Jeszcze: Jek regulujesz stopień napięcia łańcucha (mimośród w suporcie)?
A moim zdaniem właśnie Rohloff w takim rowerze, nastawionym na szwędanie się po różnych drogach i bezdrożach, robi robotę, bo jest praktycznie bezobsługowy i nie ma niebezpieczeństwa urwania haka przerzutki.
wady rohloffa wszyscy znają. Masa jest dla fetyszystów trochę (a trochę nie, zwłaszcza jak się gdzieś przenosi rower), ale bardziej denerwująca jest obniżona sprawność w przypadku niskich biegów (więcej elementów musi się kręcić w środku i robi opór).
Alfine 11 to był mój najbardziej nieudany eksperyment sprzętowy. Przejechałem na tym Podróżnika 500km, rower bardzo słabo przyspiesza bo koło z tą piastą to strasznie ciężki kloc, zakresu przełożeń mi nie brakowało. W sumie do dziś nie wiem po co komu taka piasta; jest strasznie ciężka, a do miasta jak ktoś chce przekładnię planetarną to spokojnie wystarczy coś trzybiegowego.
Tyle teoretycy - taki komentarz by się na zabój pojawił, gdyby to było niemieckie (nie słowiańskie, lecz germańskie) forum.Po stokroć już było: nie jest na wyścigi - wszystkie wpisy tego kontekstu można se darować (dot. również wpisu Ricardo). Moim zdaniem, również kontekstu strat sprawności (wobec użytkowania w turystyce, dojazdach, przejazdach, funjazdach). W takich dużo większe znaczenie ma rodzaj roweru - jeśli Rohloffa wpiętego masz w ramę turystyka, bardziej odczuwasz opory wobec pozycji jazdy, niż jakiekolwiek inne, itd. Od kiedy Rohloffa alegancko spiąć można z kierą baran (klamki), pozostaje możliwie skutecznie się uporać z - bądź co bądź - odczuwalną wagą koła tylnego (użytkować możliwie lekkie) - patrz maszyna kol. liftlodz. Reasumując - Rohloff, pomimo dość wysokiej ceny, wymogów kontekstu ramy, koła tylnego, skutecznie broni się już od wielu lat, wciąż db. się sprzedaje. 14 lub 13 lat na tym jeżdżę (na tych samych linkach, wszystkim, prócz oleju, łańcucha, zębatek), za każdym razem tak samo się cieszę. Właśnie jutro, na sezon błotno-zimowy, zwyczajowo odpalam.
Po stokroć już było: nie jest na wyścigi - wszystkie wpisy tego kontekstu można se darować (dot. również wpisu Ricardo). Moim zdaniem, również kontekstu strat sprawności (wobec użytkowania w turystyce, dojazdach, przejazdach, funjazdach). W takich dużo większe znaczenie ma rodzaj roweru - jeśli Rohloffa wpiętego masz w ramę turystyka, bardziej odczuwasz opory wobec pozycji jazdy, niż jakiekolwiek inne, itd.