Cytat: Żubr w 6 Cze 2023, 20:07Przy czym tak szczerze, to nie było jakiejś wielkiej dramy jeśli chodzi o asfalt. Ja się spodziewałem, że będzie gorzej. Na tyle znam Mazury i Warmię, żeby nie mieć złudzeń Dramy to nie było jak się jak Ty miało opony 30mm, tarcze i gravelową ramę. Na 25mm nabitych na kamień to trochę inaczej sprawy się przedstawiały . (...)
Przy czym tak szczerze, to nie było jakiejś wielkiej dramy jeśli chodzi o asfalt. Ja się spodziewałem, że będzie gorzej. Na tyle znam Mazury i Warmię, żeby nie mieć złudzeń
Częstokroć biegnie kilkanaście - kilkadziesiąt metrów od jezdni. To samo dotyczy znaku C-13. Na ile w głąb terenu kierujący rowerem powinien "skanować" otoczenie, aby spostrzec ten znak? Zwłaszcza gdy nie ma go w intuicyjnie pojmowanym pasie drogowym?Dodam, że sama nawierzchnia GV uległa już degradacji. Głównie z powodu korzeni, które powoli wybijają nawierzchnię. No i ogólny problem niesprzątania DDR-ów. Jezdnia pięknie wymieciona, a na DDR cały syf.
KAHA, Mijah, Turysta, Prezesówny - wielkie dzięki.
Niestety potwierdziły się moje obawy, co do tego krótkiego odcinka green velo (GV).Albo ze mną jest coś nie tak, albo z kierowcami na tym odcinku.
To nie tylko szerokość opon. Jechałem na bezdętkach. Możliwość bezproblemowej jazdy na ciśnieniu ok. 4 bar to ogromna różnica. Tyle mi wychodzi z kalkulatora na stronie SRAM i tak pompuję. To był drugi maraton na bezdętkach, nie wracam do dętek
Oj to prawda, też tam regularnie notuję problemy z kierowcami.
Moim zdaniem na imprezach sportowych trasa powinna być wyznaczona jednoznacznie, tak aby wszyscy (także ci chcący jechać zgodnie z przepisami) jechali tak samo.
Maraton odbywa się w otwartym ruchu drogowym, a uczestnicy Maratonu mają obowiązek przestrzegać przepisów Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym
Jak sam sobie planuję trasy to często jadę okrężną drogą, aby omijać takie odcinki.
Skoro więc z PoRD wynika, że uczestnik MP jako rowerzysta powinien na danym odcinku poruszać się DDR, to jazda po jezdni jest chyba podstawą do dyskwalifikacji.
Paweł Pieczka bodajże miał ten problem ostatnio na RTP, wg relacji Wilka.
Powinno się omijać odcinki, na których równolegle jest poprowadzona wątpliwej jakości DDR czy inny ciąg pieszo-rowerowy, itp.
Cytat: maciek70 w 7 Cze 2023, 08:33To nie tylko szerokość opon. Jechałem na bezdętkach. Możliwość bezproblemowej jazdy na ciśnieniu ok. 4 bar to ogromna różnica. Tyle mi wychodzi z kalkulatora na stronie SRAM i tak pompuję. To był drugi maraton na bezdętkach, nie wracam do dętek Niewątpliwie niskie ciśnienie bardzo dużo wnosi na słabych nawierzchniach, choć pompowanie szosowych opon na 4 atmosfery to jakoś mi ciężko pogodzić z szosą . Ale do tublessów na szosowych maratonach nie jestem do końca przekonany, różne ludzie mają doświadczenia, dopóki nie ma kapcia to ekstra, później to już bywa słabo, bo te opony często są mocno dopasowane i ciężko się zakłada dętki. Na RTP Paweł Pieczka musiał wkładać dętki, o paru innych osobach też słyszałem. Z Maćkiem Kordasem jechaliśmy na początku trasy, nawet chwilę gadaliśmy, że te same modele opon w wersji TL są wytrzymalsze od dętkowych odpowiedników, ale tak po 10 km od startu ta teoria została wystawiona na mocną próbę po tym jak złapał kapcia . Niemniej warto być otwartym na nowe rozwiązania, widać wyraźnie, że opony TL coraz mocniej wchodzą i do szosowego ultra, bo w gravelowym czy tym bardziej MTB to są już od dawna.
Wspomnę jeszcze o odcinku DDR zaraz za Boćwinka, który kończył się zjazdem w pole, a żeby wrócić z powrotem na jezdnie trzeba było pokonać wysoką skarpę. To skutecznie uleczyło mnie do samego już końca, z korzystania z DDR podczas tegorocznego Podróżnika