Autor Wątek: Szukam lekkiego roweru na dojazdy do pracy na pasku gates  (Przeczytany 6531 razy)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3042
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Po drugie - to już mocno subiektywne - przy czystym napędzie, kiedy wszystko płynnie i cicho działa, mam po prostu większą przyjemność z jazdy. Dlatego też zamierzam nadal czyścić, a uronione tutaj łezki (politowania?) jakoś przeboleję...

O! Polać mu! Mądrze godo

To tak jakby się czepiać do samochodu, że słychać pracę silnika. Zawsze jakiś głos z napędu słychać, nawet w optymalnym stanie.

Ale co innego szum czystego napędu, gdzie wszystko płynnie chodzi - to jest prawidłowa praca 'silnika'. A co innego gdy z tlumika strzelają czarne kulki, a katalizator już dawno wycięty ;P

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 491
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
ja tam nic nie słysze poza szumem gum. Ani na nexusie żony, ani na swoim Onyxie, bo sam pasek przecież ciszy nie zapewnia. Trzeba jeszcze ogarnąć te cholerne zapadki w piastach gdzie w świecie rowerowych zboczeńców w kontekście piast dominuje zasada ZRÓBCIE HAŁAS!!!!!

Nie qmam tego.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wilk daj już spokój jeśli cię to zadowoli i poczujesz się szczęśliwy - "od jutra" demontuje moje napędy na paskach i zakładam diajtu na ultategrze cosienigdyniebrudzi .

To na czym jeździsz to mi wisi.
Ja jedynie przekazuję swoje doświadczenia w tym wątku. I jak widzisz z lektury wątku - bynajmniej nie jestem jedynym, który w czyszczenie łańcucha się nie bawi i nie notuje problemów z powodu braku czyszczenia. I pokazując swoje doświadczenia polemizuję z tezami o tym jak to rzekomo łańcuchowi rdza czy wilgoć szkodzi, bo to już są bajki, rdza jest normalnym objawem i schodzi bardzo szybko.

ja tam nic nie słysze poza szumem gum. Ani na nexusie żony, ani na swoim Onyxie, bo sam pasek przecież ciszy nie zapewnia. Trzeba jeszcze ogarnąć te cholerne zapadki w piastach gdzie w świecie rowerowych zboczeńców w kontekście piast dominuje zasada ZRÓBCIE HAŁAS!!!!!

Nie qmam tego.
Bo drogą piastę musi być słychać  :lol:
Natomiast w sporej mierze stopień hałasu piasty zależy od stopnia przesmarowania bębenka, szczególnie w piastach DT widać to prawidło. No i też to zależy od tego ile piasta ma zapadek lub zazębień, najgłośniejsze są Ratchety z bardzo wysoką ilością zębów, nawet powyżej 50.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
I jeszcze tak w ramach ciekawostki sprzęty ludzi jadących na rozpoczynający się słynny zimowy wyścig Iditarod na Alasce, z dwoma dystansami do wyboru - 560km i ekstremalne 1600km:
https://bikepacking.com/bikes/2023-iditarod-trail-invitational-rigs/?fbclid=IwAR2bZ1qfCVfZTgXWB6IRhG3xefBNMmISyoXWY78DQdlz-Zk4xVMAaxNc5Oc

Wyścig, gdzie niemal całość jedzie się po śniegu, nierzadko i głębokim, gdzie na trasie nie ma prawie żadnej cywilizacji. Przy czym słowo "wyścig" jest tu naciągane, bo zdecodawana większość uczestników jedzie by tę niezwykłą imprezę ukończyć, by zmierzyć się z prawdziwą zimą na zupełnym odludziu.

Wszystkie rowery są na tradycyjnych napędach, nie ma nawet jednego z piastą czy paskiem. A to jest wyścig, gdzie jedzie się niemal cały czas w terenie, a w zakresie naprawy roweru można liczyć tylko na siebie, jak padnie rower to game over. I jakoś nikogo nie przekonały te teorie o przewagach napędu paskowego  ;)

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1287
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
A kogo obchodzą twoje doświadczenia skoro temat jest o rowerach na pasku a tym temacie masz zerowe doświadczenie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
A kogo obchodzą twoje doświadczenia skoro temat jest o rowerach na pasku a syn temacie masz zerowe doświadczenie.

Dlatego nie piszę o jeżdżeniu na pasku, tylko komentuję Twoje absurdy o rdzy na łańcuchu oraz o tym jakie rzekomo problemy generuje tradycyjny napęd i jakich to wymaga nakładów pracy :lol:

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 491
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Bo drogą piastę musi być słychać  :lol:

No to moge się śmiać z tych szpanerków o mentalności wieśniaków co to przy każdej sobocie HAŁASUJĄ swoją podrasowaną kradziono-sprowadzaną beemką na całą wieś, a zwłaszcza pod remizom :D

Onyx to znacznie większy hajs i inna technologia (sprug-clutch) niż te powszechne 350 czy 240.
Ergo - droższy i nic nie słychać.

A jak niektórzy lubią cykanie to niech jadą nad morze śródziemne w sezonie gdy są cykady. Do końca życia będą mieli dosyć. Tak jak ja w sumie :P

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Nie bardzo rozumiem czego się czepiasz. Osobiście lubię dźwięk dobrze chodzącej piasty i wiele osób go lubi. Zwyczajnie kwestia gustu.

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 491
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013

Wyścig, gdzie niemal całość jedzie się po śniegu, nierzadko i głębokim, gdzie na trasie nie ma prawie żadnej cywilizacji. Przy czym słowo "wyścig" jest tu naciągane, bo zdecodawana większość uczestników jedzie by tę niezwykłą imprezę ukończyć, by zmierzyć się z prawdziwą zimą na zupełnym odludziu.

Wszystkie rowery są na tradycyjnych napędach, nie ma nawet jednego z piastą czy paskiem. A to jest wyścig, gdzie jedzie się niemal cały czas w terenie, a w zakresie naprawy roweru można liczyć tylko na siebie, jak padnie rower to game over. I jakoś nikogo nie przekonały te teorie o przewagach napędu paskowego  ;)

Ale masz za to same Fat bike.
Nie wiem jak z piastami, ale sprawdziłem, że pinion ma zakres temperatur do -15C więc jak będą jechać w większy mróz to lipa. Podejrzewam, że inne rozwiązania pod pasek moga mieć podobnie.
No i łańcuch szybciej naprawisz nawet jak pęknie na mrozie. W ostateczności założysz nowy, a nowy pasek to z kolei rozpinanie ramy czyli trochę większy problem, a tego na dziczy lepiej unikać. Z tęgimi mrozami nie ma żartów. Nie ma za bardzo nic o dętkach i oponach. Niedawno oglądałem na YT materiał jednego Włocha co jechał trakt kołymski zimą i z zimna łapał kapcie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ale masz za to same Fat bike.
Nie wiem jak z piastami, ale sprawdziłem, że pinion ma zakres temperatur do -15C więc jak będą jechać w większy mróz to lipa. Podejrzewam, że inne rozwiązania pod pasek moga mieć podobnie.
No i łańcuch szybciej naprawisz nawet jak pęknie na mrozie. W ostateczności założysz nowy, a nowy pasek to z kolei rozpinanie ramy czyli trochę większy problem, a tego na dziczy lepiej unikać. Z tęgimi mrozami nie ma żartów. Nie ma za bardzo nic o dętkach i oponach. Niedawno oglądałem na YT materiał jednego Włocha co jechał trakt kołymski zimą i z zimna łapał kapcie.

No i sam świetnie wymieniłeś przewagi napędu tradycyjnego, ja już nawet nie muszę się produkować ;) Przy czym na tym wyścigu rzadko są ekstremalne temperatury, kiedyś bywało po -30'C, obecnie i na Alaskę dotarło ocieplenie klimatu, typowy zakres to koło -10-20'C, to nie jest jednak Jakucja z 50-stopniowymi mrozami.

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1287
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
I jeszcze tak w ramach ciekawostki sprzęty ludzi jadących na rozpoczynający się słynny zimowy wyścig Iditarod na Alasce, z dwoma dystansami do wyboru - 560km i ekstremalne 1600km:
https://bikepacking.com/bikes/2023-iditarod-trail-invitational-rigs/?fbclid=IwAR2bZ1qfCVfZTgXWB6IRhG3xefBNMmISyoXWY78DQdlz-Zk4xVMAaxNc5Oc

Wyścig, gdzie niemal całość jedzie się po śniegu, nierzadko i głębokim, gdzie na trasie nie ma prawie żadnej cywilizacji. Przy czym słowo "wyścig" jest tu naciągane, bo zdecodawana większość uczestników jedzie by tę niezwykłą imprezę ukończyć, by zmierzyć się z prawdziwą zimą na zupełnym odludziu.

Wszystkie rowery są na tradycyjnych napędach, nie ma nawet jednego z piastą czy paskiem. A to jest wyścig, gdzie jedzie się niemal cały czas w terenie, a w zakresie naprawy roweru można liczyć tylko na siebie, jak padnie rower to game over. I jakoś nikogo nie przekonały te teorie o przewagach napędu paskowego  ;)

No to tu masz też ciekawostkę i niezłego gościa

https://youtu.be/8SKeQ6B2UTk
 I jeszcze tu

https://youtu.be/Rg8wh5qlHlk

Tyle że, o zgrozo to nie wyścig
« Ostatnia zmiana: 24 Lut 2023, 15:21 liftlodz »

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 491
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Tylko, że ten gościu jeździ w normalnych temperaturach.

Ja pisałem o wartościach poniżej -10, -15 i Wilku pisałeś, że to nie Jakucja, ale też nie Europa.
Mi poniżej minus 10 jeździło się beznadziejnie a na pasku nawet nie próbowałem bo w sumie nie było kiedy. Zimy za słabe. Pasek dałby radę, ale olej?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
No to tu masz też ciekawostkę i niezłego gościa
https://youtu.be/8SKeQ6B2UTk
To, że są ludzie co jeżdżą poważniejsze trasy na pasku to żadna nowość, nie trzeba szukać w sieci, przecież Cokeman robił na tym trasę z Polski do Hiszpanii.

Tylko jak jak trzeba wybrać sprzęt na typowo zimowy wyścig, gdzie w teorii ten pasek powinien dawać większą przewagę nad tradycyjnym napędem niż w dobrych warunkach - to ludzie jednak wybierają klasykę. Bo jej niezawodność i możliwość naprawy bardziej do nich przemawia. Co nam po pasku, jak piasta wielobiegowa nie wytrzyma mrozu? A jest to prawdopodobne, bo spora część smarów stosowanych w rowerze zamarza koło -10'C, o czym się boleśnie przekonałem w Finlandii, gdzie zapadki piasty przestały mi zazębiać i praktycznie straciłem możliwość jazdy. Tylko w klasycznej piaście można smar usunąć lub dać odporny na mróz, jak zrobiłem po tej nauczce na kolejnym wyjazdem zimowym. A co zrobisz z nieserwisowalną piastą wielobiegową czy Pinionem w tym zakresie?

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1287
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Tylko, że ten gościu jeździ w normalnych temperaturach.

Ja pisałem o wartościach poniżej -10, -15 i Wilku pisałeś, że to nie Jakucja, ale też nie Europa.
Mi poniżej minus 10 jeździło się beznadziejnie a na pasku nawet nie próbowałem bo w sumie nie było kiedy. Zimy za słabe. Pasek dałby radę, ale olej?
Najniższą temperature w jaką jeździłem to - 17⁰c, rower Breezer Beltway 8 na pasku CDX i z piastą Alfine 8.
Wszystko działało.
Nie była to Syberia ani Alaska ani nawet Jakucja, tylko tak, koło domu dla zdrowia.

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 491
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Tak tak tak
Też kiedyś pojechałem na zimowe wakacje rowerem na daleką północ z Łodzi.


do Zgierza.

Nie było mnie 3h.

A jedź se rowerkiem przez kilka dni na minus 20 i spij w jakiś szałasach, gdzie ty masz puchowy spiworek, a rowerek marznie i nikt go nie przytuli.

Tam jeszcze wrzuciłeś parkę, która jeździła na mrozie, ale z tego co widze to jednak cywilizacja bo to Finlandia. Jak coś im rypnie to raz dwa znajdą pomoc. A ogarnij coś se na Yukonie. Prędzej pomożesz misiowi w posiłku niż ktoś ci piastę naprawi.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum