Autor Wątek: Punkty ładowania USB  (Przeczytany 10823 razy)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Punkty ładowania USB
« 13 Gru 2022, 17:51 »
Nawet przyjemniej było, nikt mi nie dzwonił, nie zawracał głowy :)

Dlatego ja zabieram telefony zo dostępem do sieci, ale bez opcji połączeń głosowych ;)
I Wilk syty i owca cała - bo owszem, internet się przydaje, choćby sobie znaleźć spożywczaka z piwem, znać tę prognozę pogody, by zaplanować jazdę itp.
A dzwonić można dzwonkiem na owieczki.

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Odp: Punkty ładowania USB
« 13 Gru 2022, 18:42 »
Tylko rezygnując ze smartfona rezygnujesz z wielu opcji kluczowych dla wygody podróżowania jakie daje internet
Ja tam wsiąkłem i bardzo sobie cenię udogodnienia, które niesie ze sobą smartfon z dostępem do internetu, ale jak to dziś  przeczytałem, to sobie wspominałem pierwsze wyjazdy z papierowymi mapami (wydruki ruskich sztabówek) i bez choćby prostego gps (w tym czasie Marysia przewieszała w domu zdjęcia z tych pierwszych wyjazdów i myślała mniej więcej o tym samym). Było super, nie gubiliśmy się, co trzeci dzień wysyłałem sms do domu. W 2016 roku, z wyjazdu do Iranu rozmawiałem z mamą przez komunikator, była szczęśliwa, że mnie słyszy, bo bardzo się bała naszego wyjazdu w tym kierunku i dla takich chwil warto targać elektronikę i dbać o zapas energii.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Punkty ładowania USB
« 13 Gru 2022, 19:19 »
Bo takie pomstowanie na coś czego się samemu używa jest śmieszne, tak samo jak z tymi narzekaniami Pablo.

Przypomina mi się jak w 2002 roku pojechałem w ukraińskie góry z plecakiem. Kolega, który organizował wyjazd był bardzo przeciwny, żebym ja brał na wszelki wypadek telefon komórkowy, mimo że miałem 17 lat, a Ukraina była w tamtym czasie kierunkiem mocno egzotycznym.

Minęło 10 lat, kolega w międzyczasie się ożenił i na jednym z kolejnych wyjazdów musieliśmy wszyscy czekać wieczorem pod jakąś przełęczą, bo akurat złapał zasięg i musiał zadzwonić do żony  :lol:

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Punkty ładowania USB
« 13 Gru 2022, 19:30 »
Minęło 10 lat, kolega w międzyczasie się ożenił i na jednym z kolejnych wyjazdów musieliśmy wszyscy czekać wieczorem pod jakąś przełęczą, bo akurat złapał zasięg i musiał zadzwonić do żony  :lol:

Wniosek prosty - nie można się żenić

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Odp: Punkty ładowania USB
« 13 Gru 2022, 19:32 »
(GPS mam na paluszki)

Jaki model ? Ile czasu działa na komplecie ? Czy zamiast gniazdka z prądem nie trzeba szukać kiosku z bateriami ?

eTrex 20
Na 2 paluszkach alkalicznych pociągnie 2- 3 dni.
Trzeba szukać, albo kupić kilka sztuk na zapas.

Do tego niech się tylko cokolwiek wysypie na trasie - to internet się bardzo przydaje, więc pozbawianie się tej opcji przy podróżowaniu to IMO nie jest za mądrym pomysłem.

Na razie podróżuję po cywilizowanych krajach, a tam bez internetu spokojnie znajdziesz sklep rowerowy (jak dotąd miałem tylko 2 takie przypadki).
Ale tak jak piszesz - jak się jedzie na zadupia to ten internet fajnie jest mieć.
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

A najnowsze modele Garmin Edge to już w ogóle mają taką wydajność, że starczają na 1000km bez ładowania, więc raz na tydzień wystarczy naładować - i dla mnie jest to sporo wygodniejsze niż bujanie się z bateriami.

Jak kupowałem swojego Garmina to jeszcze takich wynalazków nie było. Jak mi padnie obecny GPS to wówczas będę brał pod uwagę też te z wbudowaną baterią.
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Punkty ładowania USB
« 13 Gru 2022, 22:14 »
Wbudowana bateria to mało. @Wilk ma na myśli najnowsze cuda z wbudowanym panelem solarnym.

A odnośnie elektroniki to takim samym fetyszem, w chwili obecnej, jest jej całkowite nieużywanie, jak i używanie w takiej ilości, że jej obsługa staje się istotną częścią wyjazdu.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 08:19 »
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

Z mojego doświadczenia: jeśli nie trzeba być całą dobę podłączonym do linii telefonicznej, internetu, czujników BT, a na mapę zerka się tylko w razie wątpliwości to tryb samolotowy + wyłączanie na noc potrafią czynić cuda. :) I jest jedno urządzenie zamiast 4 choć to już kwestia priorytetów. 
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 08:55 »
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

Z mojego doświadczenia: jeśli nie trzeba być całą dobę podłączonym do linii telefonicznej, internetu, czujników BT, a na mapę zerka się tylko w razie wątpliwości to tryb samolotowy + wyłączanie na noc potrafią czynić cuda. :) I jest jedno urządzenie zamiast 4 choć to już kwestia priorytetów. 

Jak dla mnie to smartfon używany podczas wyjazdów zużywa bardzo mało energii (2-3 dni na jednym ładowaniu).
Oczywiście wyłącza się wszystkie uslugi i aplikacje. Ludzie trzymają na osobistych smartfonach pierdyliardy aplikacji, jakieś synchronizacje, aktualizacje powłączane i póżniej się dziwią że trzeba 2 razy na dzień ładować.

U mnie są tylko mapy.cz i google.maps jako nawigacja.
W nocy tryb samolotowy

Mam do tego specjalnego smartfona, Motorolę, z wymienna bateria 4Ah, 2 gniazda Sim (przydaje się za granicą).
Taki aparat jest lepszy niż te wszystkie dedykowane nawigacje.
Jest mapa cyfrowa i na to nakładki online się włacza. Sklepy, restauracje, noclegi mozna znaleźć, ślad na szybko można wygenerować jednym kliknięciem. I wszystko w jednym urządzeniu.
Same zalety.
A z dynamem, to można zapomnieć o ładowarce (nawet nie wożę ze sobą) :)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 10:16 »
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

Z mojego doświadczenia: jeśli nie trzeba być całą dobę podłączonym do linii telefonicznej, internetu, czujników BT, a na mapę zerka się tylko w razie wątpliwości to tryb samolotowy + wyłączanie na noc potrafią czynić cuda. :) I jest jedno urządzenie zamiast 4 choć to już kwestia priorytetów. 

Namówiony przez @WujTom testowałem system z osobnym smartfonem do nawigacji. Kupiłem smartfon z IP67 i 5kmAh. Jest tam tylko karta internetowa. Z oprogramowania tylko aplikacja do nawigacji i to czego system nie dał sobie skasować z wkładu producenta. Nic więcej. Taki smartfon wystarcza na niepełne 4 dni jazdy. Cały czas było włączone nagrywanie trasy, tryb samolotowy. Ekran odpalany dosyć rzadko, włączone komendy głosowe nawigacji (Lokus). Dodatkowym plusem jest posiadanie zapasowego smartfonu. Ta karta internetowa ma możliwość dzwonienia do/z ale są tam jakieś inne stawki. Jako emergency jednak jak znalazł.
Zużycie energii jest bardzo małe. Mniejsze niż przy użyciu Garmina, ręczniaka, chociaż tam mam podświetlony ekran cały czas i oczywiście awaryjnie paluszki AA. Funkcjonalność smartonu jest jednak o niebo większa.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 10:38 »
Trochę nie rozumiem w imię czego tak licytujecie się na ograniczenie zużycia energii: duży power bank (20000 mAh) to w moim przypadku 380 gramów. Wystarcza na doładowywanie się przez parę dni, gdybym potrzebował dłuższej niezależności, to albo miałbym większy, albo zainteresował się dynamem. Wagowo wyjdzie na to samo. Prawdziwym pochłaniaczem energii to jest lampka, ale jej w warunkach normalnych letnich wyjazdów nawet nie zabieram, jeśli będę musiał ten jeden raz jechać po ciemku, to mam czołówkę.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 11:49 »
Wbudowana bateria to mało. @Wilk ma na myśli najnowsze cuda z wbudowanym panelem solarnym.
To nie panel solarny o tym decyduje, a energooszczędne procesor i oprogramowanie. Panel to jedynie dodaje 10-15% czasu pracy, ale główną robotę robi samo urządzenie. Póki co takie osiągi mają bardzo drogie urządzenia (koło 3000zł), ale dość typowy czas pracy tańszych Garminów z baterią wewnętrzną to 15-20h. Ale to przy baterii rzędu 1500mAh, więc z powerbanka to ściągnie sporo mniej niż typowa komórka co ma obecnie baterię koło 4000mAh.

Zużycie energii jest bardzo małe. Mniejsze niż przy użyciu Garmina, ręczniaka, chociaż tam mam podświetlony ekran cały czas i oczywiście awaryjnie paluszki AA. Funkcjonalność smartonu jest jednak o niebo większa.

Pod względem zużycia energii do Garmina to telefon nawet nie ma podejścia. Piszesz, że bateria 5tys starcza Ci na niepełne 4 dni jazdy (czyli w okolicach 25h pracy), tyle to Etrex pociągnie na dwóch paluszkach. Dwie baterie AA (2000mAh) to w przeliczeniu na napięcie 3,7V mniej więcej 1300 mAh, podczas, gdy Twoja komórka ma baterię 5000mAh. I to wszystko przy wyłączonym przez większość czasu ekranie, co jest IMO bardzo kulawą nawigacją. Na Garminie (czy innej tego typu nawigacji) widzisz jej wskazania cały czas (czy samą nawigację, czy inne parametry z jazdy), a w trybie oszczędzania energii (z wyłączonym ekranem) to masz czas pracy dużo większy. A telefon z włączonym cały czas ekranem to dnia nawet nie wytrzyma, telefon w dzień z reguły wymaga pełnego podświetlenia by było coś widać, a nawigacja nie wymaga żadnego. A inaczej wygląda nawigowanie na Islandii, gdzie wystarczy 3 razy na dzień zajrzeć na trasę, by się nie zgubić, inaczej w zurbanizowanym terenie, mieście, czy na trasie terenowej, gdzie cały czas trzeba pilnować zgodności ze śladem. Tam gdzie trzeba śladu pilnować - bateria w telefonie zejdzie bardzo szybko.

Tak wiec udowadnianie, że telefon jest lepszym rozwiązaniem do nawigacji to IMO wiele sensu nie ma, widać to zresztą dobrze w środowisku ultra, wiele osób zaczyna takie maratony z telefonem i z reguły szybko inwestuje w coś dedykowanego. To Paweł Puławski jechał tak wyścig w Australii z telefonem i nawet dynamo nie wyrabiało by go zasilić, pamiętam, że musiał specjalnie nocleg dłuższy brać, by doładować wszystko. I po tym wyścigu jednak zainwestował w normalną nawigację ;)

Trochę nie rozumiem w imię czego tak licytujecie się na ograniczenie zużycia energii: duży power bank (20000 mAh) to w moim przypadku 380 gramów. Wystarcza na doładowywanie się przez parę dni, gdybym potrzebował dłuższej niezależności, to albo miałbym większy, albo zainteresował się dynamem.

Dokładnie, przy typowym zużyciu na wyprawie rowerowej (czyli telefon i nawigacja + ewentualnie aparat foto) zasilanie nie jest wcale wielkim problemem, 2 powerbanki zrobią robotę.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 12:00 »
na trasie terenowej, gdzie cały czas trzeba pilnować zgodności ze śladem

Nigdy nie miałem potrzeby pilnowania zgodności ze śladem. Nawiguję na bieżąco za pomocą mapy aby poruszać się trasą, którą chcę. Ale jakoś nigdy nie miałem potrzeby wcześniejszego wytyczania śladu, aby po tym śladzie potem podążać.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 12:07 »
Nigdy nie miałem potrzeby pilnowania zgodności ze śladem. Nawiguję na bieżąco za pomocą mapy aby poruszać się trasą, którą chcę. Ale jakoś nigdy nie miałem potrzeby wcześniejszego wytyczania śladu, aby po tym śladzie potem podążać.

Bo nie jeździsz maratonów :)
Ślad, precyzyjna nawigacja, potrzebna jest wtedy, gdy jedzie się na czas.
Każde minięte skrzyżowanie to są sekundy, minuty, które oddalaja cię od celu.

Jeżdżenie tylko po śladzie, na nawigacji GPS, ogłupia.
Traci się przez to orientację w przestrzeni, kierunki geo sie mylą - stracisz ślad i leżysz, SOS :)
Gdyby nie daj boże ślad się skasował, to chyba koniec wyścigu, DNF.
« Ostatnia zmiana: 14 Gru 2022, 12:18 sinuche »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 12:28 »
Nigdy nie miałem potrzeby pilnowania zgodności ze śladem. Nawiguję na bieżąco za pomocą mapy aby poruszać się trasą, którą chcę. Ale jakoś nigdy nie miałem potrzeby wcześniejszego wytyczania śladu, aby po tym śladzie potem podążać.

To, że Ty Pablo robisz wszystko inaczej niż inni - to już wiadomo z zasady  :lol:
Ale zdaj sobie sprawę, że mnóstwo rowerzystów obecnie nawiguje wg śladów - bo tak jest dużo prościej i dużo pewniej. Żeby skutecznie nawigować po mapach - to najpierw te dokładne mapy trzeba mieć, a kupowanie map powiedzmy Islandii, Wysp Kanaryjskich, Gruzji to raz że niełatwe, dwa kosztuje majątek, a trzy - trzeba to wozić. Trzeba umieć się dobrze orientować w terenie (a i to nie zawsze wystarcza, szczególnie przy słabych mapach). A mając GPS - nawigujesz sporo precyzyjniej niż mistrz nawigacji z mapą papierową.

Przy czym Ty to trochę jesteś jak inżynier Mamoń - oglądasz tylko te filmy co już znasz  ;). Jeździsz z reguły w dobrze już znane miejsca, których mapami dysponujesz i których topografię i sieć dróg dodatkowo dokładnie znasz. A jak jedziesz do kraju zupełnie sobie nieznanego - to sprawa wygląda inaczej. Większość osób robi trasę tak by zobaczyć co w danym miejscu najciekawsze, posiłkując się doświadczeniami innych, dzięki temu możemy zobaczyć sporo więcej niż rzeźbiąc samemu na miejscu. Bo w terenie taka samotna rzeźba oznacza masę wpadek typu nieprzejezdne drogi, dopiero jadąc któryś raz w dany rejon jesteśmy w stanie zaplanować sensowną trasę.

Dlatego jak jadę na wyjazd zagraniczny to ani myślę tracić czas na jakieś wyszukiwanie trasy będąc już na miejscu, jadę tak, żeby z samej jazdy mieć wiele frajdy. Za to w ramach przygotowań do wyprawy poświęcam ileś czasu by ją sensownie zaplanować, by wyszukać ciekawe trasy polecane przez innych rowerzystów. Dla Ciebie zabawa w nawigowanie z papierowej mapy jest atrakcją samą w sobie, podczas, gdy dla większości ludzi to jedynie środek do celu, czyli przejechania fajnych tras.

Jeżdżenie tylko po śladzie, na nawigacji GPS, ogłupia.
Traci się przez to orientację w przestrzeni, kierunki geo sie mylą - stracisz ślad i leżysz, SOS :)
Gdyby nie daj boże ślad się skasował, to chyba koniec wyścigu, DNF.

Pojeździsz więcej w terenie - to pogadamy. Bo dla Ciebie wszystko inaczej niż to robisz sam - to od razu jest albo śmieszne, albo bez sensu. Rower karbonowy się nie nadaje, droga więcej niż szutrowa na Bałkanach - to nie ma sensu itd. Będziesz kiedyś wpychał parę godzin to zrozumiesz sens jazdy po śladzie.

Ja zaczynałem jeździć jeszcze przed epoką komórek i nawigacji - i spokojnie sobie dawałem radę. Kiedyś większość Grecji przejechałem bez żadnej mapy (bo miałem w planie gdzie indziej kończyć, a na miejscu długo mapy nie mogłem dostać), jedynie z własnej pamięci i drogowskazów drogowych. Też się da i dalej bym dał radę, gdybym musiał, pytanie tylko po co? Nawigacja elektroniczna oszczędza mi mnóstwo czasu, jadąc po skomplikowanym nawigacyjnie rejonie - co chwilę trzeba wyciągać mapę, sprawdzać, analizować. A mając przygotowany ślad jadę jak po sznurku, nawigowanie samo w sobie nie jest dla mnie celem, jest jedynie środkiem do tego co chcę zobaczyć.

Poza tym mając ślad - nie jesteśmy jego niewolnikiem jak usiłujesz tu wmówić, przykładowo jadąc po Gruzji nieraz ze śladu zjeżdżaliśmy, na bieżąco go modyfikując wedle potrzeb, Mapa elektroniczna to taka sama mapa jak zwykła, tylko można sobie wieczorem zrobić na niej ślad, żeby kolejnego dnia nie tracić czasu na sprawdzanie trasy na każdym skrzyżowaniu.

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Odp: Punkty ładowania USB
« 14 Gru 2022, 15:01 »
Wracając do dziurek z prądem, jak jest ze stacjami ładowania rowerów elektrycznych ? nadają się do ładowania powerbanków itp. ?
« Ostatnia zmiana: 14 Gru 2022, 15:11 zws »
Pozdrawiam, Zbyszek

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum