postanowi wrócić na pole po lewej stronie jak się spłoszy, prosto pod moje koła. Musiałem wydać sporo więcej komend niż zwykle trzeba np. na psa, żeby zachęcić do ucieczki w las.

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 380
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Statystyki są tu nieubłagane: najniebezpieczniejszym zwierzęciem w Polsce są psy. Dla rowerzystów również, tak uważam. W szczególności w liczbie mnogiej.
Zdecydowanie się zgadzam. Wczoraj przejechałem w nocy spokojne 170 km przez DK79. Tylko jedna mała sarenka, która szybko uciekła. Ale psy... Po drodze jeździ sporo tirów, ale widocznie właściciele tych psów w ogóle się tym nie przejmują skoro bramy są pootwierane, a psy puszczone wolno. Więc trochę stresu się najadłem jak tylko słyszałem pościg za mają osobą... Nigdy nie wiaodmo czy taki pies tylko powarczy i poszczeka, czy może jednak zaatakuje...

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Ja przed chwilą koło Torunia wpadłbym na łosia. Skończyło się na szybkim selfie

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Statystyki są tu nieubłagane: najniebezpieczniejszym zwierzęciem w Polsce są psy.

Coś w tym jest, jedynym zwierzęciem z jakim do tej pory się zderzyłem był pies. (mój własny  :P)

Offline Mężczyzna liggy

  • Wiadomości: 621
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.10.2020
Jeździłem sporo po nocach autem i moja praktyka jest taka, że zwierzyna, w szczególności jelenie i łanie lubią wędrować przy drogach późnym zmierzchem i wczesnym rankiem.
Tak między 23, a 3 rano jest spokój, więc pewnie śpią.
 
Jeleniowate mają zwyczaj wbiegać na drogę przed samym światłem pojazdu, a potem biec do przodu wzdłuż niego. Zdarzało się często, kiedy miałem włączone światła mijania, ale jeśli długie drogowe - znacznie rzadziej. Możliwe, że zwierzaki nie potrafią ocenić dokładnie odległości od potencjalnego zagrożenia i jego szybkości.
Tego jestem w zasadzie pewien, ponieważ zdarzyło się niechcący zebrać kilka ptaków drapieżnych na wysoki dach auta, chociaż to raczej w dzień.

I teraz kwestia lampek rowerowych - jak one działają na zwierzynę - słabsze, albo mocniejsze.
« Ostatnia zmiana: 5 Cze 2022, 05:29 liggy »

Offline Mężczyzna liggy

  • Wiadomości: 621
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.10.2020
jestem ciekaw jakie macie zdanie na temat jazdy nocnej na rowerze.
Jeszcze dorzucę:

Pisałem chwilę wcześniej, że jednośladem po nocach się nie jeździ. Dlaczego? Moim zdaniem bez sensu. Raz, że obniżona percepcja i reakcja, ale po prostu najczęściej można nie zauważyć przeszkody na jezdni, choćby kawałek opony z TIR-a z wystającymi drutami, albo czegoś innego, czego nie powinno tam być.
 
Kiedyś widziałem lodówkę leżącą w poprzek na prawym pasie autostrady, która spadła komuś z pick-up trucka, albo z przyczepy i co? Ktoś w nią przywalił osobówką!! Serio - widziałem to ze środkowego pasa. I to w dzień.

A przecież wystarczy większy kamień, który chwilę wcześniej wypadnie spomiędzy bliźniaka ciężarówki i którego zauważysz o nanosekundę za późno...

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017

Cytuj
Pisałem chwilę wcześniej, że jednośladem po nocach się nie jeździ. Dlaczego? Moim zdaniem bez sensu. Raz, że obniżona percepcja i reakcja, ale po prostu najczęściej można nie zauważyć przeszkody na jezdni...

Ciekawe. Miałem nie pisać w tym wątku, bo unikam nocnej jazdy. Chyba że muszę. Jednak sprowokowały mnie przywożone powyżej powody. Dokładnie to zupełnie odmienne postrzeganie ich że. Jeżdżę krajoznawczo, turystycznie, zwiedzam, fotografuje, podziwiam krajobraz. Jazda nocna nie ma sensu, bo wyklucza to wszystko co ma do zaoferowania turystyka rowerowa.

Wracając do zwierząt. Ich zachowanie wynika z behawioru. Podstawową strategią jeleniowatych na zagrożenie jest błyskawiczna ucieczka. W pierwszej fazie jest to gwałtowne przyspieszenie i  ucieczka na oślep. Identycznie robią antylopy, które zajmują niszę ekologiczna identyczna jak jeleniowate. Przestraszony nagle osobnik z tych grup, w pomieszczeniach zamkniętych lub ogrodzonych, w reakcji na bodziec, potrafi skoczyć i zabić się o ścianę/płot. Nic zatem dziwnego, że często nie wykazuje reakcji na najeżdżający pojazd. Jego instynkt odpowiada mu ucieczkę po prostej. Liczy się tylko szybkość.
Zupełnie inaczej niż w turystyce rowerowej

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 380
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Pisałem chwilę wcześniej, że jednośladem po nocach się nie jeździ. Dlaczego? Moim zdaniem bez sensu. Raz, że obniżona percepcja i reakcja, ale po prostu najczęściej można nie zauważyć przeszkody na jezdni, choćby kawałek opony z TIR-a z wystającymi drutami, albo czegoś innego, czego nie powinno tam być.
Gdyby się dało to nie jeździłbym w nocy (klimacik jest, ale przyjemność mimo wszystko średnka), ale przy okazji ultradystansów niestety nie da się tego uniknąć, ale...
Myślę, że jeżeli posiada się dobrą lampkę przednią to akurat przeszkód na drodze nie trzeba się obawiać, inaczej ma się sprawa jeżeli ktoś nie jest odpowiednio przygotowany do takiej jazdy, dlatego uważam, że dobre przednie światło to podstawa.

Offline Mężczyzna liggy

  • Wiadomości: 621
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.10.2020
Ciekawe. Miałem nie pisać w tym wątku, bo unikam nocnej jazdy. Chyba że muszę. Jednak sprowokowały mnie przywożone powyżej powody. Dokładnie to zupełnie odmienne postrzeganie ich że. Jeżdżę krajoznawczo, turystycznie, zwiedzam, fotografuje, podziwiam krajobraz. Jazda nocna nie ma sensu, bo wyklucza to wszystko co ma do zaoferowania turystyka rowerowa.
Ja przedstawiłem aspekt bezpieczeństwa, Ty bardziej turystyczny, ale to wszystko się dodaje.
Wniosek jest jeden - nocą się nie jeździ, jeśli się naprawdę nie musi.

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
To ciekawe co piszecie. Niejedną noc na rowerze spędziłem ale mój kontakt z dziką zwierzyną był nie większy niż w dzień. Czyli niemal żaden.

Co innego psy. Od zwykłych fafików próbujących złapać za nogawkę, przez puszczone luzem owczarki na Podhalu, po watahę zdziczałych psów na syryjskiej pustyni. Niejeden stresujący epizod miałem, aż myślałem czy nie wozić gazu. Tylko szkoda na niego marnować miejsce w kokpicie.

Offline Kobieta Magia

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 591
  • Miasto: Strzelce Opolskie
  • Na forum od: 17.03.2014
    • Magia
Ja tam najbardziej nie lubię ślimaków na drodze. Dzień, noc po deszczu czasem maszerują całymi hordami. Poślizgnąć się można elegancko a i wkręcić się taki potrafi.. szkoda gadać. 
Gwizdków na ślimaki nie widziałam.

Offline Mężczyzna liggy

  • Wiadomości: 621
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.10.2020
Dzień, noc po deszczu czasem maszerują całymi hordami. Poślizgnąć się można elegancko a i wkręcić się taki potrafi
Dlatego należy utrzymywać takie tempo, żeby zdążyły uciec...

Offline Kobieta Magia

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 591
  • Miasto: Strzelce Opolskie
  • Na forum od: 17.03.2014
    • Magia
To wtedy następne nie zdążą wyhamować.

A w nocy lubię jeździć, mniejszy ruch, mniej rzeczy rozprasza. No oczywiście jeżeli turystycznie to tylko żeby podgonić albo nie ma gdzie się rozbić i trzeba jechać.
Nocne spotkania z dzikimi zwierzętami do tej pory kończyły sie dobrze. Nigdy żaden mnie nie zaatakował, nawet świnoujskie dziki.Chociaż przez jednego jeża nieźle się wywaliłam.
Koty też potrafią wystraszyć.
W nocy najbardziej stresują mnie przeloty przez wioski a w nich Seby po spożyciu oraz samopas puszczone  duże psy.

Offline Mężczyzna Antracyt

  • Wiadomości: 780
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 13.06.2017
    • Poland on bike

Jeżdżę krajoznawczo, turystycznie, zwiedzam, fotografuje, podziwiam krajobraz. Jazda nocna nie ma sensu, bo wyklucza to wszystko co ma do zaoferowania turystyka rowerowa.

Turystyka nie wyklucza nocnej jazdy. Można wybrać się na urbex lub zdjęcia nocne. Teraz mamy tak krótkie noce (praktycznie nie ma nocy astronomicznej na północy Polski), że przy bezchmurnym niebie można czytać książki. Zdjęcia też wychodzą dość ciekawie. I za tydzien będzi epełnia.

Identycznie robią antylopy, które zajmują niszę ekologiczna identyczna jak jeleniowate.

Spotkać antylopę to zaszczyt. Przynajmniej w Polsce.



Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum