Autor Wątek: Szytka szosowa zalana mlekiem - przebicia  (Przeczytany 1643 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Pytanie do jeżdżących na szytkach zalanych mlekiem.

Jak wygląda odporność na przebicia? Czy mleko zwykle sobie radzi?

Offline Mężczyzna Siara_iwj

  • Wiadomości: 1002
  • Miasto: Sheffield
  • Na forum od: 19.11.2016
Z opinii, które przewijają się w internecie to zbyt duże cisnienie na mleko i podobno sika przy przebiciu.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Z opinii, które przewijają się w internecie to zbyt duże cisnienie na mleko i podobno sika przy przebiciu.

A jak by wlewać po przebiciu (wtedy ciśnienie jest bardzo niskie) i pompować po wlaniu. Ciekawe czy by się uszczelniło. Gdzieś w Internecie widziałem takie małe buteleczki z mlekiem, ponoć do użycia właśnie po awarii, a nie profilaktycznie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ja jeździłem na szytkach na szosie i słabo to działało. Na BBT właśnie zabrałem uszczelniacz w butelce, wlewałem po przebiciu i nie załatał dziury, musiałem dymać nocą 80km na obręczy i zjeżdżać do Warszawy po nowe koło  :P
Natomiast wcześniej miałem sytuację, gdy coś tam uszczelniacz załatał, ale efekt był taki, że po czasie duże ciśnienie wywaliło "grzybka" z mleka na oponie i tak musiałem zmienić szytkę

Tylko jedno istotne "ale". Te doświadczenia miałem w 2014 roku, a przez te 8 lat dużo się zmieniło w zakresie sprzętu rowerowego. Jakość uszczelniaczy znacznie poszła do góry, do tego jest inne podejście do stosowanych ciśnień, także i na szosie. Wtedy to prawie wszyscy jeździli na 8-10 atmosferach, a teraz dużo osób nawet w szosach schodzi do poziomu 5-6 atmosfer, a to dużo zmienia w kwestii uszczelniacza. Coraz więcej spotykam w środowisku ultra pozytywnych opinii co do systemu bezdętkowego w szosie.

Ale też szytka to nie jest to samo co system bezdętkowy, do którego w razie dużego przecięcia możesz założyć klasyczną dętkę. Uszczelniacz ma swoje ograniczenia - nie załata sporej dziury, nie załata np. częstego na szosie uszkodzenia opony przy rancie. I w szytce na taki wypadek nie masz już rady. Dlatego tak jak się wozi dętkę jako backup do systemu bezdętkowego tak do szytki powinno się wozić zapasową szytkę, najlepiej z taśmą do jej naklejenia. A szytka zajmuje sporo więcej miejsca niż dętka.
« Ostatnia zmiana: 3 Sty 2023, 13:06 Wilk »

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Decathlon ma takie gęste gwno coś jak żel, ale chyba przez presta to by się zatkał wentyl. Chyba tufo robił jakiś żel do szytej specjalny...
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum