Autor Wątek: Rowerem przez Polskę - Mini serial z mojej wyprawy (videorelacja)  (Przeczytany 11323 razy)

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 379
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Przyznaję, jestem marudny. Ale jestem koneserem pięknej pogody i nienawidzę deszczu  :P
Na ultramaratonie deszcz jeszcze jakoś przełknę, ale jak robię jakieś swoje traski dla przyjemności to mnie to męczy psychicznie  ;D

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 379
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Dzień czwarty. Ten na który najbardziej czekałem. Niby banalna trasa, ale... Trasa rowerem nad morze, czyli to co uwielbiam najbardziej i to co wzbudza u mnie największe emocje. Tym razem odwiedzam nowe miasteczko. Popularne Mielno, w którym jeszcze nigdy nie miałem okazji być.
Miłego oglądania!


Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 486
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Pochodzę ze Skierniewic więc dupą bym tego nie nazywał ;)

Też uwielbiam krajówki z szerokim poboczem. Jeszcze fajniej jest gdy ruch jest malutki, bo obok jest nowa ekspresówka i dawna krajówka została zdegradowana do wojewódzkiej.

Ale jest jeszcze inny fajniejszy typ drogi - serwisówka wzdłuż ekspresówki albo autostrady.
Minus wobec krajówki to jakieś dziwne węzły co kilkanaście kilometrów gdzie trzeba się przerzucać z jednej na drugą stronę. Plusem jest jednak niemalże zerowy ruch i świetny asfalt, bo te pobocza na dawnych krajówkach potrafią być zużyte, albo chwilowo może ich nie być. (DK92) na ten przykład.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Nie jestem fanem filmów Kubeusha. Moim zdaniem mało wnoszą. Widzę asfalt, asfalt, asfalt... Jest Chociwel, ale mało atrakcyjny. Po 93 km asfaltu wreszcie sklep rowerowy - niestety od wczoraj przeniesiony. Na szczęście tylko kilka ulic dalej, bo nie wiadomo czy jeszcze kilka ulic i autor zdecydowałby się na dojazd. No i znowu pech! Masakra!!! Skarpetka się ubrudziła. Ojojojoj!
To już połowa filmu. Zrezygnowałem z ciągu dalszego.
 Podobnie było, gdy oglądałem film z innej jazdy. Asfalt, asfalt, asfalt...o, tutaj obok jest fajny zamek w Ogrodzieńcu ogłasza autor pokazując wciąż asfalt, asfalt, asfalt...
Jeśli Kubeusz ma odbiorców to dobrze. To jednak nie moja bajka.


Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 379
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Pochodzę ze Skierniewic więc dupą bym tego nie nazywał ;)

Też uwielbiam krajówki z szerokim poboczem. Jeszcze fajniej jest gdy ruch jest malutki, bo obok jest nowa ekspresówka i dawna krajówka została zdegradowana do wojewódzkiej.

Ale jest jeszcze inny fajniejszy typ drogi - serwisówka wzdłuż ekspresówki albo autostrady.
Minus wobec krajówki to jakieś dziwne węzły co kilkanaście kilometrów gdzie trzeba się przerzucać z jednej na drugą stronę. Plusem jest jednak niemalże zerowy ruch i świetny asfalt, bo te pobocza na dawnych krajówkach potrafią być zużyte, albo chwilowo może ich nie być. (DK92) na ten przykład.
Dupa odnosiła się do sytuacji, w której bym się znalazł, bo później nie byłoby żadnego pociągu, którym mógłbym wrócić do domu, dopiero następnego dnia rano   ;)
Co do reszty wypowiedzi całkowicie podpisuję się pod tym co napisałeś  :) Po asfaltowych serwisówkach jeździ się doskonale i tak samo po "starych" krajówkach. Świetnie wspominam DW obok aktualnej S3. Od Lubina do Świebodzina.

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 379
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Nie jestem fanem filmów Kubeusha. Moim zdaniem mało wnoszą. Widzę asfalt, asfalt, asfalt... Jest Chociwel, ale mało atrakcyjny. Po 93 km asfaltu wreszcie sklep rowerowy - niestety od wczoraj przeniesiony. Na szczęście tylko kilka ulic dalej, bo nie wiadomo czy jeszcze kilka ulic i autor zdecydowałby się na dojazd. No i znowu pech! Masakra!!! Skarpetka się ubrudziła. Ojojojoj!
To już połowa filmu. Zrezygnowałem z ciągu dalszego.
 Podobnie było, gdy oglądałem film z innej jazdy. Asfalt, asfalt, asfalt...o, tutaj obok jest fajny zamek w Ogrodzieńcu ogłasza autor pokazując wciąż asfalt, asfalt, asfalt...
Jeśli Kubeusz ma odbiorców to dobrze. To jednak nie moja bajka.
Oczywiście że nie każdemu trafię do gustu, bo każdy ma inne preferencje. Myślę, że moje filmy to bardziej vlogi z wyjazdów rowerowych niż filmy mające na celu pokazać sporo atrakcji i je przedstawić. Stąd też czasami specyficzne tematy, które faktycznie nic nie wnoszą, ale po prostu tak wyglądał mój dzień na rowerze.
Podejrzewam, że oczekiwałbyś bardziej szczegółowego przedstawienia atrakcji turystycznych, które widnieją na moich filmach. Jeżeli nie to też daj znać o co powinienem poprawić  ;) Takie podpowiedzi też mi się przydadzą i może filmy będą bardziej wartościowe dla innych grup odbiorców  ;) Pozdro!

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 486
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
to ja dorzucę swe porady: mniej narzekania np na ufajdaną skarpetę, ale więcej pozytywnych wibracji. To co pisze Transatlantyk, ale także jakieś radosne sytuacje i/albo śmieszne. Mogą się przydać zabawne nazwy miejscowości.

Na drodze 151 miałes Polakowo po drodze.

https://www.google.com/maps/@53.6689302,15.657638,3a,16.1y,124.35h,89.53t/data=!3m6!1e1!3m4!1sPHG2o27v4MuAwJ4Hd7OiXQ!2e0!7i13312!8i6656

Jakieś ciekawostki historyczno-geograficzne moga być jak np granica zaborów. W Strzałkowie np jest ładnie udokumentowana. Czasami trafiają się dziwne ogłoszenia na słupach/drzewach jak np to, że ktoś kupi części do czołgu. To dodaje polotu i finezji i przyciągnie pewnie widzów.




Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Trudno mi doradzić Ci w sprawach filmów. Do mnie najbardziej przemawia słowo pisane, to jest mój preferowany środek przekazu.
Jeżeli chcesz przemawiać obrazem, to niech on coś ciekawego przedstawia. U Ciebie większość filmu, to asfalt. To właśnie to nic nie wnosi. Kilometry takich samych dróg przez las, lub przez pola. Po co?
Dużo osób tutaj publikuje zdjęcia. Najczęscie ciekawe i bardzo ciekawe, zrobione z polotem i wiedzą o fotografowaniu. Każde zdjęcie pokazuje inne miejsca, osoby, sytuacje.
Pisząc jakiś tekst chcę coś przedstawić. Fakty, sytuacje, spostrzeżenia, przemyślenia jakieś. Stawiam sobie pytanie: co mam do powiedzenia? Nie zawsze znajduję odpowiedź, wiec większość moich wyjazdów i wycieczek pozostaje bez publikowanych relacji.
Zabierając się za robienie filmu musisz sam sobie odpowiedzieć na pytanie po co i co masz do przekazania. Możesz być sprawnym operatorem, dobrym montażystą - to mało. Musisz mieć coś do powiedzenia tym obrazem.


Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 379
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Po bardzo udanej trasie z dnia poprzedniego, myślałem, że już nic bardziej mnie nie zaskoczy. Myliłem się. Piątego dnia wyruszyłem z Mielna i zwiedziłem Darłowo oraz Ustkę, gdzie zażyłem jeszcze trochę nadmorskiego, słonecznego klimatu, a następnie wybrałem się na Kaszuby. W tych okolicach miałem przyjemność być już drugi raz i jeszcze bardziej sobie uświadomiłem, że jest to jeden z piękniejszych regionów geograficznych w Polsce. I to nie tylko dla turystyki rowerowej, choć rowerzyści na pewno dobrze się tam będą czuli.
Polecam i życzę miłego oglądania!


Offline Mężczyzna 8850

  • "Uderz w rower a wilk się odezwie :)"
  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Oliwias
  • Na forum od: 13.03.2022
@transatlantyk : patrzysz wyrywkowo na filmy kolegi. NIe doceniasz całości którą robi, plus dobrą narrację i świetną dykcję. Zwróć uwagę na walor edukacyjnych dla początkujących i młodych rowerzystów. Jeżdżenie na rowerze nie jest tylko filozofowaniem, sam zrobiłeś setki tysięcy na rowerze w tym biorąc udział w różnych ultra. Gadaj do kamery jak jedziesz i jesteś zmęczony, głodny, gorąco, ciekaw jestem o czym powiesz i jak to wyjdzie. W sieci można spotkać wywiady z trasy i filmiki urywki z różnych grupowych pojazdówek rowerem, wyjścigów jedno/wielodniowych i większość bełkota do kamer takie głupoty, że szkoda mówić. W niczym to nie przeszkadza i nikt nie zwraca na to uwagi. Ale "polskie narzekactwo i marudzenie" musi nastąpić.


Offline Kobieta Magia

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 591
  • Miasto: Strzelce Opolskie
  • Na forum od: 17.03.2014
    • Magia
Walor edukacyjny to chyba dość mocno powiedziane. Nie wiem jak bardzo początkującym trzeba być, żeby uczyć się na tych relacjach.
Mnie się miejsca zlały w jeden wielki asfalt ze stertą białych linii.
Obejrzałam kilka filmów i odbieram je jako terapeutyczne dzienniki autora w czasie samotnych przelotów.
Jestem starej daty, nie oczekuję kina akcji jednak lubię jak w relacji jest jakiś pierwiastek turystyczny wymieszany z dowcipem nawet przy zacięciu sportowym.
Nie rozumiem czemu potraktowałeś dobre rady kolegów jako narzekanie lub brak docenienia pracy.
Właśnie skoro wkłada już tyle pracy i wrzuca na forum, niech to będzie zjadliwe nie tylko dla wąskiego grona fanów.

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Czasem czytam, że ktoś szuka towarzystwa na turystyczny, lajtowy wyjazd ze zwiedzaniem. Dzienny przebieg nie więcej jak 100-150 km. Zawsze zastanawiam się wtedy, kiedy to zwiedzanie ? :)
Teraz już rozumiem: "O, tutaj jest fajny zamek. Jedziemy dalej". ;)
A tak na serio: fajnie, że ktoś cokolwiek chce robić i rozdawać, jaką by to wartość nie niosło. Gdzieś komuś może się przydać przy planowaniu.
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
To jest kwestia tego ile miejsc chcesz zwiedzić, jak dokładnie zwiedzasz i ile czasu przeznaczasz na jazdę. Ja np wchodzę tylko do niektórych, wybranych muzeów, nie oglądam wszystkich zabytkowych barokowych kościołów po drodze, a jadę od śniadania do zmroku. Spokojnie wykręcam 100km na dzień (nie mówimy o Alpach).
Mam znajomego, który zwiedza bardzo powoli i dokładnie każdy kościółek i jemu wychodzi na dzień 40km. Jak da radę aż tyle.
Można tak i tak.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wszystko to kwestia priorytetów i tego co się chce uzyskać. Czy kronikę wyjazdu, gdzie każdy dzień ma te 20min, czy bardziej skondensowany i co za tym idzie ciekawszy film z całego wyjazdu. Trzeba sobie zdawać, że przy obłożeniu kilometrami rzędu 180-200km dziennie to bardzo trudno jest zrobić ciekawy film z każdego dnia, a już szczególnie na dość nudnej trasie po polskich nizinach. Więc jeśli chce się zrobić te 15-20min z każdego dnia to powstanie sporymi fragmentami nudnawa kronika, ale są ludzie lubiący taką formę. Też to ma wartość dodaną, szczególnie pod kątem wiadomości praktycznych. Można się np. dowiedzieć jak wyglądają drogi w danym rejonie (a to ważna sprawa na wyjazdach szosowych), jak jest z kwestią zaopatrzenia itd.

Natomiast wiadomo, że taka forma nie zdobędzie masowej publiczności, bo jest to forma bardzo specyficzna, odpowiadająca wąskiemu gronu odbiorców.

A zupełnie inna kwestia, że zrobić dobry film rowerowy jadąc samemu jest bardzo trudno. Wtedy nie ma interakcji z innymi osobami, kadry są dużo bardziej monotonne, więc krytykując warto sobie z tego zdawać sprawę. I dlatego nie ma wielu sensownych filmów rowerowych, szczególnie tych z długich dystansów, gdzie człowiek jest często bardzo zmęczony i w tych dla widza najciekawszych momentach nie ma za grosz ochoty na kręcenie. W tej kategorii filmów z ultra IMO zdecydowanie najlepiej wypadają filmiki Bushcraftowego, który konkurencję wyprzedza o ładnych pare odległości, tutaj przykład relacji z MPP:



Ale trzeba pamiętać, że to jest człowiek, który utrzymuje się z działalności internetowej, ma wielkie doświadczenie w temacie, nakręcił już mnóstwo filmów, ma dobry sprzęt, montaż, a przede wszystkim sam jest bardzo dobrym narratorem tych filmów, świetnie pokazuje wyścigi od środka, bez podkolorowywania.

Offline Mężczyzna 8850

  • "Uderz w rower a wilk się odezwie :)"
  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Oliwias
  • Na forum od: 13.03.2022
@Kubeush Być może wartobyłoby zrobić taki test: wrzuć swoje filmik/filmiki na specjalistyczne rowerowe forum anglojęzyczne lub innojęzyczne ale na poziomie podobnej kultury co nasza, z takim linkiem z YT (jeśłi to możliwe), aby było dostępne domyślne automatyczne tłumaczenie. Jestem ciekaw komentarzy tamtych ludzi i porównamy to ze stopniem zdziadzienia i irytacji na polskich forach rowerowych. Być może jeśli będą zdjęcia i inne dane uczestników dyskusji -  uda się też wyciągdnąć wnioski i skorelować z wiekiem komentujących :).

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum