Nie ma problemu. Poczekam aż rynek się rozwinie i w końcu i mnie zatrudnią w roli zawodowego zaliczacza, sakwiarza, travellera czy jak to się tam będzie nazywać. Póki co to takiego rynku nie ma.
Ludzie wygrywający zawody dostają co najwyżej jakies nagrody pocieszenia więc nie ma o czym mówić. Totalna amatorka i zachcianka dająca frajdę jedynie im samym, bo tylko oni wydają na to realnie czas i hajs i to jest własnie rynkowa weryfikacja.
Tylko teoria, że Patronite niszczy reguły społeczne to jest komiczna. Słyszałeś o jakiś protestach społecznych w tej mierze? Choćby w tej dyskusji widzisz, że Twojego zdania nikt nie podziela.
Nie myl dwóch całkowicie innych spraw. Oburzenie było spowodowane tym, że premie miały być z publicznych pieniędzy, a zupełnie nie o tym rozmawiamy. To byłoby odpowiednikiem wspierania z państwowych pieniędzy ludzi tworzących filmy na YT - co niewątpliwie byłoby dużym przegięciem. Bo przy państwowym wsparciu nie ma już dobrowolności o decydowaniu własnymi pieniędzmi - o tym kogo wesprzeć decyduje wąska grupka u władzy.
Jak to nie ma, jak Patronite jest taką właśnie umową. To jest właśnie płacenie im za coś co robią, a nam się podoba. I rynek to weryfikuje, jak ktoś umie dotrzeć do odbiorców - to będzie wielu chętnych do wspierania, a jak ktoś sportowo nawet sporo mocniejszy, ale nie chce mu się /nie potrafi dotrzeć to owego wsparcia nie będzie miał.
I co w tym złego, że mu parę osób tę kawę postawiło? Dla mnie żaden problem, raczej dowód na wzbogacenie się naszego społeczeństwa, skoro nie brakuje chętnych na taką formę wsparcia.
Tylko to tak nie działa. Kolarstwo długodystansowe jest bardzo niszową dyscypliną i nikt do Ciebie nie przyjedzie z propozycją. To Ty musisz iść do kogoś lub go zachęcić własną aktywnością np. w postaci filmów czy osiągnięć.
To Ci się tylko tak wydaje. Spora część ludzi ze światowej czołówki ultra to już się ociera o zawodowstwo, mają silne wsparcie wielu sponsorów, przede wszystkim firm produkujących sprzęt rowerowy. Jeżdżą na rowerach wartych grubą kasę i ten sprzęt dostają, a nie kupują. W Polsce też nie brakuje ludzi co mają sponsorów, np. Paweł Miłkowski raczej nie ze swojej pensji w sklepie rowerowym obskoczył w zeszłym roku ileś zachodnioeuropejskich wyścigów ultra (każdy taki start to 5-7tys minimum), ma sponsorów, ma wsparcie sprzętowe; Alina Kilian mimo, że osiągnięcia rowerowe ma minimalne to była ambasadorem Specialized itd. I takich ludzi mających wsparcie w zakresie sprzętu (a to znacząca część wydatków na wyścigach) nie brakuje, na takim TCR to tak na oko szacując z 1/3 zawodników ma przynajmniej częściowy sponsoring.
Cytat: Wilk w 9 Sty 2023, 13:03To co Ty uważasz - to obowiązuje jedynie Ciebie samego. A Ty masz jakieś silne socjalistyczne ciągotki, by ustalać reguły wg jakich inni ludzie mają żyć. To jest wszystko na zasadzie dobrowolnej, co Cię tak boli, że pewni ludzie dobrowolnie wspierają innych, bo lubią oglądać ich filmy?Pokaż mi gdzie w tym socjalizm? Czy ja postuluje by każdy jeździł prospołecznie od domu partii do kołchozu? A może rowery tylko publiczne? To co tutaj jest to de facto przeginka w drugą stronę. Biedni szarzy ludzie finansują bogatych w ich pasji dorzucając im jak to określiłes na kawę jakieś drobne. Czasem jednak nie. Ktoś powie, że to przeniesienie potrzeb na innych i psychologia zna i takie przypadki. Jak dla mnie to ekonomiczny syndrom sztokholmski. Coś jak czytelnicy pism o gwiazdach sami żyjący w klitce na zadupiu ale czytający o jachtach i balach miliarderów. I tak jak pisałem - do pewnego momentu to społecznie nieszkodliwe, ale im więcej ludzi będzie tak cwaniakować tym większą niechęć wywoła na czym ucierpi de facto całe nasze środowisko. Upadek obyczajów nigdy nie był bezbolesny. Cytat: Kubeush w 9 Sty 2023, 13:04To chyba mało wiesz...https://patronite.pl/gustavbikevlog5000 zł uzbierane.Chyba właśnie zniszczyłem Ci opinię o Gustavie. Którego, żeby nie było, absolutnie szanuję i jestem fanem. No widzę, że zebrał 5 patoli i profil de facto nieaktywny, nie ma progów. na YT brak linka, a jak robił swój opus magnum czyli 1400 to nie miał tego patronite. Czyli zgarnął se trochę hajsu za fejm, a potem mu przeszło.
To co Ty uważasz - to obowiązuje jedynie Ciebie samego. A Ty masz jakieś silne socjalistyczne ciągotki, by ustalać reguły wg jakich inni ludzie mają żyć. To jest wszystko na zasadzie dobrowolnej, co Cię tak boli, że pewni ludzie dobrowolnie wspierają innych, bo lubią oglądać ich filmy?
To chyba mało wiesz...https://patronite.pl/gustavbikevlog5000 zł uzbierane.Chyba właśnie zniszczyłem Ci opinię o Gustavie. Którego, żeby nie było, absolutnie szanuję i jestem fanem.
https://turystyka.wp.pl/klamia-i-wyludzaja-pieniadze-to-prawdziwa-plaga-6803014361283264a
Dopiero teraz dowiedziałem sie co to jest Patronite I mam mieszane uczucia, jak to nazwać, czy żebractwo, czy sprzedawanie usługi.Ale nie potrafiłbym tak zarabiać na mojej pasji.Wiele razy, w czasie podróży zagranicznych, spotkałem sie z sytuacją że proponowano mi nocleg, obiad, piwo czy kawę. To jest normalne, ktoś mi funduje obiad i rozmawiamy sobie, coś za coś.To się nazywa bakszysz.Ale ja nie wychodzę z propozycją - zafunduj mi kawe to sobie pogadamy, to lokals mi funduje bo chce sie czegoś dowiedzeć o mnie.Problem jest szerszy z finansowaniem zagranicznych wojaży.Tutaj jest artykuł (linkowany już na forum)Cytat: Cokeman w 6 Sty 2023, 23:08https://turystyka.wp.pl/klamia-i-wyludzaja-pieniadze-to-prawdziwa-plaga-6803014361283264aTrochę inne spojrzenie na globtroterów.
Jeszcze nie, ale kilka lat temu nikt o regulacjach airbnb też nie słyszał. Aż nagle...A nikt nie protestuje bo to nasza bańka. Ale np na twitterze juz parę razy widzialem jak się do Janka Śpiewaka czepiali że żebrze na patronite zamiast realnie zarabiać. Ludzie naprawde odrozniaja pracę od pasji.
A ty myślisz, że młodzi wychowani w ten sposób, że wszystko można se wysępić nie zażądają w pewnym momencie hajsu za nic od państwa? A czymże jest postulat dochodu gwarantowanego tak popularny wśród dzisiejszego młodolewactwa? Oni to tłumaczą że hurr durr automatyzacja i wysokie bezrobocie. Póki co bezrobocie rekordowo niskie mimo napływu setek tyś imigrantów i robić nie ma komu, ale hajs ma być tak? To czy prywatny czy publiczny to naprawdę jest sprawa wtórna. Przed ekonomią i polityką idzie morale, a ono spada i stąd to moje oburzenie.
To jest jakiś napiwek, a nie żaden realny kontrakt. Nawet bocian z providentem na takie coś nie dadzą ci czegokolwiek. Dobrze wiesz do czego pije.
Ich strata. Niech tylko potem nie jęczą, że łolaboga inflacja, podatki, unia, morawiecki i zus skoro tak szastają hajsem. Jakby nie zapłacili to by nie jechał dalej?
Jak robisz w tym jakąś usługę to czemu nie?W zeszłym roku w poprzedniej firmie skasowałem tysiaka za przejazd Wawa-Gibraltar. Wszyscy dolecieli do Malagi samolotami, a ja rowerkiem. Jechałem w firmowych ciuchach, wrzucałem foty i firma miala potem promocje w social mediach. Typowy marketing. Ale jak widzisz to firma narzucila kierunek i termin. Jechalem niejako służbowo w delegację, a i tak oni pokryli jedynie 10% kosztów.
I to są mega wymiatacze i tam rzeczywiście poziom to de facto zawodostwo. Ale pamietam swego czasu, że za RAAM to byla jakas pierdółka jak Remek opowiadał. Medale za MRDP (nie nie ujmując tej super imprezie) to rynkowo mają tyle wartości ile puchar na zachętę z windy w filmie Miś. Ale dobrze, że to się rozwija
ale nadal wychodzi na moje, bo mowa o zawodostwie czyli de facto pracy już a nie pasji.
Żądać to sobie można, to jest ekonomiczny absurd, który szybko życie zweryfikuje negatywnie. Poza tym dalej mówisz o niszowych grupkach, których wpływ na życie społeczne jest taki jak hejterów z Twittera.
Nie mówimy o stanie formalnym, a o praktyce. A dochód z Patronite obowiązują te same zasady co każdy inny - trzeba od niego płacić podatki i to tylko kwestia czasu jak państwo się tym zajmie i to z pobudek czysto fiskalnych, nie ideowych.
A odkąd to wszystko musi być sformalizowane? Założeniem takich serwisów jak Patronite jest właśnie brak formalności