Autor Wątek: Jones Bikes  (Przeczytany 20588 razy)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Jones Bikes
« 6 Lis 2022, 15:57 »
Formalnie - oczywiście.
Wówczas jednak jednocześnie musisz być zdania, informacje B. Rohloffa, jakie publikuje na swej stronie, są fałszem, klientów wprowadza w błąd celem zwiększenia sprzedaży. - Rohloff nie Pfizer. Tego dowiódł.

Taka jest niestety prawda w obecnych czasach. Informacje podawane przez producenta nalezy traktować z przymrużeniem oka. Zwłaszcza dotyczące parametru trudnomierzalnego jakim jest sprawność.
Podobnie jak ze spalaniem w samochodach, emisją spalin - było parę afer. Producenci, jak ich przycisniesz do muru, to wyśpiewają, że testy były robione w specyficznch, nierzeczywistych warunkach.
Ja wierzę realnym testom, wykonanym przez niezależnych pasjonatów kolarstwa.

Kwestia nieporuszana to trwałość. Chodzą słuchy że ok. 40 tyś.
Niby dużo, ale jak to sobie przełożę na moje zastosowania, to robiąc kilkanaście tyś. w roku, po dwóch latach musiałbym rozglądać się za nowym Rolhoffem, by miec na dłuższe wyjazdy. Tak robię np. z kołami, tak do 10. tyś traktuję jako pewne i zakładam na wyprawy, powyżej, tylko do jazdy "wokół komina", do pracy. Tak więc okazuje się  potrzebuję 2 koła z Rolhoffem, do pracy i na wyjazdy.
Kupowac tak często nowe piasty to średnia przyjemność za taką cenę.
« Ostatnia zmiana: 6 Lis 2022, 17:53 sinuche »

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1284
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Odp: Jones Bikes
« 6 Lis 2022, 16:19 »
Różnie, jak wiesz.
Dobre rzeczy za zach. granicą - w cenie carbonframesetu Grizla dość łatwo idzie się zmieścić (a i zostanie).

Prosiłem o konkrety. I to nie jest dobre porównanie, bo Grizla zupełnie się nie opłaca kupować jako framesetu. Frameset karbonowy masz za 8800zł, a najtańszy model (wcale nie badziew, na kołach DT i hydraulice) na tym samym framesecie za 9800zł, to kto przy zdrowych zmysłach będzie kupował sam frameset? A w przypadku Rohloffa to właściwie nie ma wyjścia, bo bardzo mało jest gotowych rowerów na tym, szczególnie MTB.

Spytajmy kol. liftlodz ile zapłacił za ramę swego hultaja (ta waży 1700gr).
Ale to jest rama gravelowa, a nie MTB - a o tym rozmawialiśmy.
I jeśli gravelowa kosztuje aż 5tys to MTB pewnie jeszcze więcej. Czyli za sam zestaw rama + Rohloff musisz wyłożyć 10tys, więc cały rower na dobrej jakości komponentach wyjdzie z 15tys minimum, za to to już można kupić rower na dużym wypasie.
No to kup spersanolizowaną (robioną konkretnie pod ciebie) ramę poniżej 5000 zł.
I to że pod Rohloffa potrzeba jakiejś super specjalnej ramy to bajki, da się zamontować praktycznie w każdym rowerze.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jones Bikes
« 6 Lis 2022, 17:48 »
No to kup spersanolizowaną (robioną konkretnie pod ciebie) ramę poniżej 5000 zł.
Po prostu pokazuję jakie są koszty roweru z takim rozwiązaniem. Za 15tys to już możesz myśleć o wypasionym rowerze na elektronice

I to że pod Rohloffa potrzeba jakiejś super specjalnej ramy to bajki, da się zamontować praktycznie w każdym rowerze.
Da się, ale dobrze wiesz, że będzie to rozwiązanie kulawe. I dlatego ci co już wchodzą w taki typ napędu (jak między innymi Ty) często decydują się na kupno ramy z poziomymi hakami. A to podnosi sporo cenę, bo takich ram jest niewiele, a lekkich ram już bardzo niewiele. A jak czegoś jest mało - to kosztuje to sporo więcej, pomijając już w ogóle kwestie jakości.

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Jones Bikes
« 6 Lis 2022, 17:57 »
tak z czystej ciekawosci …
mógłbyś podać przykład jakiegoś wypasa na elektronice za 15 tys.pln ?

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8786
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Jones Bikes
« 6 Lis 2022, 19:09 »
Prosiłem o konkrety. I to nie jest dobre porównanie, bo Grizla zupełnie się nie opłaca kupować jako framesetu. Frameset karbonowy masz za 8800zł, a najtańszy model (wcale nie badziew, na kołach DT i hydraulice) na tym samym framesecie za 9800zł, to kto przy zdrowych zmysłach będzie kupował sam frameset? A w przypadku Rohloffa to właściwie nie ma wyjścia, bo bardzo mało jest gotowych rowerów na tym, szczególnie MTB.

Mtb przestały mnie interesować z 8 lat temu - cen tych ram nie rozpoznawałem, te - jak pamiętam - są przy tym podobnego pułapu. Płacisz za konkretną stal (jeśli stalowe), robociznę (dodatki ekstra). Te są podobne. 5 tysi, jak pisze liftlodz, za dobrą stal w grawelu.

MTB en masse wydaje się być passe w tej mierze, w jakiej udział w rynku stracił na rzecz graweli. Jak wiesz, dostępne są te zwykłe, z wektorem zastosowania (semi)pro. W obu przypadkach Rohloff w większych seriach nie ma racji bytu - nie ten target. Stąd niszowość - manufaktury, jak w przypadku obu moich (wówczas jednak przedniej jakości).

Framesety są dziwnie drogie (dla mnie), również Grizl; szkoda.

Ale to jest rama gravelowa, a nie MTB - a o tym rozmawialiśmy.
I jeśli gravelowa kosztuje aż 5tys to MTB pewnie jeszcze więcej. Czyli za sam zestaw rama + Rohloff musisz wyłożyć 10tys, więc cały rower na dobrej jakości komponentach wyjdzie z 15tys minimum, za to to już można kupić rower na dużym wypasie.

Rower na rurach Columbus z piastą Rohloff, resztą, o jakiej piszesz, również jest rowerem na dużym wypasie, skrojonym na miarę indywidualnie pod ciebie.

Dość znam obecne ceny (graweli), tych wyposażenia, wagi. 15 tysi teraz na fajny grawel, to małowato (chyba, że Grizl w siódemce sl) - pod 1okg, to odczuwalnie więcej niż 8,6. Ale i osprzętu, w tym kaset - wobec znacznego wzrostu, z Ultegry zszedłem na 1o5; mnie te ceny bolą. Przy obecnych cenach napędów, jeśli jeździsz więcej, już masz Rohloffa, ten zwraca się 2x szybciej niż dotąd.

Rama MTB właśnie mniej (teraz lukłem): State of the Art (widać i po cenach) DE (czas oczekiwania na realizację - pod rok):

https://www.norwid.de/wp-content/uploads/2022/03/Norwid_Preisliste_Faroer-Linie.pdf

Przy okazji:
rufiano:
ile waży Twa karborama/frameset, ważą karbokoła, waży karborower łącznie, gdzie konkretnie kupiłeś obecne siodło.
Dziękuję.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jones Bikes
« 6 Lis 2022, 22:06 »
tak z czystej ciekawosci …
mógłbyś podać przykład jakiegoś wypasa na elektronice za 15 tys.pln ?

Tu masz za 16tys wypasionego Grizla na elektronice. 9,1kg jak na monstercrossa to bardzo przyzwoity wynik:
https://www.canyon.com/pl-pl/gravel-bikes/bike-packing/grizl/cf-sl/grizl-cf-sl-7-etap/3106.html?dwvar_3106_pv_rahmenfarbe=RD%2FRD

Rower na rurach Columbus z piastą Rohloff, resztą, o jakiej piszesz, również jest rowerem na dużym wypasie, skrojonym na miarę indywidualnie pod ciebie.
Ale sam koszt frameset + Rohloff to 10tys. I za te 15tys uzyskasz rower wagowo słabo wypadający, ze 2kg cięższy niż rower na normalnym osprzęcie, a waga w rowerze wyznacza jednak cenę. Dostaniesz oczywiście za to inne zalety roweru, ale generalnie budowanie takiego roweru to jest bardzo droga zabawa, sporo droższa niż na normalnym osprzęcie. Właśnie ze względu na bardzo mały wybór gotowych rowerów, bo stosunek ceny framesetu do całego gotowego "sklepowego" roweru wypada bardzo niekorzystnie. A w przypadku Rohloffa wybór jest tak mały, że samodzielne składanie ma dużo więcej sensu, ale jest kosztowną zabawą.

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1284
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Odp: Jones Bikes
« 6 Lis 2022, 22:40 »
No wszystko fajnie ale to nie jest rower skrojony dokładnie pod ciebie\siebie tylko typowa masówka. Tak że porównanie jest nierzetelne.
Poza tym chyba Cię nie dziwi że karbon jest lżejszy od stali.

Offline Mężczyzna Mortifer

  • Wiadomości: 220
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.08.2016
Odp: Jones Bikes
« 7 Lis 2022, 12:45 »
Ty te swoje ultra schowaj w buty. Nikt tu nie pisał o jakimś ultra. Kogo to ultra w ogóle obchodzi.

Raczej kogo ta orientacja obchodzi :P. Przejrzyj sobie ile wypowiedzi zajmują na forum wątki poświęcone ultra, a ile orientacji - to będziesz miał odpowiedź ;). Nie oszukuj się orientacja to jest nisza niszy, sztuczna rywalizacja w nieistniejącej już w realnym świecie dyscyplinie, mapy papierowe wraz z wejściem nawigacji GPS odeszły do lamusa historii. A wyścigom ultra dużo bliżej do normalnego jeżdżenia jakie uprawiają zwykli rowerzyści - bo zakres tras (pomijając dystanse) dużo bliższy do normalnego jeżdżenia niż to co jest w wyścigach na orientację.
Ilość wypowiedzi nie jest tu żadnym miernikiem popularności, ponieważ jest tu na forum taki jeden, co ma ponad 16k wypowiedzi. A, że ma w zwyczaju swoje wypowiedzi sprowadzać do ultra to nie jest to miarodajne.  ;D
Orientacja nie jest żadną niszą. To nie tylko maratony na orientację, to są zawody piesze i rowerowe na różnych dystansach. Jest o wiele bardziej popularna niż te twoje ultra, zwłaszcza szosowe. Startują w niej całe rodziny. Są organizowane zawody szkolne, międzyszkolne, itp, aż po Mistrzostwa Świata. Jest związek sportowy. Lasy Państwowe wprowadziły projekt pod nazwą "Zielony Punkt Kontrolny". I wszytko to pracuje na mapach papierowych.

Ale wracając do meritum.
A moim zdaniem właśnie Rohloff w takim rowerze, nastawionym na szwędanie się po różnych drogach i bezdrożach, robi robotę, bo jest praktycznie bezobsługowy i nie ma niebezpieczeństwa urwania haka przerzutki.
Tylko w tym zakresie to warto posłuchać osoby, która rzeczywiście tak się dużo szwęda, a Ty taką osobą nie jesteś, ograniczasz się jedynie do krótkich tras pod domem. Ja znam iluś ludzi jeżdżących trasy na tradycyjnych napędach i świetnie sobie dają radę. Zdarzają się awarie haka, ale wożenie zapasowego haka nie jest aż takim problemem.
Może Liftlodz nie jest taką osobą. Może ty znasz iluś tam ludzi jeżdżących trasy na tradycyjnych napędach i świetnie sobie dających radę.
I o czym to ma świadczyć?
A ja znam co najmniej cztery osoby z czołówki Pucharu Polski w Maratonach na Orientację, którzy jeżdżą na piastach Rohloffa.
Podałem ci przykład takich ludzi, którzy się dużo szwędają po bardzo urozmaiconym terenie, i to powinno zamknąć twoją dyskusję. Tacy ludzie są. To, że ty ich nie znasz, i to, że to rozwiązanie cię nie przekonuje, jest twoją prywatną sprawą.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jones Bikes
« 7 Lis 2022, 13:22 »
Ilość wypowiedzi nie jest tu żadnym miernikiem popularności, ponieważ jest tu na forum taki jeden, co ma ponad 16k wypowiedzi. A, że ma w zwyczaju swoje wypowiedzi sprowadzać do ultra to nie jest to miarodajne.  ;D
Sam ze sobą nie rozmawiam, a w jakim stanie jest rowerowa orientacja - to widać po tym, że nie macie innego forum niż to do dyskusji o regulaminach i innych tego typu sprawach.
Orientacja nie jest żadną niszą. To nie tylko maratony na orientację, to są zawody piesze i rowerowe na różnych dystansach. Jest o wiele bardziej popularna niż te twoje ultra, zwłaszcza szosowe. Startują w niej całe rodziny. Są organizowane zawody szkolne, międzyszkolne, itp, aż po Mistrzostwa Świata. Jest związek sportowy. Lasy Państwowe wprowadziły projekt pod nazwą "Zielony Punkt Kontrolny". I wszytko to pracuje na mapach papierowych.
Mowa była o rowerowej orientacji, więc piesza nie ma nic do rzeczy. Zresztą proporcja jest ta sama, jeśli zestawisz z ilością zwykłych pieszych imprez. Nie oszukuj się, to już się powoli robi wymierający gatunek, ciągle te same nazwiska się tam przewijają na listach wyników; podczas gdy ultra jest w Polsce w pełnym rozkwicie, co rok ileś nowych imprez, a stare świetnie się trzymają. I o ile iluś orientalistów jeździ z chęcią ultra, to w drugą stronę już to nie bardzo działa, orientacja ultrasów nie przyciąga ;). Rozumiem świetnie że dla wielu startujących w orientacji to jest świetna zabawa, ale nie odpływaj za daleko, ja nie mam takich złudzeń. Tak jak ultra jest niszą w całym kolarstwie, tak orientacja jest niszą nawet przy ultra.

No wszystko fajnie ale to nie jest rower skrojony dokładnie pod ciebie\siebie tylko typowa masówka. Tak że porównanie jest nierzetelne.
Poza tym chyba Cię nie dziwi że karbon jest lżejszy od stali.

Tylko właśnie w tym problem, że gotowych ram MTB pod Rohloffa oraz gotowych rowerów na Rohloffie jest bardzo mało. I nawet jak chcesz kupić masówkę to nie masz takiej możliwości i musisz wejść w duże koszty na ramę lub składanie roweru (co przy obecnych cenach podzespołów wychodzi sporo drożej niż kupienie gotowego roweru). A mało kto potrzebuje ramy na zamówienie, wiele ram z masówki sprawdza się świetnie. Poza tym ramy na zamówienie są głównie stalowe, więc już mamy ograniczenie co do materiału, wcale nie każdemu pasuje stal

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8786
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Jones Bikes
« 7 Lis 2022, 14:11 »
Ale /.../

Rohloff jest niszą, naturalnie.
Dlaczego wciąż są osoby, jakie akceptują większą wagę (1kg, dwa, trzy, pięć), o to spytajmy autora wątku, kol. liftlodz. Domniemywać należy, nie u wszystkich, nie zawsze waga jest priorytetem, dyskwalifikacją zaś - większy ciężar tylnego koła. Liczna zwłaszcza jest grupa commuterów, wycieczkowiczów, podróżników, turystów, beztroskich, techfreaków, fantastów, dusigroszy.

Jeśli coś nie jest mainstreamem, przy tym dobre, od masy jest droższe, np. epedały (mierniki mocy), egrupy /również karbonrama, karbonkoła, karbonkiera itd./. Te, jak wiesz, - w przeciwieństwie do piasty Rohloffa - nigdy "się nie zwrócą". Tych użytkownicy dostrzegają jednak korzyść, kupują ("przepłacają"). - Za Rohloffa nie przepłacasz, weń ... (db.) inwestujesz.   
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jones Bikes
« 7 Lis 2022, 15:34 »
Rohloff jest niszą, naturalnie.
Dlaczego wciąż są osoby, jakie akceptują większą wagę (1kg, dwa, trzy, pięć), o to spytajmy autora wątku, kol. liftlodz. Domniemywać należy, nie u wszystkich, nie zawsze waga jest priorytetem, dyskwalifikacją zaś - większy ciężar tylnego koła. Liczna zwłaszcza jest grupa commuterów, wycieczkowiczów, podróżników, turystów, beztroskich, techfreaków, fantastów, dusigroszy.
Zgadzam się z tym, niewątpliwie jest taka grupa
Jeśli coś nie jest mainstreamem, przy tym dobre, od masy jest droższe, np. epedały (mierniki mocy), egrupy /również karbonrama, karbonkoła, karbonkiera itd./. Te, jak wiesz, - w przeciwieństwie do piasty Rohloffa - nigdy "się nie zwrócą". Tych użytkownicy dostrzegają jednak korzyść, kupują ("przepłacają"). - Za Rohloffa nie przepłacasz, weń ... (db.) inwestujesz.

Tylko w polskich realiach trochę inny jest typ tych ludzi i ich profil majątkowy. Szosa na wypasionych karbonach jest jednak domeną ludzi bardziej kasiastych, jest w tej grupie dużo onanistów sprzętowych, którzy chcą pobłyszczeć sprzętem na ustawkach, którzy wyznają zasadę "co się nie dojedzie to się dowygląda"  ;). Podczas gdy grupa podróżników rowerowych kasę raczej inwestuje w podróże, w sprzęt foto niż w sprzęt rowerowy, co oczywiście nie znaczy że jeżdżą na badziewiu. I mamy takich przykładów na forum wiele, podczas gdy podróżników na Rohloffach mamy bardzo mało. Bo klasyczny rower za te 8tys nie będzie się wiele różnić jakością i niezawodnością od takiego na Rohloffie za 15tys, do tego będzie lżejszy, a zostanie 7tys więcej w kieszeni, za co można zrobić fajne wyjazdy. Nie oszukujmy się - 15tys to jednak jest ciągle sporo w polskich warunkach. I dlatego właśnie Niemców na Rohloffach spotyka się dużo więcej, a w Polsce jest to sprzęt niszowy.

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Jones Bikes
« 7 Lis 2022, 17:10 »
” Przy okazji:
rufiano:
ile waży Twa karborama/frameset, ważą karbokoła, waży karborower łącznie, gdzie konkretnie kupiłeś obecne siodło.
Dziękuję.”



tak jak tu z torebkami 9900 +-100 g..
siodełko kupiłem w bikeinn , najlepsza cena ..
pare rzeczy już tam kupiłem , także bez obaw ..

dzieki wilk za link , szczerze sądziłem ze to niemożliwe w tych pieniądzach :icon_redface:


ps. kol.lary  przepraszam za zaśmiecanie wątku
« Ostatnia zmiana: 7 Lis 2022, 17:33 rufiano »

Offline Mężczyzna lary

  • Wiadomości: 135
  • Miasto: polska
  • Na forum od: 05.06.2013
Odp: Jones Bikes
« 10 Lis 2022, 16:29 »

Jedyny zgrzyt dla mnie to wybór opon. Speed to tu raczej nie będzie a w nawet lekkim terenie będzie już sporo emocji szczególnie na zakrętach ;)

Ja u siebie w podobnej maszynie mam continental race king 2.2 tył i x king 2.4 przód i to dość dobrze się sprawdza również na łatwiejszych singlach. Szczególnie trakcja przodu się poprawiła po zmianie z race king na x king.

dzięki za opinie i rady, na pewno skorzystam. Aktualnie sprawdzam Wtb Ranger 3,0 cala. Miały być na zmianę ale toczą się po aswalcie lepiej niż się spodziewałem a w terenie wiadomo różnica wielka co do trakcji w porównaniu z poprzednimi. no i oczywiście amortyzacja inna. Ogólnie to jeśli chodzi o opony plus 29 cala w grubszym rozmiarze (3,0) to na prawdę biedny wybór w naszych rodzimych sklepach. Wracając do roweru to ogólnie strasznie fajnie że na rynku są ramy które pozwalają na tak różne kombinacje szerokości i wielkości opon.


Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 843
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Odp: Jones Bikes
« 10 Lis 2022, 17:45 »
Rozpisaliście się na temat rohloffa, ale nie to jest w tym rowerze najciekawsze. Mnie nurtuje widelec. Po co on taki jest? Jakieś pospawane ze sobą rureczki i poprzeczki. Jakby ktoś pospawał go w garażu z tego co akurat znalazł. Ma to jakieś praktyczne zastosowanie? Czy to tylko (wątpliwa) estetyka?

Offline Mężczyzna lary

  • Wiadomości: 135
  • Miasto: polska
  • Na forum od: 05.06.2013
Odp: Jones Bikes
« 10 Lis 2022, 18:07 »
Producent mówi że chciał uzyskać sztywność widelca (tą sztywność wzdłuż osi roweru, czyli np. przy bardzo gwałtownym hamowaniu gdy widelec jest gięty do tyłu ). Porównuje on budowę i sztywność widelca do żurawi budowlanych. Jednoczesnie twierdzi że widelec jest lekki bo użyto cienkich rurek. Owe rurki cienkie dają także ogromny prześwit dla opony.[/font][/size] [/font]
[/size] I to by było na tyle. Nie jestem inżynierem aby to oceniać w każdym razie według właściciela firmy nie pełni on funkcji ozdobnej, powiedziałbym nawet ze może pełnić funkcje odstraszającą dla niektórych hehe😜

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum