Szwecja i Niemcy - wyprawa po obu stronach Bałtyku

[Felek]

Zapraszam, przed wyprawą  jak co roku, mamy zamiar raz lub dwa pojechać gdzieś na krócej (3-5 dni), po Polsce, wtedy można się zapoznać i sprawdzić czy towarzystwo odpowiada:)

A mogę prosić o plik gps, bo koomot żąda pieniędzy

Zakupiłem w końcu plan w Kamoot na możliwość korzystania z map na całym świecie. W załączniku przesyłam pliki z trasą jaką planujemy przejechać. Termin się nie zmienił, startujemy 27 lipca kończymy 20 sierpnia. W sumie około tysiąc kilometrów.

[EASYRIDER77]

powodzenia! pomachamy sobie, my bardziej na zachód będziemy

[Felek]

Wyjazd szczęśliwie dobiegł końca chociaż nie obyło się bez drobnych perturbacji. W trakcie ostatnich dwóch miesięcy starałem się codziennie wygospodarować z życia rodzinnego chociaż chwilę by sklecić tekst opisujący naszą wyprawę czy obrobić zdjęcia z aparatu. A zdjęć jest dużo bo w dwóch wpisach z wakacyjnej podróży umieściłem ich aż 650 (40% fotografii, które ustrzeliłem na wyjeździe).

Tekstu jest sporo. To lektura dla wytrwałych, tym bardziej, że nie jestem humanistą - zawsze wolałem cyferki. Opisy mogą się przydać szczególnie dla osób, które podróżują z dziećmi. W trakcie 21 dni przejechaliśmy 1000 kilometrów (plus 230 km solo po auto zostawione w Gdyni), 3 razy płynęliśmy promem. Nie będę pisał nic więcej, dla chętnych na początku i na końcu każdego z wpisów są podane najważniejsze informacje:

https://tataimapa.pl/wybrzeze-baltyku-szwecja-2023/
https://tataimapa.pl/wybrzeze-baltyku-niemcy-polska-2023/

[kouczan]

Wow. RE-WE-LA-CJA!
Przeczytałem dzień 1. Na resztę rezerwuje sobie jakieś jesienny wieczór przy winie

[EASYRIDER77]

hej! dziwne, że nie dałeś do części gdzie znajdują się wyprawy. Przydatne to gdzie ktoś szuka czegoś na dany kraj/rejon.
Wracając do tematu najpierw pochwały! Rewelacyjnie Wam wyszło i fajnie, że dopięliście swego.
- Szwecja bardziej Was urzekła widzę niż nas, nas bardziej Dania. (z tych krajów północnych które poznaliśmy póki co)
- Może trzeba było tę mysz ratować póki żyła i mielibyście kolejnego lokatora w domu! ;-)
- W Szwecji zaskakująco często zwracasz uwagę na dostępność alkoholu powyżej 3,5 %  ;-)
- żywienie na wakacjach to niestety problem czasem z różnorodnością, właśnie frytki są dla mnie tego symbolem, są zawsze i wszędzie. No brakuje ryżu, makaronu i zwykłych ziemniaków, po prostu zdrowa dieta to nie jest. Zresztą w relacji ze Szwecji pisałem jak zachwycaliśmy się zrobioną samemu zupą pomidorową.
- zaskoczony jestem słabej jakości namiotem, to Fjord Nansen widać lepszy...
- im bliżej Polski tym gorzej... coś w tym jest, kierowcy jak spuszczeni ze smyczy, ale ogólnie po prostu kultura
- poznaję ZOO w Wolgast i Karls truskawkowy raj,
- podziwiam Twoją cierpliwość do tak dokładnego opisywania miejsc, historycznie itp. ciekawe kiedy Ci przejdzie... ;-)  (bo z czasem człowiek na inne rzeczy zwraca uwagę chyba...)
- nie jestem pewny czy dobrze piszę, ale to chyba Wasz pierwszy wyjazd rodzinny rowerami poza granicami? Zmierzam do tego, że od takiego momentu chce się już tylko rodzinnie jeździć gdzie ta kultura ogólna i infrastruktura jest po prostu dla ludzi i na wyższym poziomie.
- ceny, widać, jak u nas mocno podrożało, budżet na Polskę niekoniecznie jest już mniejszy niż za granicą
- małżonka widzę wyczulona jak to matka na pewne tematy bezpieczeństwa (emigranci itp.), skąd ja to znam
Jeszcze raz gratuluję, pozdrawiam rodzinkę!

[Felek]

Hej, dzięki panowie za uwagę!

Nie umieszczam w dziale wyprawy bo to jednak wyjazd z dziećmi i mniejsze dystanse dzienne. Zwracam uwagę na inne problemy, tak jakoś mi się wydaje. W Danii nie byliśmy więc wszystko przed nami. Co do procentów to nie jestem zbytnio alkoholowy, z tego co pamiętam to na całym wyjeździe wypiłem 2 czy 3 piwa, napisałem to bardziej jako ciekawostkę.

Co do żarcia to im więcej gęb do gara tym trudniej wymyślić coś sensownego. Co do namiotu to fakt, dziwi mnie jak ktoś pisze, że korzysta z namiotu od 10-15 lat bo nasz MSRelixir po 4 sezonach przecieka jak durszlak. Na przyszły rok kupuję Colemana Darwin 4 plus a za kolejne 4 lata pewnie będą już dwa namioty.

Tak to był nasz pierwszy wyjazd zagraniczny z rowerami i w sumie pierwszy poza kraj od 11 lat kiedy urodziła się najstarsza córka. Podobało nam się chociaż w przyszłym roku zrobimy raczej coś małego w Polsce bo przyczepka sprzedana i najmłodsza Felicja będzie jechać już o własnych siłach😀

[EASYRIDER77]

jak najmłodsza Felicja o własnych siłach to tym bardziej docenisz osobne ścieżki rowerowe i spokój, więc wiesz...

[podjazdy]

Co do namiotu to fakt, dziwi mnie jak ktoś pisze, że korzysta z namiotu od 10-15 lat bo nasz MSRelixir po 4 sezonach przecieka jak durszlak.

Ja korzystam z przeciekającego kilkunastoletniego namiotu MSR Hubba HP gdy jadę na wieżowanie lub w pewną pogodę. Dzięki temu oszczędzam drugi namiot (Big Agnes Copper Spur HV UL1), który ma lepsze parametry wodoszczelności. Na wiosnę jak wyjdzie nowy namiot MSR Hubba Hubba Bikepack to zakupię i wtedy Big Agnes będzie namiotem rezerwowym, a mocno zniszczony MSR Hubba HP zostanie poddany utylizacji.

[Felek]

EASYRIDER77, to prawda tyle, że chcielibyśmy w połowie wyjazdu wynająć jakuś domek (może nawet z dziadkami), dlatego myślimy o naszym rodzimym wybrzeżu by dzieciaki mogły swobodnie poplażować. Coś większego za granicą zaplanuję myślę na 2025:)

Podjazdy, to dobra idea tyle, że jak kupowaliśmy nasz Elixir 4 to 3 dzieciaków zajmiwała znacznie mniej miejsca. Teraz najstarsza córka mierzy niemal tyle co żona, syn i młodsza córka też urośli. Do tego dzieciaki mają już własne sakwy, które też zajmują miejsce. Tym samym MSR odchodzi na przedwczesną emeryturę na działkę do teściów, będzie służył do zabawy.

[olo]

Póki co przeczytałem tylko część szwedzką, ale nie mam obaw by już to napisać:

@Felek, kawał, dobrej, porządnej, roboty. Bardzo mi się podoba Twoje rozsądne podejście do finansów, skrupulatność, szczegółowość. Niesamowite, że jesteś w stanie przywoływać tak dużo szczegółow wyjazdu i atrakcji, które spotykacie. Zawsze czytam Twoje relacje, bo jesteś jak solidna firma: wiadomo że czego nie wypuścisz to będzie dobre i inspirujące. Niby wyjazd z dziećmi, ale możesz być pewien, że czyta się to tak dobrze, że i bezdzietni też oglądają

To, że wypuściłeś to w listopadzie ma swój dodatkowy atut. Dla mnie to taki nędzny miesiąć, zwłaszcza gdy dużo pada. Fajnie jest wtedy myślami i marzeniami przenieść się w cieplejsze i bardziej słoneczne części roku i marzyć o nadejściu wiosny.

Być może jest to w drugiej części relacji opisane, ale ile w zasadzie Wy mieliście bagaży i jak to upchaliście, skoro polski pumpernikiel przejechał z Wami 7 dni po Szwecji? No i jakie liofy polecasz z punktu widzenia karmienia nimi dzieci? Felicji smakowały?

[Felek]

Olo, dziękuję. Cieszę się, że to co spisuję może komuś sprawić radość lub po prostu się przydać. Nie ukrywam, że w 95% robię to po to by dzieci miały kiedyś pamiątkę, mogły sobie przeczytać i zobaczyć co robiły na wakacjach. W 5% podyktowane jest tym, że może komuś przyda się to co piszę, może zainspiruję jedną czy dwie rodziny by podjęły próbę by spędzać w ten sposób wakacje. To świetna sprawa, gdyby nie to, że trafiłem kiedyś na to forum sam nie odkryłbym tego, że można podróżować z dziećmi.

Jest to oczywiście cholernie trudna sprawa. Musisz zaplanować wszystko pod dzieci, tak naprawdę pod 5 osób. Mało kto wybiera jazdę z rodziną. Nie dość, że musisz się więcej napracować przy obsłudze całego towarzystwa (oczywiście wspólnie z żoną), przekonywać najmłodszych do jazdy, uwzględniać ich prośby co do atrakcji, które tobie niekoniecznie podchodzą. To jeszcze pojeździsz znacznie krócej i z większym bagażem. Pewnie z tego powodu na forum aktywnych jest tylko kilka osób, które jeżdżą rodzinnie. To ciężki kawałek chleba, ale jestem pewien, że kiedyś zaprocentuje. Przede wszystkim będziemy bardziej zżyci jako rodzina.

Dla mnie największą inspiracją był wpisy użytkowników Pablo, Easyrider77, Bubu czy Sebastian plus jeszcze paru innych i tu chciałbym im bardzo podziękować. Gdyby nie ich wpisy, na które poświęcili czas, którego tak bardzo brakuje gdy wychowuje się małe dzieciaki. Jeszcze raz dzięki Wam!

Co do bagaży w pierwszy wpisie jest zdjęcie, na którym widać w co się spakowaliśmy. W sumie to 12 sakw, dwa wory, 3 torby na kierownicę, przyczepka z 'lukiem bagażowym' w którym jechał plecak termiczny i trochę innych bambetli. Zdjęcie wstawiam na końcu komentarza. Do tego tabelka z ilością i wagą sprzętu z przed wyjazdu.

Jeżeli chodzi o żywność liofilizowaną próbowaliśmy kilku firm, ale nam a dokładnie dzieciom (dorośli zjedzą wszystko), podeszły najbardziej porcje szykowane przez Lyofood. Co ciekawe to polska firma, ale mocno rozpycha się na europejskim rynku zdobywając liczne nagrody jak czytałem. Z oferty dzieciakom najbardziej smakuje spaghetti bolognese i to jadły najczęściej, ale lubiły też zupę szpinakową, czy sos szpinakowy z serem i makaronem.

zdjęcie

[podjazdy]

Podjazdy, to dobra idea tyle, że jak kupowaliśmy nasz Elixir 4 to 3 dzieciaków zajmiwała znacznie mniej miejsca. Teraz najstarsza córka mierzy niemal tyle co żona, syn i młodsza córka też urośli. Do tego dzieciaki mają już własne sakwy, które też zajmują miejsce. Tym samym MSR odchodzi na przedwczesną emeryturę na działkę do teściów, będzie służył do zabawy.

Po prostu wyjaśniłem na czym polega używanie - przynajmniej w moim przypadku - kilkunastoletniego namiotu. To nie jest tak, że ten namiot po tylu latach jest szczelny i zabrałbym go na jakąś wyprawę.

Jeżeli chodzi o żywność liofilizowaną próbowaliśmy kilku firm, ale nam a dokładnie dzieciom (dorośli zjedzą wszystko), podeszły najbardziej porcje szykowane przez Lyofood. Co ciekawe to polska firma, ale mocno rozpycha się na europejskim rynku zdobywając liczne nagrody jak czytałem. Z oferty dzieciakom najbardziej smakuje spaghetti bolognese i to jadły najczęściej, ale lubiły też zupę szpinakową, czy sos szpinakowy z serem i makaronem.

Co do lyofooda to mi też praktycznie jako jedyny smakuje, raz na rok-dwa kupuję większy zestaw liofów z rabatem około 10-20% ze sklepów turystycznych. Po prostu wysyłam listę i dostaję rabat. Tak to było w tym roku gdy zamawialiśmy razem w kilka osób 87 sztuk:


Wiadomo, że polując na poszczególne promocje można coś tam z ceny urwać, ale kto ma na to czas  A tak kartonik przyszedł elegancko i tyle.

 

[Felek]

Podjazdy, tak też zrozumiałem za pierwszym razem. Tłumaczyłem jedynie, że u nas tak się nie do końca da 😉