Ja na szosie na tubeless przesiadłem się nieco przypadkiem, bo po prostu z nowym rowerem dostałem koła na mleczku (zakładałem, że i tak docelowo będę koła zmieniał więc się im specjalnie nie przyglądałem wybierając rower). Opony to defaultowe giant fondo 700x32c (realnie może nawet 34mm) Na początku trochę się przestraszyłem ale przejechałem na nich cały ten sezon (~9kkm) bez żadnych problemów - wcześniej jeździłem na dętkowych gp4000/5000 i zazwyczaj łapałem 3-4 gumy w sezonie. Oczywiście wożę dętkę na wszelki wypadek, raz zgodnie z zaleceniami uzupełniałem mleko. Wrażenia z jazdy są bardzo przyjemne, wcześniej miałem 700x25c bo grubsze mi się nie mieściły - a teraz jest komfortowo i subiektywnie nie odczuwam strat na szybkości czy oporach. Po tym doświadczeniu chciałbym też przejść na bezdętkowe w MTB ale niestety ani koła ani opony, które mam - nie wspierają, więc muszę poczekać do kolejnej wymiany...