Autor Wątek: Wycieczka gdzieś, lecz niewiadomo gdzie.  (Przeczytany 952 razy)

Offline Mężczyzna Rowerownik

  • Wiadomości: 595
  • Miasto: Okolice Wrocławia
  • Na forum od: 18.05.2014
Wsiadłem na rower i pojechałem na południe w kierunku Czech.
W okolicach Jeseników zacząłem myśleć o jakimś celu.


No i wypatrzyłem że niedaleko swoje źródło ma Odra więc pocisnąłem tam.
Wicekrólowa polskich rzek w odcinku górskim jest naprawdę piękna.


I co dalej?
Karolinka, ujrzałem ją na mapie.
Do fajnie nazwanej miejscowości kręcę przez malownicze czeskie Beskidy




Kolejna mapowa niespodzianka.
Czadca, miasto na Słowacji przypomniało mi o góralach czadeckich przesiedlonych na Dolny Śląsk.
Musiałem tam pojechać zobaczyć skąd nasz ród.
Warto było...


Do Polski wracam przez Wisłe i piękne zupełnie nieznane mi górnośląskie rejony.




Meta(n) w Gliwicach


Więcej fot:
https://photos.app.goo.gl/Gg1SfhD2uRFaHwGS6

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Górnośląskie tereny nudne, te czeskie o wiele ciekawsze  ::)

Offline Mężczyzna Rowerownik

  • Wiadomości: 595
  • Miasto: Okolice Wrocławia
  • Na forum od: 18.05.2014
No ja spodziewałem się asfaltozy i gęstej zabudowy a większość trasy Strumień - Gliwice obleciałem szutrówkami. A jak w Strumieniu posiedziałem w rynku i posłuchałem jak ludzie gwarą mówią to już w ogóle micha się cieszyła. Tak że nie jest tak źle jak rzeczesz.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
No ja spodziewałem się asfaltozy i gęstej zabudowy a większość trasy Strumień - Gliwice obleciałem szutrówkami.

Byłem w Strumieniu kilka dni temu. Ja wybrałem asfaltozę, bo takie mam upodobanie. :) Odbiór Śląska - bardzo pozytywny.            W drodze powrotnej ze Śląska dość duży odcinek pokonałem po DK78. Planowałem to trochę w ciemno, ale byłem na miejscu pozytywnie zaskoczony. Bardzo często asfaltowe pobocze odgrodzone liną ciągłą, dużo DDR poza obszarem zabudowanym i to poprowadzonych tak, że jedzie się z przyjemnością. Dużo DDR w budowie.


Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Robiłem coś podobnego w te wakacje, tyle że w sposób bardziej zaplanowany i w drugą stronę. Na tyle mi się podobało, że za rok może znowu takie coś wyjdzie. M.in. jechałem tym samym niebieskim szlakiem wzdłuż Odry tylko w druga stronę :) Ze swojej strony zamiast zjazdu do 'cywilizacji' na Klokocuvek polecam pociągnąć szutrówką wzdłuż granicy poligonu na Lipnną, klimat w stylu Bieszczad/Beskidu Niskiego.

Nie rzuciły ci się w oczy obozy harcerskie z tipi i takich śmiesznych namiocików? Jak tamtędy jechałem to naliczyłem ich z paręnaście, ale może już były zwinięte z końcem sezonu.



Zastanawiam się, jak jest z dotarciem do samych źródeł Odry. Niby są na poligonie, ale na mapy.cz jest zaznaczony szlak. Trzeba będzie kiedyś sprawdzić.



Jak podszedł ten makaron? Ja mam z tego typu wynalazkiem dość umiarkowane wspomnienie - jedna z kilku potraw bezmięsnych na festiwalu, ale tak tłusta i nijaka, że wolałem już napychać się bramborakami (pl. placki ziemniaczane).

https://photos.google.com/share/AF1QipPlM9jIzct-JKN9qT_qyJ9aruylqVbhVrobz9a4ifTqSu-RUK4vBrW_DxpOfgh6DQ/photo/AF1QipO_JMjvQNeJUOvIWiYmhzQzvilF2ZO3gNb1xlXG?key=am1ZZlE1bUxReUxkZFI1b3MwRUhNS3BIR0ktaV9R

Górnośląskie tereny nudne

Ja mam dokładnie odwrotna opinię, dla mnie ta część Górnego Śląska to jedną z lepszych - przejażdżka szutrem przez lasy od hałdy do hałdy, mocno na propsie.

Offline Mężczyzna Rowerownik

  • Wiadomości: 595
  • Miasto: Okolice Wrocławia
  • Na forum od: 18.05.2014
Odbiór Śląska - bardzo pozytywny.     
Mój taki sam.

Robiłem coś podobnego w te wakacje, tyle że w sposób bardziej zaplanowany i w drugą stronę...
Yhm tych obozów, po czesku taborów, jest w całych Czechach bardzo dużo.
Ostatnio w jakimś mieście nad Sazavou zaglądałem na pole namiotowe na którym stały duże tipi które można było wynająć :)

Wstęp na poligon do źródła Odry chyba jest taki jak na mapie napisano czyli w weekendy i święta. Też nie byłem i też tam kiedyś wrócę.

Smazony makaron z kurczakiem i warzywami kupowany u Vietnamców to moje ulubione czeskie danie  :)

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
tych obozów, po czesku taborów, jest w całych Czechach bardzo dużo

Możliwe, ja je widziałem tylko w tej dolinie i okolicy i była to dla mnie niejaka egzotyka.

Smazony makaron z kurczakiem i warzywami kupowany u Vietnamców to moje ulubione czeskie danie

To może źle trafiłem, będę próbował dalej przy okazji.

Offline Mężczyzna Rowerownik

  • Wiadomości: 595
  • Miasto: Okolice Wrocławia
  • Na forum od: 18.05.2014
tych obozów, po czesku taborów, jest w całych Czechach bardzo dużo

Możliwe, ja je widziałem tylko w tej dolinie i okolicy i była to dla mnie niejaka egzotyka.
Tak samo jak miłość Czechów do country i dzikiego zachodu :)
Kiedyś jeden Czech tłumaczył mi że jak za komuny przyszła odwilż to pozwolono im na słuchanie country bo to była o wiele bezpieczniejsza muzyka niż zepsuty rock and rool :)


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum