Na moje doświadczenia z kołami karbonowymi to takie zyski na samych kołach są nierealne, przynjamniej przy zakresie prędkości z jakimi się poruszam (tak do 30-32km//h).
Weź pod uwagę, że tutaj prędkości na poziomie 31/32 to prędkości średnie, co oznacza, że przez zdecydoweaną większośc czasu jest znacznie więcej, czyli rzadko spada poniżej 35, takie mam przynajmniej doświadczenia, jak się nie mieszka zupełnie poza miastem. Dobre koła to nie tylko aero ale toczenie i pewność w zakrętach, co się właśnie na średnią bardzo przekłada, gdyż najwięcej traci się tej średniej na manewrach. Poprzednie koła to były stockowe jakieś badziewia, jak w każdym rowerze ~10k. Więc jak się autor zastanawia czy szosa czy gravel, to w momencie zakupu szosy i tak stanie w obliczu wymiany kół, chyba, że rozważa zakup najwyższego modelu, przy Tarmnacu to jest około 50k. Modele pośrednie najpierw tracą własnie koła, bo to jest najdroższa i najważniejsza część roweru. Znacznie taniej jest mieć swoje koła i kupic model ze środka stawki.