Pochodzę ze Skierniewic więc dupą bym tego nie nazywał Też uwielbiam krajówki z szerokim poboczem. Jeszcze fajniej jest gdy ruch jest malutki, bo obok jest nowa ekspresówka i dawna krajówka została zdegradowana do wojewódzkiej.Ale jest jeszcze inny fajniejszy typ drogi - serwisówka wzdłuż ekspresówki albo autostrady.Minus wobec krajówki to jakieś dziwne węzły co kilkanaście kilometrów gdzie trzeba się przerzucać z jednej na drugą stronę. Plusem jest jednak niemalże zerowy ruch i świetny asfalt, bo te pobocza na dawnych krajówkach potrafią być zużyte, albo chwilowo może ich nie być. (DK92) na ten przykład.
Nie jestem fanem filmów Kubeusha. Moim zdaniem mało wnoszą. Widzę asfalt, asfalt, asfalt... Jest Chociwel, ale mało atrakcyjny. Po 93 km asfaltu wreszcie sklep rowerowy - niestety od wczoraj przeniesiony. Na szczęście tylko kilka ulic dalej, bo nie wiadomo czy jeszcze kilka ulic i autor zdecydowałby się na dojazd. No i znowu pech! Masakra!!! Skarpetka się ubrudziła. Ojojojoj!To już połowa filmu. Zrezygnowałem z ciągu dalszego. Podobnie było, gdy oglądałem film z innej jazdy. Asfalt, asfalt, asfalt...o, tutaj obok jest fajny zamek w Ogrodzieńcu ogłasza autor pokazując wciąż asfalt, asfalt, asfalt...Jeśli Kubeusz ma odbiorców to dobrze. To jednak nie moja bajka.