Moim zdaniem jest kilka małych i lekkich rzeczy, które warto zabrać, bo w razie awarii trudno o naprawę w terenie. (...)
Moim zdaniem jest kilka małych i lekkich rzeczy, które warto zabrać, bo w razie awarii trudno o naprawę w terenie. Klocki i smarowidło do łańcucha to taki sam "must have" jak dętki czy pompka (+łatki/klej i łyżki), ale także linka przerzutki, hak, spinka i parę ogniw łańcucha, maszynka wentyla, itp. Na upartego to jeszcze łatkę do opon warto by mieć.
a dętka … no cóż .. odkąd jeżdżę na mleku ( 2017 )na żadna wycieczkę czy to w pl czy za granicą nie zabierałem zapasowej dętki na wcześniejszych 4 maratonach również …
Na upartego to jeszcze łatkę do opon warto by mieć.
nie wyobrażam sobie nie zabrania latki do opon jako punktu obowiązkowego a nie "na upartego".
No to jeszcze Ci dołożę - zdarzyło mi się zerwać i nowe linki, jakoś po 200 km przebiegu.
Cytat: Hipek w 10 Sie 2023, 23:06No to jeszcze Ci dołożę - zdarzyło mi się zerwać i nowe linki, jakoś po 200 km przebiegu. A jaka grupa osprzętu?
Oj tam, oj tam. Się nabijasz z męskiej decyzji, która wstydu przecież nie przynosi
Cytat: Żubr w 10 Sie 2023, 16:31Nie brać dętki, nawet jak się jedzie tubeless to trochę kuriozum. Jeśli chodzi o klocki to zużycie jest sprawą dość indywidualną.Ja w 2020 mimo słonecznej pogody kończyłem już na praktycznie zużytych klockach, mimo że były nowe na starcie. W tym roku klocków nie zajechałem, daleko było do tego. Mimo że te klocki mam w tym rowerze od nowości i one przejechały 1300 km po Hiszpanii i MP. Tylko że w 2020 miałem żywiczne a w tym metaliczne.No ja właśnie nie wiem ile miałem na starcie tych klocków, nie wiem jak to się stało, że tego nie sprawdziłem . Ale podejrzewam, że juz mało ich było na starcie, a nie że jakoś wyjatkowo szybko popłynęły. Cytat: Wilk w 10 Sie 2023, 01:14Góral to raczej nie wymięka, ale gorzej z jego sprzętem. Bo to z tego co kojarzę nie jest pierwszy DNF z powodu jakiejś konkretnej awarii roweru.Ja nie kojarzę jego wycofów z powodu roweru. Miał wycof na MPP, ale tam to było awaria sprzętu w wyniku zderzenia i upadku. Ale może czegoś nie pamiętam. W każdym bądź razie Góral wspominał że na następny kupuje prawdziwego gravela, więc jak kolejny raz pojedzie PGR to klękajcie narody
Nie brać dętki, nawet jak się jedzie tubeless to trochę kuriozum. Jeśli chodzi o klocki to zużycie jest sprawą dość indywidualną.Ja w 2020 mimo słonecznej pogody kończyłem już na praktycznie zużytych klockach, mimo że były nowe na starcie. W tym roku klocków nie zajechałem, daleko było do tego. Mimo że te klocki mam w tym rowerze od nowości i one przejechały 1300 km po Hiszpanii i MP. Tylko że w 2020 miałem żywiczne a w tym metaliczne.
Góral to raczej nie wymięka, ale gorzej z jego sprzętem. Bo to z tego co kojarzę nie jest pierwszy DNF z powodu jakiejś konkretnej awarii roweru.