O tej porze parówki wyglądają bardzo zachęcająco. Ostatnio lubię z musztardą.
Czechosłowacja zawsze na propsie, ale po tygodniu max dwóch robi się nudno od tych hopek i baśniowych miasteczek i zameczków
Cytat: wojtek w 4 Lut 2023, 07:06O tej porze parówki wyglądają bardzo zachęcająco. Ostatnio lubię z musztardą.Te na zdjęciu (czy tam niechcący filmiku) akurat były podłe. Nie to co niezapomniane parky w rohliku sprzed kilkunastu lat. W ogóle kulinaria europejskie (w menu przydrożnych barów czy podlejszych restauracji) schodzą na psy - to już nie te smaki, nie te ceny. Jedynie vyprażany syr i vepřový řízek trzymają jako-taki poziom.
to już nie te smaki
Czechy ładne i smaczne, miasteczka eleganckie, aż do przesytu. Można powiedzieć, że wycieczka dookoła Pragi - nie kusiło, żeby zajechać?
Cytat: Dziadek w 6 Lut 2023, 08:54to już nie te smakiNie chcę się czepiać, ale z wiekiem kubki smakowe stają się mniej wrażliwe
Cytat: Cokeman w 4 Lut 2023, 11:38Czechosłowacja zawsze na propsie, ale po tygodniu max dwóch robi się nudno od tych hopek i baśniowych miasteczek i zameczkówMam do niej sentyment. Tam po raz pierwszy w wieku 18 lat liznąłem zagranicy (na OHP czyli brigade), liznąłem języka (jak Banderas w Trzynastym wojowniku - posiedzę w gwarze ćestiny i już gadam). Wróciłem tam na majówkę 2000 (Praga) a potem jeszcze kilka razy rowerowo - licząc Czechy i Słowację - 10 razy. No a Szumawa wciąż czeka...
Przeglądam Dziadkowe foty i tak mi się przypomniała mój wypad poznawczy po czeskich pivovarach, gdzieś między jednym a drugim trafiłem na punkt oznaczony kamienną tablicą do tego ławeczki i takie zdjęcie (było to miejsce spotkania się armii rosyjskiej i amerykańskiej)
Ja sobie powoli zaliczam gminy w Czechosłowacji i robiłem Szumawę w zeszłym roku.Odcinek Nyrsko-Kvilda przez Zelezna Rude, Prasily i Modrave to jazda w zasadzie samym pograniczem i powiem ci jedno chłopie.Bieszczady albo Beskid Niski to jest potężna cywilizacja przy Szumawie.Najbardziej dziki obszar naszej części Europy z powodu żelaznej kurtyny.O ile w górkach polskich, które wymieniłem zrobiono po wojnie podmiankę ludności, o tyle z Szumawy tamtejszą ludność po prostu przegnano na pół wieku, a teraz mało kto chce tam mieszkać.Jedzie się przez las i jak cię wyminie jakieś auto raz na kwadrans to jest spoko i przypominasz sobie, że nie jesteś sam na tym świecie, bo tam idzie o tym zapomnieć Od Kvildy jechałem już dalej wzdłuż Wełtawy aż do Ceskiego Krumlova, który jest przeuroczy.