Autor Wątek: Maraton Podróżnika 2023 - dyskusja i zgłaszanie kandydatur.  (Przeczytany 34823 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3997
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Moim zdaniem na imprezach sportowych trasa powinna być wyznaczona jednoznacznie, tak aby wszyscy (także ci chcący jechać zgodnie z przepisami) jechali tak samo.
Przy imprezie tego typu organizowanej w formie działalności społecznej to jest niewykonalne, bo aby to zrobić jak należy, to na 2 tygodnie przez maratonem ktoś by musiał objechać całość jeszcze raz powoli i pozaznaczać wszystkie segmenty ścieżek rowerowych na śladzie i wpisać je jako obowiązkowe. Pomijam już absurdalność wymogu jazdy po tych pumptrackach na rowerach szosowych, gdy niektórym chropowaty asfalt przeszkadzał  ::), to jeszcze wykonanie tego wcale nie byłoby takie proste, bo ktoś musiałby poświęcić sporo urlopu tylko po to, żeby było de lege artis.
No i potem jak to wyegzekwować, skoro te ścieżki idą jako chodniki tuż przy szosie? System tajniaków wśród zawodników, czy może kilkudziesięciu wolontariuszy do obserwowania? Wolontariuszy byś znalazł, bo jak Wielkopolski Park Narodowy szukał wolontariuszy do łapanki na rowerzystów na szlakach pieszych, to podobno zgłoszeń było, że hej! Duch SB w narodzie nie upadł :-) Być może i w grupie startujących dałoby się kogoś zrekrutować, tylko taka impreza z tajniakami nie będzie już miała tego uroku, co teraz :P
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
A Paweł na RTP z tego co pisał to miał problem nie tyle z oponą co taśmą uszczelniającą koło. Tak zrozumiałem przynajmniej. Dlatego uważam, że jak się decydować to na koła przeznaczone pod tubeless bez dodatkowych kombinacji typu taśma, bo to zawsze dodatkowy element, który może nawalić.

No ale to istnieją w ogóle koła przeznaczone pod tubeless gdzie nie musisz stosować taśmy? Bo z tego co się orientuję to koła pod tubeless po prostu mają fabrycznie założone taśmy i w komplecie z nimi dostajesz zaworki do tego systemu. Nie masz u siebie taśmy?

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 565
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
Nie mam taśmy. Koła to dt swiss er 1600. W mtb kiedyś jeździłem na obręczach ust, one również nie wymagały taśmy.
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
UST to zupełnie inna sprawa i inne czasy.

Pewien jesteś że tam nie ma taśmy?
Bo na stronie DT z tym modelem wyraźnie taśmę widać :
https://www.dtswiss.com/pl/kola/kola-szosowe/endurance/er-1600-spline
W fabrycznych kołach DT pod tubeless te taśmy są tak osadzone, że może się wydawać, ze jej nie ma 😉



To z napisami DT Swiss we wnętrzu obręczy to jest właśnie taśma.

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Koła Vinci, np. seria Rapid. Nie mają taśmy, felgi są bez dziur na włożenie nypli. Jak wymienić te nyple, nie mam pojęcia i tuszę, że nie będę musiał tego sprawdzać.
Cytuj
Obręcze VINCI RAPID zostały wykonane w innowacyjnej technologii umożliwiającej zastosowanie systemu tubeless bez taśmy tubeless
Jak przyjdą opony tubeless, to mogę zrobić zdjęcie felgi. Chyba, że mam przyjechać do Warszawy, byś włożył dłoń swą do felgi i żebyś uwierzył, Niewierny Wilku?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Jak widać są i takie rozwiązania - ale to już wymaga bardzo specyficznych obręczy, a to co wrzucasz są to koła za grubą kasę, zaczynające się od 4800zł. I takich rozwiązań na rynku nie ma wielu, szczególnie w kołach ze średniej i niższej półki. W systemach tubeless taśma zdecydowanie dominuje. I też nie ma co robić z tego jakiegoś wielkiego problemu, szansa na uszkodzenie tego przy ciśnieniach szosowych nie jest duża, bardzo rzadko się słyszy o uszkodzeniach taśmy. A w razie czego, jak ktoś ma duże obawy w temacie to można wziąć taką taśmę na zapas, ani nie waży to dużo, ani nie zajmuje wiele miejsca.

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
a to co wrzucasz są to koła za grubą kasę, zaczynające się od 4800zł.
Ło matko, faktycznie, taką cenę teraz mają, ale po tyle to chyba nikt ich nie kupuje... W listopadzie kosztowały ok 3 tys - wśród kół karbonowych raczej niższa cenowa. Chociaż jak widzę - to wciąż coś tam mają na wyprzedaży, ale za ok. 3.5 tys. Jednak zobacz, że na tle innych krajowych dostawców ta cena jakoś nie odbiega - Evanlite, Nolimited, Falcon - to wszystko zaczyna się od dobrych 4 tys., o ile nie upoluje się jakiejś promocji właśnie.

Oczywiście, system "taśmowy" jest najpopularniejszy i to nie tylko wśród kół z niższej półki.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
3000zł to już są duże okazje, to raczej na jesieni, gdy firma wysprzedaje stary asortyment, a na kolejny rok wypuszcza nowe serie. Obecnie stożkowe koła karbonowe to zaczynają się tak od 4000-4500zł, a jak chcemy lżejsze piasty czy szprychy to cena jeszcze mocno idzie w górę.

Offline Mężczyzna Pomykacz

  • Wiadomości: 1
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.11.2022
A się wypowiem, bo głosowałem na te Mazury i srogo mnie zaskoczyły.

Słyszałem że kiepskie asfalty i wąskie drogi, no ale opis trasy na stronce utworzył w mojej głowie utopijną wizję gładkich niczym płetwy delfinów dróg, które będę smyrał oponami. Jeszcze ten limit – 28 godzin. Wyśrubowany. No nie ma opcji, musi być dobrze. Kumpel mi jeszcze sprzedał bajerę na starcie, że nie jest pewien czy 5km czy 5% miało być gravelowe. Jakaś cyferka mu się chyba po drodze zjadła. Miejscami tak mną telepało, że zastanawiałem się czy gravel czy jednak lepszy byłby mtb...

Ale tak całkowicie serio – mimo tego wszystkiego, fajnie było. Lubię ten klimat w bazie i energię ludzi którzy go tworzą. Ekipa kibiców dała mega kopa energetycznego. Dzięki za to wszystko! No i za możliwość liźnięcia terenów, dróg po których jeszcze nie jechałem. Nie byłem mentalnie przygotowany na tego typu nawierzchnię i pierwszy raz byłem tak blisko (godzina!) limitu czasowego, no ale teraz pełne garście doświadczenia!
Dzięki wszystkim jeszcze raz i do zobaczenia na przyszłorocznym, albo i wcześniej :-)

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Nie sądziłem, że moje spotkanie ze zwierzątkiem może wywołać taką dyskusję.  ;D
Tak, żal mi zwierzęcia, szkoda, że oberwało.
Nie, nie przyszło mi do głowy dzwonić do kogokolwiek, bo - jak pisali koledzy - w środku nocy, kiedy zwierzak wlazł w las, nie miało to sensu. Gdyby zostało na asfalcie, to pewnie ściągnąłbym na pobocze, ale nie ze względu na zwierzę, tylko na tych, co jechali za mną.

Jeśli chodzi o asfalty, to od kilu lat jeżdżę na oponach 32 mm i to mi rozwiązuje problem nawierzchni. Nie da się w Polsce (pewnie nigdzie się nie da) wytyczyć trasy 500 km i dłuższej, żeby omijać drogi krajowe i nie zahaczyć o krótsze albo dłuższe kawałki słabego asfaltu, bruku, czy szutru.

Zgadzam się, że jeżdżenie asfaltem, jeśli obok jest (nadająca się do jazdy) droga rowerowa, jest łamaniem regulaminu, tak samo, jak przejeżdżanie na czerwonym i pod szlabanami przejazdów kolejowych. Oczywiście, to, czy DDR "nadaje" się do jazdy jest bardzo indywidualną oceną, ale ja staram się jeździć fair. Dlatego też zaliczyłem skakanie przez rów:
Wspomnę jeszcze o odcinku DDR zaraz za Boćwinka, który kończył się  zjazdem w pole, a żeby wrócić z powrotem na jezdnie trzeba było pokonać wysoką skarpę.

Marek

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3724
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Przy imprezie tego typu organizowanej w formie działalności społecznej to jest niewykonalne, bo aby to zrobić jak należy, to na 2 tygodnie przez maratonem ktoś by musiał objechać całość [...]

Są maratony, które rok-w-rok idą w całości lub w części po tej samej trasie i wiadomo, że na wielu odcinkach równolegle do jezdni idzie niewygodna (a obowiązkowa) DDR. Uważam, że powinno się takie odcinki unikać. A jak już organizator decyduje się na wytyczenie trasy w ten sposób, to powinno się egzekwować jazdę zgodnie z przepisami o ruchu drogowym. To nie fair, kiedy cwaniaki pojadą szosą, a ci którzy chcą być fair-play pojadą DDR po szkłach, korzeniach, dziurach i bez niwelacji każdego wzniesienia.

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 565
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
W zeszłym roku na MPP była taka niefajna sytuacja. Organizator zwracał uwagę na starcie, że za rondem we Władku jest nowa ścieżka i żeby nią jechać.
No i kilku "jeleni" pojechało, a 90% "wycinaków" poszło szosą bo przecież tracą cenne sekundy.

Trochę niesmak :/ Ciekawe jak to wpłynie na podejście policji do maratonu w tym roku.
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
W zeszłym roku na MPP była taka niefajna sytuacja. Organizator zwracał uwagę na starcie, że za rondem we Władku jest nowa ścieżka i żeby nią jechać.
No i kilku "jeleni" pojechało, a 90% "wycinaków" poszło szosą bo przecież tracą cenne sekundy.

Trochę niesmak :/ Ciekawe jak to wpłynie na podejście policji do maratonu w tym roku.

Ja osobiście też nie zdecydowałem się na DDR z pełną świadomością. To nie było żadne cwaniactwo, tylko suma doświadczeń a kilka razy leżałem przy 40 kmh. W tym miejscu wszyscy jadą jeszcze razem i walenie tamtędy grupą ze średnią prędkością 36 a maksymalną 41 (to są dane z mojej stravy, byli znacznie szybsi) to jest po prostu skrajna nieodpowiedzialność. Jeżeli ten konkretny kawałek mamy naprawdę jechać DDR, to ja sugeruję zrobić neutralizację w Łebczu.

EDIT: tutaj można zobaczyć jak jazda grupy po DDR wygląda https://youtu.be/KbJDjnJeJ0Q?t=451 - zdecydowanie nie polecam. Peleton na MPP jest siedmiokrotnie większy i teraz niech na tym DDR znajdzie się starsza osoba albo rodzina z dziećmi.
« Ostatnia zmiana: 12 Cze 2023, 13:19 MaciekK »

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Koła Vinci, np. seria Rapid. Nie mają taśmy, felgi są bez dziur na włożenie nypli. Jak wymienić te nyple, nie mam pojęcia i tuszę, że nie będę musiał tego sprawdzać.

W Campach Zondach był taki system i przez dziurę po wentylu wpuszczasz nypel, który potem magnesem naprowadzasz na odpowiednie miejsce  ;D

Offline Mężczyzna Chrabu

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Serock
  • Na forum od: 13.09.2017
W zeszłym roku na MPP była taka niefajna sytuacja. Organizator zwracał uwagę na starcie, że za rondem we Władku jest nowa ścieżka i żeby nią jechać.
No i kilku "jeleni" pojechało, a 90% "wycinaków" poszło szosą bo przecież tracą cenne sekundy.

Trochę niesmak :/ Ciekawe jak to wpłynie na podejście policji do maratonu w tym roku.

To chyba regularnie się powtarza. Rozwiązanie jest proste. Drugi patrol stoi dalej, ściągą niepokornych i mandacik.  Korzyść czasowa zmienienia się w stratę :icon_twisted:

Wiadomo jaką mamy infrastrukturę, też wolę jechać jezdnią ze względu na komfort i bezpieczeństwo. Ogólnie staram się przepisów przestrzegać, ale też nie zawsze to robię- np. jak jest to kostkowy twór po lewej stronie, ale jak stoi zakaz jazdy rowerów to się do niego stosuje. Chociaż jak DDR na MP wyprowadził mnie na szuter i musiałem się wrócić to chce się olać te wszystkie ścieżki.
Nie mam pretensji do innych, bo rozumiem ich podejście, chociaż faktycznie może to wpływać na wynik.

BTW. W nocy jak był mocno dziurawy asfalt to szukałem GV po lewej...  ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum