tylko pytanie jak komputerki rowerowe zliczają multishift, czy jako jedną zmianę, czy tyle o ile biegów zmieniliśmy
A takie pytanie do użytkowników napędów z jednym blatem z przodu. Nie macie problemu z dopasowaniem biegu do kadencji?Ja co prawda w gravelu mam napęd typowo szosowy (compact i 11-34), ale w takiej jeździe bardziej jednostajnej to mam takie denerwujące dziury w przełożeniach, że jeden bieg za szybki drugi za wolny. Jak czytam, że kaseta 10-50 to aż się boję pomyśleć skąd wziąć pół albo i ćwierćbiegi, żeby dopasować kadencje do aktualnych warunków. Nie macie tego problemu w takich napędach?
Ok, uściślając Bezobsługowy w moim rozumieniu to brak grzebania i brudzenia się co max 200 km przy normalnym napędzie.
Bezobsługowy w moim rozumieniu to brak grzebania i brudzenia się co max 200 km przy normalnym napędzie.
Gdzie kupię kompletny napęd na elektronice o rozpiętości 500% za 3 tys złotych?
Jak dla mnie jeśli rower sporo czasu spędza na asfalcie, to drugi blat jest ok. Choćby po to by moc porządnie dokręcić zjazd. Ewentualna waga czy prostota 1x tego nie zrekompensują.
Naprawdę ktoś grzebie co 200 km w napędzie?
Umyć? Odtłuścić? Co 200 km? Co wy, śpicie z tymi rowerami?
W gieni miałem 2x10 i jako zatwardziały zwolennik napędów 1x głównie co zmieniałem to właśnie biegi na korbie. Czyli jadę pod górkę tarcza 28T, jadę z górki - tarcza 38T. Kasety praktycznie wcale nie używałem...
No nie wiem, może chłopaki po nocce też czyszczą napęd
"Grzebać' to może nie, ale umyć go trzeba, odtłuścić, nasmarować, wyszmacić... Niektórym to sprawia przyjemność, innym mniejDokładnie o to mi chodziło.