Piszesz o trasach z przewagą terenu czy asfaltu ? Mi worki z bagażami się poprzecierały, ale ja często pakuję się w drogi nie dla rowerzystów.
Masz jakieś zdjęcia z przytroczonym bukłakiem ?
Sam pomysł, by jechać tak, a nie inaczej, wynikał z doświadczeń z Mongolii. Tam jechałem z butelkami. Wszystko spoko, ale przy potrzebie zabrania 12L wody, to jest już 8 sztuk butelek 1,5L, które naprawdę ciężko sobie poupychać wewnątrz sakw, więc część ląduje przytroczona gdzieś na bagażniku. Zużyte butelki też wozisz w kółko te same, bo nie ma tu kosza na śmieci, ani sklepu, żeby kupić następne (miejscowi używają plastikowych kanistrów i butelkowana woda im do niczego nie jest potrzebna).
Także następnym razem wypróbowałem alternatywnych metod. Pod plecakiem leżał sobie bukłak MSR 10L, co chroniło go od nagrzewania. Do przelewania wody nie trzeba było go wyjmować, wystarczyło położyć rower na boku.

W Europie to oczywiście jest bez sensu, ale taki worek 4L? Jeszcze nie testowałem, ale nie wydaje się to strasznie głupie.