Autor Wątek: Amortyzator czy widelec sztywny?  (Przeczytany 33297 razy)

Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 3 Lip 2012, 14:20 »
Troszeczkę off topic ale właśnie się zorientowałem, że jest coś takiego jak stery redukcyjne które pozwalają zastosować widelec 1" w ramie z rurą na 1 1/8".
Może ktos nie jest świadomy istnienia takiego wynalazku jak i ja byłem i uparcie poszukuje widelca na 1 i 1/8 cala podczas gdy 1 calowych jest pełno.
Ułatwi to chyba niektórym poszukiwania widelca sztywnego z otworami na bagażnik.

Przyklad
http://allegro.pl/stery-redukcyjne-first-f974ehw-srebrne-i2423616528.html

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 6 Wrz 2012, 23:51 »
hej. planuję jeszcze przed kolejną większą wyprawą, czyli przed wiosną, wymienić widelec w rowerze. teraz mam jakiś szmelc, rst omni. nie działa jak powinien, a w zasadzie to prawie w ogóle nie działa. smarowałem, czyściłem, smarowałem, rozkręcałem i nic nie pomaga (zresztą, czego wymagam od widelca za 200zł po przejechaniu 10 tys. km w różnym terenie..). jak zjedzie na dół, to wrócić nie chce i tym podobne historie, nieistotne.

na nowy widelec chcę przeznaczyć nie więcej jak 500zł. po kilku konsultacjach w sklepach rowerowych (mam nadzieję, że nie uznacie za reklamę sklepu jeśli powiem, że gość na Pięknej we Wrocławiu ma ogromną wiedzę na temat wszelkich części i kombinacji przy rowerze) mam jednego faworyta, to olejowy SR SUNTOUR NCX e-rl o skoku 63mm. co sądzicie, mieliście? jakie wrażenia? a może inny model wybrać?
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 00:08 »
Brałbym sztywny, carbonowy lub aluminiowy (jeśli używasz przednich sakw).

Olejowe są ciężkie, w ogóle amortyzowane widelce są ciężkie. O ile dobrze wiem olej jest po to żeby można było regulować twardość (e: oczywiście reguluje się sprężyną :icon_redface:). Tak na prawdę na szosie najbardziej przydatnym sposobem regulacji (przy jeździe po asfalcie) jest blokada skoku...
« Ostatnia zmiana: 7 Wrz 2012, 00:44 worek_foliowy »
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 00:12 »
Ja mam taki i jestem zadowolony. Ale w sumie nie wiem czy jest sens dopłacać do powietrznego. Jeździłem też na ncx ze sprężyną stalową i oba pracują podobnie. Oczywiście plusem jest mniejsza waga i możliwość dokładnej regulacji ciśnienia.
Na pewno warto dopłacić do manetki blokady bo jest wygodna.
Jak chcesz to zapraszam na jazdę próbną do mnie. Mamy rowery z obiema wersjami NCX'a
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 00:25 »
Brałbym sztywny, carbonowy lub aluminiowy (jeśli używasz przednich sakw).Olejowe są ciężkie, w ogóle amortyzowane widelce są ciężkie. O ile dobrze wiem olej jest po to żeby można było regulować twardość. Tak na prawdę na szosie najbardziej przydatnym sposobem regulacji (przy jeździe po asfalcie) jest blokada skoku...

Nie bierz sztywnego  ;D
NCX ma taką budowę goleni, że lowrider typu crosso ma się o co oprzeć dolną obejmą na tyle stabilnie, że u góry wystarczy przymocować go taśmą izolacyjną ;) Ewcia tak jeździ od dawna (bo jej widelec nie ma piwotów) i nic się nie dzieje.
Olej jest do tłumienia odbicia. Twardość reguluje się sprężyną, czyli w przypadku modelu który podałeś ciśnieniem powietrza.
Ja blokuje amortyzator na stromych podjazdach bo wtedy pompuje. Na płaskim, jeśli twardość jest dobrze ustawiona to nic nie pompuje. Zupełnie nie ma sensu go blokować. Na polskich drogach jednak amor się przydaje. Uświadamiam to sobie jak czasem zapomnę go odblokować :)
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 08:47 »
Na polskich drogach jednak amor się przydaje. Uświadamiam to sobie jak czasem zapomnę go odblokować

Hurra nareszcie na tym forum słyszę dobre słowo o amortyzatorze;) Brawo!
Nasze forum dzieli się na kilka frakcji.

Brooksowa, Klasyczna i mniejsze podfrakcje: Sztywniaki i Uginaki:)

:D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 09:42 »
Brooksowa, Klasyczna i mniejsze podfrakcje: Sztywniaki i Uginaki:)
sztywniaki i luzaki ;)

amortyzator super sprawa. póki się na stojąco nie pedałuje, to przecież nie pompuje nic...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna anu

  • Wiadomości: 1077
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.05.2009
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 10:29 »
Według mnie sztywne widelce i ramy stalowe to trochę taka pogańska kontrrewolucja. Świat został już dawno ochrzczony i przeszedł na aluminium i amortyzację, a po świecie wciąż chodzą poganie, odgrzebują grobowce starej cywilizacji lat 90. ubiegłego wieku i oddają cześć starym bożkom:)

Owszem rozumiem daleko idącą ostrożność jeśli chodzi o jakieś dzikie i długotrwałe wyprawy. Jest jakieś tam minimalne prawdopodobieństwo awarii tych elementów roweru i ta awaria może wręcz zagrozić życiu lub po prostu skomplikować podróż życia, więc należy zrobić wszystko, żeby do niej nie doprowadzić lub mieć możliwość sprawnej naprawy. Ale cała reszta przypadków? Jak się coś popsuje (z minimalnym prawdopodobieństwem) i nie da się naprawić trzeba będzie wsiadać do pociągu/autokaru/samolotu i skrócić o kilka dni urlop. Owszem będzie trochę żal, ale to nie powód do tragedii życiowej.

Jeździłem swego czasu na stalowym góralu ze sztywnym widelcem ( Lang robił takie rowery). Rower ok, ale po przesiadce na rower aluminiowy z amortyzatorem odczułem kolosalną różnicę na korzyść. Zniknęły bóle nadgarstków, a i te kilka kilogramów mniej  dodawało skrzydeł szczególnie pod koniec dnia, kiedy czuło się już zmęczenie.

Uwaga dotyczy zwłaszcza rowerów uniwersalnych, używanych przez cały rok do różnych zastosowań. Jeździć po mieście na ciężkim rowerze stalowym, jeździć na nim na wycieczki, na majówki, może gdzieś raz do roku zapuścić gdzieś dalej, ale wciąż w granicach jakiejś tam cywilizacji. I wszystkie te wyrzeczenia tylko po to, bo w głowie tkwi założenie, że może za kilka lat uda się zapuścić w absolutną dzicz, gdzie spawarki rosną na palmach:)

Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 11:31 »
Polemizować nie zamierzam ale warto zauważyc że większośc ram aluminiwych nie jest specjalnie lekka, a mityczna sztywnośc nie dotyczy kluczowych miejsc jak np. tylnego widelca który rozgina sie podczas hamowania (v-brake).
Dobra rama stalowa nie ustepuje przeciętnej aluminiowej.
Oczywiście w chwili obecnej dobra rama stalowa jest droższa od aluminiowej, ale przy kupowaniu roweru używanego nie skreślałbym od razu ram stalowych cr-mo.
Sam osobiście posiadam ramę stalową hi-ten i nie narzekam. Owszem rower jest cieżki ale bardziej wynika to z osprzetu niż samej ramy (siodelko Brooks, bagazniki, uchwyt na fotelik, na sztywny hol, itd) Przy czym widełki tylne są zdecydowanie bardziej sztywne niż w ramach aluminiowych które widziałem. Owszem widziałem raczej rowery z niższej pólki cenowej ale mój stalowy Kross też nie był drogi i ma już 12 lat.
Wiele zalezy od rodzaju i konfiguracji roweru. Do roweru miejskiego z wygieta kierownica nie potrzeba amortyzatora, wystarczy nieco szersza opona która z powodzeniem tłumi nawet zwykły bruk (nie tylko kostke betonową).
Oczywiście mój kolejny rower raczej będzie aluminiowy ale jeżeli wcześniej spotkam fajną ramę cr-mo ze sztywnym widelcem to wybiore stal. Tak było z rowerem dla żony. Szukałem czegoś dla siebie ale na allegro wpdła piekna damska rama cr-mo w rozmiarze żony. Złożony rower jest rewelacyjny i w dodatku na prawde lekki. Pomimo iż nie planowałem zmieniać żone roweru a żona nie lubi niepotrzebnych wydatków to nie żałujemy tej decyzji i ani jednej wydanej złotówki na ten cel.

Tak jak napisałes nie ma na pewno nie ma sensu decydować sie na jakiś rodzaj ramy tylko ze względu na dostępność spawarek. Bardziej liczy sie geometria ramy i jakość wykonania czy technologia niż to czy jest stalowa czy aluminiowa.
Co do amortyzatora i wideca sztywnego to powiem że miałem krótką przygodę z amortyzatorem i doszedłem do wniosku że jednak wolę sztywniaka. Obawiam sie jednak że trudno jest znależć sztywny widelec do obecnie produkowanych ram aluminiowych (np upatrzonej Accent Norkapp) i pogodzę sie z amortyzatorem.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 11:40 »
qbab, a co takiego było złego w amortyzatorze? to że tłumił? ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 12:07 »
miałem krótką przygodę z amortyzatorem i doszedłem do wniosku że jednak wolę sztywniaka

Dlaczego? Pytam z ciekawości.
Często się zastanawiam dlaczego ludzie wymieniają amortyzatory na sztywne widelce.
Dla mnie sztywny ma sens w dwóch przypadkach:
1. Rower wyścigowy ze względu na wagę. W turystyku to już jest argument jak dla mnie naciągany.
2. Rowerze wyprawowym na bardzo długie i dalekie wyprawy ze względu na mniejszą awaryjność (choć i tu jest różnie, patrz rozwalony dwa razy Surly Mateusza)
Innych zalet sztywniaka nie potrafię znaleźć.
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 12:10 »
3. Nie trzeba go serwisować i regulować - argument leniwca :P
4. Jak ktoś wiesza lowrider to amortyzator i tak nie działa.
5. Dobry amortyzator kosztuje więcej niż dobry widelec sztywny (argument naciągany, patrz surly/salsa).

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 12:16 »
3. Nie trzeba go serwisować i regulować - argument leniwca :P
4. Jak ktoś wiesza lowrider to amortyzator i tak nie działa.
3. Argument naciągany :P
4. Owszem, może działać trochę gorzej, ale nadal działa.
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 12:22 »
zamiany amortyzatora na sztywniaka dokonałem przed tygodniem. ciężko mi pisać o doświadczeniach w jeździe na sztywno, bo zrobiłem dopiero w sumie 40 km. aczkolwiek kryteria, którymi kierowałem się decydując na taką zamianę już tutaj padły. niektóre mają większe znaczenie, inne mniejsze. zbierając jednak do kupy przesądziły o takiej a nie innej decyzji.

niższa waga [grosz do grosza będzie kokosza], brak konieczności serwisowania, prostota [a w niej siła!], podczas jazdy na stojąco "nie buja" [mój amortyzator nie miał blokady skoku], niższa cena, ciekawość "jak to jest" :P, no i fakt, że jeżdżę przede wszystkim po asfalcie i ewentualnie w bardzo lekkim terenie.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 7 Wrz 2012, 12:49 »
qbab, a co takiego było złego w amortyzatorze? to że tłumił? ;)
1. No właśnie tłumil słabo (aczkolwiek było zimno). Tłumienie opony 28x1,6" wystarcza mi zazwyczaj.
2. Masa - rower był zdecydowanie cieżki z przodu. Koniecznośc serwisowania i powstające luzy. 3. Kłopot z montażem low ridera. Teraz mam zamontowanego low-ridera na obejmy i jest to zdecydowanie gorszy montaż niż u żony na dedykowanym widelcu sztywnym.

Zdaję sobie sprawę że prędzej czy później czeka mnie przesiadka na amortyzator ale na razie nie czuje potrzeby.
A jak znajde taki rower
http://www.fahrradmanufaktur.de/bikes/trekking/2013-t-200-sram-dualdrive-3x9-27-gang/
w dobrej cenie to nie będe sie wahał, a jak się nie uda to będę pewnie coś składał na Accent Nordkapp.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum