Autor Wątek: Amortyzator czy widelec sztywny?  (Przeczytany 33295 razy)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 20:12 »
@Freud. No nie wiem. w moim mieście odcinków brukowanych jest bardzo mało, jest to ścisła starówka i to bardzo krótkie odcinki. jeżdżę tamtędy moim szosowym mieszczuchem i jedyne co mi przeszkadza, to że luźny bagażnik i błotnik strasznie hałasują.

Dyskusja ta jest o porównaniu dwóch rzeczy w określonych warunkach. Nie ma sensu dywagowanie czy w terenie z jakiego film wrzucił Ksiegowy lepiej się sprawdza sztywniak czy amor.

Raczej chodzi o kontekst wyprawowy, gdzie procent kilometrów nieprzejechanych po asfalcie jest zazwyczaj stosunkowo mały, gdzie często dochodzi lowrider, gdzie są określone korzyści z jednego i drugiego, a dyskusja jest niczym innym jak osobistym ważeniem korzyści w tych właśnie warunkach.

Tymczasem Księgowy uparcie tutaj daje argumenty typu : "nie mówcie mi że w terenie stal tłumi tak dobrze jak amortyzator!".

Rację ma Wilk: wielu z tych, którzy przesiedli się na sztywniaka nigdy nie jechało na dobrym amorze. Stąd też trudno jest się tym osobom tak pewnie wypowiadać. Ale jest też drugie dno: nie wiem czy jest sens wydawać kilkaset złotych po to by się przekonać. Te pieniądze w moim odczuciu lepiej spożytkować na wyjazd, bardziej pożyteczne części czy ekwipunek.

Przedwczoraj jechałem na sztywniaku i oponach 1,5 cala mocno nabitych trzykilometrowy odcinek terenowy, z charakterystyczną tarką po wyrównywaniu drogi. Owszem, komfort w porównaniu do tego gdy jechałem tędy miesiąc temu z amorem zauważalnie słabszy. Ale przejechałem ten odcinek, trochę mnie wytrzęsło, ale nic wielkiego. Dla takich fragmentów nie jest potrzebny mi amor za kilkaset złotych, kupię sobie jedynie rękawiczki dla pewniejszego chwytu :P
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 20:20 »
Akurat coś Ci wygrzebałem Freud :D (no offence)
Jeśli rower ma być typowo wyprawowy to potwierdzam, że amor nie jest potrzebny.
Jeżdżę na Accent Nordkapp i mam amor'a. Wkoło komina amor mi się przydaje bardzo.
Jak wyjeżdżam nim gdzieś dalej, to w 90% przypadku jest zablokowany.

Ja w tej chwili składam następną wyprawówkę, ale amor sam odrzucił się na wstępie - nie zamontuje tam cantileverów w cywilizowany sposób - koniec dylematu. Teoretycznie mógłbym zamontować tam amora z tarczówką BB7 road + nowe przednie koło pod tarczę, ale to podrożyłoby koszt całości o jakieś 50%, bezsens ;)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 20:26 »
Akurat coś Ci wygrzebałem Freud :D (no offence)
Jeśli rower ma być typowo wyprawowy to potwierdzam, że amor nie jest potrzebny.
Jeżdżę na Accent Nordkapp i mam amor'a. Wkoło komina amor mi się przydaje bardzo.
Jak wyjeżdżam nim gdzieś dalej, to w 90% przypadku jest zablokowany.

Ja w tej chwili składam następną wyprawówkę, ale amor sam odrzucił się na wstępie - nie zamontuje tam cantileverów w cywilizowany sposób - koniec dylematu. Teoretycznie mógłbym zamontować tam amora z tarczówką BB7 road + nowe przednie koło pod tarczę, ale to podrożyłoby koszt całości o jakieś 50%, bezsens ;)
Co nie zmienia faktu, że się przydaje bardzo i że nie jest potrzebny.
Po tak długim nieco rozbuduję swoje zdanie i dodam, że zależy od wyprawy i miło jest go mieć :P
Tylko krowa nie zmienia zdania.
Jak byłem w Norwegii to nie stosowałem amora w 98%. 2% to drogi szutrowe.
Dla tych 1-2% jak dla mnie warto.

Może powiem tak: dla każdego coś innego ;)

Prawdą niepodważalną jest to, że amor daje większy komfort a niech każdy oceni czy go chce czy nie. Wciskanie sobie racji czy ma sens czy nie do niczego nie dąży
Czy to się opłaci, czy to będzie przydatne to już jest względne.

Dla mnie opłacalność nie miała znaczenia. Mój amor kosztował CHYBA jakieś 250-350zł.
Wystarczy mi taki jak mam i jestem zadowolony.
Jak kilka razy przywaliłem na zablokowanym amorze w coś to doceniłem, że go mam i że powinienem odblokowywać go tam, gdzie faktycznie się może przydać.

To trochę jak duskusja na temat gustów, portfela i żony :D

Gdyby składał znowu rower to drugi nie miałby amora tylko po to, że chciałbym mieć drugi rower :P Taki wyprawowy na asfalt. Ten co mam brałbym na tryb mieszany lub na jazdę w koło komina.
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 20:29 »
@Globalbus, bo Freud standardowo, zgadza się z nami choć ma odmienne zdanie. albo i na odwrót  :D

@Freud co do tego, że jest to trochę dyskusja o gustach to masz w tym trochę racji.

Cytuj
Jak byłem w Norwegii to nie stosowałem amora w 98%. 2% to drogi szutrowe.
Dla tych 1-2% jak dla mnie warto.

Francuski piesek  ;D
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 20:30 »
Wole mieć przez 100% wyprawy lżejszy widelec o kilogram niż użyć cięższego w specjalnych warunkach przez 2% ;)

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 20:32 »
@Globalbus, bo Freud standardowo, zgadza się z nami choć ma odmienne zdanie. albo i na odwrót  :D
Chciałem się zacytować, ale ugryzłem się w język. Potwierdzam, ale nie do końca:
Mam swoje zdanie i go nie zmienię - jest takie samo jak wasze ;)

Tutaj każdy ma rację zależnie od swojego indywidualnego podejścia.

Wole mieć przez 100% wyprawy lżejszy widelec o kilogram niż użyć cięższego w specjalnych warunkach przez 2% ;)
I o to chodzi :D Ja wolę go mieć.
Poza tym 2% to w Norwegii. W Polsce korzystam o wiele częściej. Wręcz co chwilę.
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:10 »
No to ja chyba po prostu lubie amortyzatory:D Jestem zakochany w ich pracy, lubię widzieć jak linka idąca od przedniego hamulca ugina sie razem z amorkiem gdy jadę po mieście, łatanych asfaltach, czapkach asfaltowych, szutrówce, torowisku, czy po prostu po nierównym chodniku. Czuje różnicę i jestem purystą pracy przedniego zawieszenia przynajmniej tego które działa poprawnie.

O tak przyznaje się - mam spaczone spojrzenie na efekty amortyzacyjne!

To czy amor się przydaje czy nie to jedna strona dyskusji jaką tu prowadziliśmy/prowadzimy.
W tym czasie pojawił sie jednak główny wątek od którego wyszedłem JA a wy nieco odbiegliście.
Teoria "co" lepiej amortyzuje nierówności. (przykład bruku jest skrajny) I tu odpowiedź dobry amortyzator!
Płynne zaś powiązanie wątku z dialogiem nt. Czy potrzeba kowalskiemu czy nie, to właśnie druga strona medalu i ja tu nie chciałbym nikogo namawiać na nic.

Ja tylko chciałem rozebrać na części pierwsze temat o amortyzowaniu, a co już komu jak wygodniej to inna bajka. 

A teraz proszę aby ktoś napisał pełnym zdaniem :) :

Na bruku lepiej tłumi drgania i amortyzuje dobry amortyzator. - i ja bede zadowolony:D

Ja zaś ze swojej strony, żeby nie być tylko bojownikiem o wolność spreżyn i komór powietrznych napiszę z pełnym przekonaniem i w pełni władz umysłowych to z czym sie zgadzam:

Amortyzator jest droższy, cięższy i buja gdy się go nie zablokuje!

Decyzja, jakie priorytety wybierze Kowalski, jest sprawą gustu a jak wiemy o gustach sie nie dyskutuje. Jednak cieszę się, że w tej dyskusji padły ciekawe nowe argumenty i analogia do motocykli i pojawił sie arkusz kalkulacyjny do obliczeń. To pokazuje, że ciągle mogę się czegoś nowego od was nauczyć nawet w kwesti, która wydaje się prosta;)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:18 »
Na bruku lepiej tłumi drgania i amortyzuje dobry amortyzator.
Amortyzator jest droższy, cięższy od widelca sztywnego i im wyższej klasy tym mniej buja gdy się go nie zablokuje!
Ja blokady nie używam prawie nigdy,nie ścigam się,nie walczę o ułamki sekundy i nie martwię się,że część mojej energii pójdzie w gwizdek bo mam jej i tak w nadmiarze :)
« Ostatnia zmiana: 12 Wrz 2012, 21:30 Mariusz »
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:23 »
Jak widzicie @księgowy też nie zmieni zdania - ma takie samo jak Wy! :D :lol:
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:24 »
Co wy macie z tym bujaniem? Nie twórzcie kolejnych mitów.
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:25 »
Bujaaa. Oj jak ten tani mój amor buja! O jezu :D  Okłamuje mnie codziennie! :lol:
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:29 »
Nie wmawiajcie mi jednak na litość Boską, że porównywalne tłumienie,  i właściwości amortyzujące posiada opona 1,75 czy 2,0. No proszę was! A już na pewno nie uwierzę w te bajki o odczuwanym komforcie po zmianie na sztywniaka.
Nadal uważam, że naklejane pasy (wysokość "nierówności 0.3cm) to amortyzuje opona a nie widelec;)


Jak napisał sam Freud - ja nie zmieniam toku myślenia, to dyskusja zboczyła na tor: "jeżdżę po asfalcie to mi nie potrzebny". Ja nie wciskam ludziom amora na siłę! Ja tylko dyskutuje o formach represji drgań i amortyzacji tłumieniu. Co komu i ile wypada na szutrze w terenie, to już (dla mnie) nie ma znaczenia. Po prostu lekko naigrywałem się z słów różnych ludzi:
"Bo stal to tak tłumi dobrze, że żaden amortyzator tak nie tłumi" od tego (parafrazując) rozpocząłem dyskusję;)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:29 »
I właściwie o czym my tu gadamy? :D

Offline Mężczyzna krzychs4

  • Wiadomości: 52
  • Miasto: Olsztyn
  • Na forum od: 15.01.2010
    • http://picasaweb.google.fr/home?rls=ig&hl=fr&tab=wq
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:32 »
Jeśli na szosę to dla mnie jedynie sztywne widełki wchodzą w rachubę, amortyzacja przydaje się raczej w terenie, gdzie jest pełno dziur, nierówności itp.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Amortyzator czy widelec sztywny?
« 12 Wrz 2012, 21:32 »
No wiesz Yoshko, trzeba podtrzymywać więzy forumowe, udzielać się w wątkach, głosić teorie obalać mity tworzyć wspólnotowe wszechobecne poczucie bycia członkiem ideologii. Na forum staramy sie być kimś i wystawić głowę spośród tłumu szarych userów. Inaczej twój nick będzie zapomniany a na zlocie/wyprawce nikt nie będzie wiedział: "kto to u licha jest ten "ło" ten na tym rowerze".

:D

Jedni umieją celnie dać sie zapamiętać małym pościkiem o gumkach i zdradach a inni musza wałkować temat przez 3 strony aby ich avatar odpowiednią ilość razy przewinął sie czytelnikom;)

To niczym pomnik ze spiżu sprawia, że ludzie cię zapamiętają;)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum