Przy czyszczeniu łańcucha (shake) raz max 2x w roku w rowerze dojazdowym i samym smarowaniu jak się robi suchy - zaraz się robi (szczególnie w zimniejszej połowie roku) taka twarda maź ze starego smaru i syfu która bardzo szybko i skutecznie okleja i ściera np. kółka przerzutek, zębatki napędu i sam łańcuch. Starałem się to regularnie wydłubywać patykiem, ale to syzyfowa robota. Nieraz się zastanawiałem czy nawet nie lepiej nie smarować łańcucha w ogóle, albo znacząco mniej - ale nie lubię suchego łańcucha.
Zrobiłem z jednego z moich rowerów (Octane One Kode) zimówkę na łańcuchu, właśnie go wyrzucam ( napęd nie rower) i zakładam pasek, po 1 jeździe łańcuch zardzewiał.
Od lat w żadnym z rowerów, ani tanim miejskim, ani w drogich karbonowych nie robię z napędem nic poza smarowaniem. I nic się z tym napędem nie robi, świetnie działa
Sam miałem kiedyś takie byle jakie podejście do lancucha. Pech chciał, że mi nagle pękł i fartownie 300m obok byl sklep rowerowy w mieście powiatowym. Inaczej byłaby kicha.
Ani na zimę ani na lato nie zakładam taniego napędu, po prostu nic nie zmieniam bo nie ma takiej potrzeby.
Zrobiłem z jednego z moich rowerów (Octane One Kode) zimówkę na łańcuchu
Zdradzę Ci taką tajemnicę - jak widzę rdzę na łańcuchu to wyjmuję buteleczkę ze smarem i po minucie rdza znika
Niedawno dałem frameset do malowania - ależ głupi ci lakiernicy, zamiast solidnie posmarować, to usuwają rdzę za pomocą piaskarki
Wilk jak zwykle masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, mój Octane one kode - o czym zapewne wiesz bo nawet zdjęcie jest wklejone w tym wątku - był na pasku, po czym przez chwilę, tak dla sprawdzenia, pojeździł na łańcuchu, po czym wrócił do niezawodnego, błoto-śniego-solno odpornego paska.Teraz, mam nadzieję, zrozumiałeś PS taki był spokojny wątek bez Wilka , ale cóż przylazł i tutaj.
Dzięki paskowi nie muszę po każdej kropli deszczu czy rozjechanej kałuży czyścić, osuszać i smarować napędu, więc pasek stanowi sporą oszczędność czasu.
Kosmos. Po każdej kropli deszczu. Łańcuch smaruje na wyczucie, jak widzę, że się o to prosi. Pojedyncze deszcze, dni deszczowe i inne tego typu zdarzenia nie wywołują żadnej reakcji. Zaznaczę, ze smaruję - oliwię. Czyścić nigdy nie trzeba. To czynność zbędna.