Autor Wątek: Fragmenty Velo Dunajec oraz wjazd na Przehybę z dziećmi - lipiec 2022  (Przeczytany 5959 razy)

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1230
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Cześć,

W lipcu, przed sierpniową wyprawą na Podlasie, udało nam się porowerować w okolicach Krościenka. Tym razem pierwszy raz postanowiliśmy pojeździć z dzieciakami po górkach i sprawdzić jak nam to wychodzi. Większość trasy to fragmenty znanego Velo Dunajec, ale żeby sprawdzić możliwości najmłodszych cyklistów (nasze też), postanowiliśmy przejechać przez pasmo Radziejowej na wysokości Przehyby z noclegiem na tejże.

Start i meta pięciodniowego wyjazdu były wyznaczone w Krościenku. Prognozy pogody wskazywały na idealne warunki na rowery. Średni dzienny dystans oscylował w granicach 40 kilometrów. Trasa liczyła łącznie 190 km i 2 tysiące metrów różnicy wysokości. Więcej zdjęć i opis tego co się działo w trakcie wyprawki znajduje się pod linkiem https://tataimapa.pl/dunajec-przehyba-2022/









Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4805
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
super Wam wyszło. Jak czytam relację jak spędzacie czas itp. to jakbym naszą rodzinę parę lat wstecz widział. Bo lata lecą wiesz. Ale dalej lubimy to na wyjazdach, że jazda też ale równie dużo czasu na moczenie się w rzekach jakieś inne atrakcje nie tylko jazda.

Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1490
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Ale Wam fajny wyjazd wyszedł :). Szacun za tą Przehybę :). Córka Marysia widzę, że na rowerze wyubierana, ale jak widzi wodę, to rozbiera się do stroju! A i zdjęcia się super oglądało.

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1230
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
EASYRIDER77
Tak lata lecą a ja staram się jak najwięcej czasu spędzać razem. Przyjdzie taki czas, że dzieciaki urosną i będą chciały już jeździć z rówieśnikami. Korzystam póki nie mają wyboru:)

magdad
Dobrze zauważyłaś. Z córką to czasami tak jest, że na dworze gorąco, wszyscy w podkoszulkach a ona nie chce kurtki zdjąć. Ja bym się już dawno zagrzał, a ona jedzie i jest jej ok.

Dla mnie najważniejsze, że cały czas dają się przekonać do dalszej jazdy. A z tą Przehybą na prawdę nie było łatwo. Dużo mi daje fakt, że moja żona uwielbia te wyjazdy i jest ogromnym wsparciem gdy nie zawsze mam cierpliwość do dzieciaków, ona wtedy potrafi załagodzić sytuację i dotrzeć do nich różnymi sposobami.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
No i co? Wjechaliście na Przehybę całą rodziną, z dziećmi, bagażem i innym tałatajstwem. A ja parę lat temu nie dałem rady i w tym właśnie miejscu wycofałem się z maratonu.

Gratuluję! :D

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1230
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Dziękuję emes :) wybrałem wariant łatwiejszy, z wjazdem od Szczawnicy i zjazdem po asfalcie. Uznałem to za lepsze rozwiązanie niż zjazd po kamulcach.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna chorowitek

  • Wiadomości: 102
  • Miasto: lublin
  • Na forum od: 27.09.2017
Jakiego namiotu używacie?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19617
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Cytuj
Na wysokości Sromowców Niżnych przedostaliśmy się kładką pieszo-rowerową na polską część trasy

Tak kładka to już chyba nie jest pieszo-rowerowa, jak byłem tam w październiku to był na niej zakaz dla rowerów. Zważywszy na ilość rowerów w tym rejonie to absurd zupełny, ale widać jakiegoś lokalnego bonza już te liczne rowery na owej kładce mocno uwierały.

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1230
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Hej,

chorowitek:
Namiot marki MSR, model Elixir 4 osobowy. To był jego 3 sezon. Ogólnie jesteśmy z niego zadowoleni chociaż powoli się już rozpada. Suwak w drzwiach do sypialni rozpruł się na długości około 5 centymetrów, zawszyliśmy prowizorycznie na wyprawie i jakoś się trzyma.

W zeszłym roku trochę nam przeciekał, dlatego przed tymi wakacjami zaimpregnowałem go i nałożyłem uszczelniacz w płynie, który w zasadzie nic nie dał i podczas deszczowych nocy musiałem nakrywać namiot tarpem. Namiot był rozbijany około 80 razy, nie wiem czy to dużo czy mało. Na pewno nasze dzieci go nie oszczędzały i to pewnie też przyspieszyło rozpad:)

Myślę, że kolejne jakie kupię też będą tym samym modelem tylko zamiast czwórki to weźmiemy 2 i 3 osobowe (za rok dwa, jak dzieci podrosną). Na pewno nie będę szedł w ultralight bo przy dzieciach to pewnie by sezonu nie przetrwały.

Wilk:
Nie zwróciłem uwagi czy były znaki przy kładce. Generalnie kładka bardzo przydatna bo można dzięki niej skrócić drogę ze Szczawnicy do Sromowców.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum