Znad morza na Śląsk

[Bubu]

Zapraszam do zapoznania się z relacją z dość krótkiego (6 dni) wakacyjnego wyjazdu. Trasa wiodła znad morza (Błota Karwieńskie) na Śląsk (Nowa Sól). Co prawda, administracyjnie Nowa Sól to województwo lubuskie, ale historycznie to Dolny Śląsk, więc można chyba tak napisać.
Jechaliśmy przez Kaszuby, Krajnę, Pojezierze Wałeckie (kawałeczek), Puszczę Notecką, Pojezierze Sierakowskie, Ziemię Międzyrzecką, a potem okolice Wału Zielonogórskiego i doliny środkowej Odry. Chcieliśmy dojechać do Głogowa - prawie się udało. Szczegóły tutaj.

Jako, że ostatnio na forum jest jakby trochę mniej opisów klasycznych turystycznych wyjazdów, liczę więc że ta relacja choć trochę tę lukę wypełni, jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że ciężko konkurować tu z relacjami wyjazdów do Rumunii, czy Bośni. Miłej lektury (i oglądania)!

[Połciu]

Dziękuję za bardzo ciekawą relację.
Nie trzeba jechać daleko, by było ciekawie i fajnie. U nas jest naprawdę rewelacyjnie.
Umieszczajcie kolejne wyjazdy, jest to bardzo mobilizujące do kręcenia po własnej okolicy.

[EASYRIDER77]

fajny wyjazd! Kawał drogi przez Polskę zrobiliście! Żona widzę nie narzeka na piachy. Bardzo mi się podoba, podziwiam tak szczegółowe opisy.
Pozdrawiam.

[Bubu]

Żona widzę nie narzeka na piachy.

Na zdjęciach narzekania i złorzeczeń nie widać. W relacji pominąłem pewne mało istotne, aczkolwiek może nieco kontrowersyjne szczegóły.

[R_och]

Na zdjęciach narzekania i złorzeczeń nie widać. W relacji pominąłem pewne mało istotne, aczkolwiek może nieco kontrowersyjne szczegóły.

Lepiej szczegóły niż żonę 
Sympatyczny wyjazd Wam wyszedł.
Tak jak pisze Połciu nie trzeba wcale szukać dalekich wojaży żeby było ciekawie i różnorodnie.

[emonika]

Zapraszam do zapoznania się z relacją z dość krótkiego (6 dni) wakacyjnego wyjazdu. ...
....Jako, że ostatnio na forum jest jakby trochę mniej opisów klasycznych turystycznych wyjazdów, liczę więc że ta relacja choć trochę tę lukę wypełni, jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że ciężko konkurować tu z relacjami wyjazdów do Rumunii, czy Bośni. Miłej lektury (i oglądania)!

Dzięki za relację. Czyta się świetnie. A nad J. Lubygość musicie wrócić i podjechac na Szczelinę Lechicką. https://magazynkaszuby.pl/atrakcje/szczelina-lechicka-punkt-widokowy-fotogaleria/

I masz rację - mało jest takich klasycznych opisów, ja też nie mam odwagi dzielić się tutaj z wycieczkami po PL - wobec tych wypraw poza granice Polski, które są dość spektakularne - ale nic to - będę się przełamywać i co jakiś czas coś pisać.

[Felek]

Przeczytane od deski do deski, fajna wyprawka, chociaż trochę męki z drogami było no i te pociągi. Teraz wracam do Twojego wpisu o Szwecji bo w przyszłe wakacje w końcu planuję tam pojechać z całą gawiedzią. Pozdrawiam!

[Bubu]

Tak jak pisze Połciu nie trzeba wcale szukać dalekich wojaży żeby było ciekawie i różnorodnie.

A no właśnie. A najciekawsze jest to, że zawsze zostanie coś, do czego trzeba wrócić, bo się nie zauważyło, pominęło, etc., jak na przykład:

A nad J. Lubygość musicie wrócić i podjechac na Szczelinę Lechicką. https://magazynkaszuby.pl/atrakcje/szczelina-lechicka-punkt-widokowy-fotogaleria/

[...] ale nic to - będę się przełamywać i co jakiś czas coś pisać.

Zachęcam. Szukam inspiracji na wrześniowy wyjazd (o ile w ogóle dojdzie do skutku) i zacząłem przeglądać dział "Wycieczki"

Przeczytane od deski do deski, fajna wyprawka, chociaż trochę męki z drogami było no i te pociągi. Teraz wracam do Twojego wpisu o Szwecji bo w przyszłe wakacje w końcu planuję tam pojechać z całą gawiedzią. Pozdrawiam!

Z drogami to ostatniego dnia tylko tak wyszło, reszta była raczej okay.
Szwecji zazdroszczę, super sprawa. Na pewno chcielibyśmy jeszcze kiedyś tam wrócić, teraz może bardziej na północ. Już macie jakieś plany?

[Felek]

Narazie tylko zarys, czekam na zamówione mapy południa Szwecji. W dużym skrócie: płyniemy promem do Karlskrony, objeżdżamy ciekawsze fragmenty południa by dostać się do Trelleborga lub w drugiej opcji do Goteborga. W zależności od wybranego wariantu dopływamy promem do Niemiec do Rostocku lub Kilonii i wracam wzdłuż wybrzeża do Polski. Najprawdopodobniej będzie to wariant pierwszy z promem z Trelleborga do Rostocku. Termin to sierpień, 3 lub 4 tygodnie w zależności jak ustalę z pracodawcą.