Autor Wątek: Rower z oponami 27,5x3" na wyprawy z sakwami  (Przeczytany 3028 razy)

Offline Mężczyzna Pawel0

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 30.03.2023
Szukam wyprawowego roweru z oponami 27,5x3" (najlepiej, żeby wystarczyło też miejsca na błotniki).
Rower ma służyć do podróżowania z sakwami (Crosso Dry przód i tył) głównie po terenach bez asfaltu, takich jak szutry, tereny wulkaniczne (piach, kamienie), droga w starym korycie rzeki po niewielkich otoczakach i podobne tereny. Dodatkowo do rekreacyjnej jazdy koło domu po lepszych i gorszych drogach szutrowych, piaszczystych, kocie łby, leśne drogi.

Preferuje rower wytrzymały i łatwy w naprawie (najlepiej typowe części, wszędzie dostępne).
Pozycja trochę mniej sportowa, bardziej wyprostowana niż na MTB, bliżej trekking/cross.
Cena możliwie niska. Podróżuje głównie sam i czasem trzeba rower zostawić np. pod sklepem, więc wolę, żeby nie kusił.

Najchętniej bym kupił rower, który od razu spełni wszystkie wymagania, ale biorę pod uwagę różne opcje (nowy/używany, przeróbki czy składanie od gołej ramy).

Obecnie mam MTB Centurion Backfire 100 z wymienionymi kołami (opony Nobby Nic 26x2,35") i podniesioną trochę kierownicą. Szerszych opon już nie wcisnę, wiec pozostaje zmiana roweru.

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2854
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
głównie po terenach bez asfaltu, takich jak szutry, tereny wulkaniczne (piach, kamienie), droga w starym korycie rzeki po niewielkich otoczakach i podobne tereny.

To tak jak u mnie na wyprawach.

Rower ma służyć do podróżowania z sakwami (Crosso Dry przód i tył)

Ja jeżdżę z jedną sakwą.
Jak chcesz jeździć po piachu z 4 torbami to... powodzenia ;)

Preferuje rower wytrzymały i łatwy w naprawie

Dlatego mam kapcie 26" i v-braki ;D
A jak dodasz do tego stalową ramę to już całkiem jest old-school 8)
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna Pawel0

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 30.03.2023
Ja jeżdżę z jedną sakwą.
Jak chcesz jeździć po piachu z 4 torbami to... powodzenia ;)

Podziwiam, że się mieścisz w jednej sakwie. Na sporo dni masz zapasy jedzenia? Ja zabieram pełne jedzenie na 2 tygodnie i konkretny sprzęt foto (lustrzanka + 2-3 obiektywy + statyw) więc nie jest to jazda na lekko, mimo iż pracuje nad odchudzeniem/ograniczeniem pozostałego sprzętu.
Mocno sypki, suchy i głęboki piach jak na plaży to stosunkowo rzadko się trafia, od biedy mogę popchać. Jednak po mniej ekstremalnym piachu chciałbym przejechać.

Dlatego mam kapcie 26" i v-braki ;D
A jak dodasz do tego stalową ramę to już całkiem jest old-school 8)

Nawet bym wolał 26", bo rower jest mniejszy i łatwiej przewieźć. Tylko 26" to chyba zanikający standard? Mały jest wybór np. opon. Ciężko trafić na nowy rower 26". Nie mam dobrego rozeznania rynku, w sumie dlatego pytam. V-braki jak najbardziej, obecnie takie mam. Choć jak przeglądałem to ciężko o szeroką obręcz pod opony 3".

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
wiem że ciężko będzie, ale może poszukać używki - ale coś nowszego:
Kona Unit X
Surly Bridge Club  lub coś podobnego.

Jako właściciel tego pierwszego - mogę tylko zachęcać  ;)


Kòpôcz

  • Gość
Wiele rowerów 29" poradzi sobie z rozmiarem 27"+. Jeśli szukasz niedrogo, a nie spieszy Ci się, to ciekawy wydaje się nowy/stary Marin Pilne Mountain (ten z pomarańczowym widelcem) - może trafisz używkę. Bodaj Pablo używa go z powodzeniem i zadowoleniem. Ten rower ma jedną poważną wadę - nietypowy standard osi piast. Tu użytkownicy by Ci podpowiedzieli jak sobie z tym radzą w razie "W".
Jedna tylko usilna sugestia... Sam uwielbiam retrosprzęty, gustowne cantilevery przyspieszają mi bicie serca, ale... hamulce obręczowe muszą odejść! Co jakiś czas pada tu sugestia v-ek i za każdym razem trudno mi uwierzyć, że ktoś to poważnie mówi. Rower jako środek transportu miał dwie poważne wady - hamulce obręczowe (już wyeliminowane) i przeniesienie napędu (ten problem się skończy wraz ze skrzynią biegów nie wymagająca wysprzęglenia przy zmianie biegu - czyli nieprędko).

Zima się skończyła, może jest do kupienia: https://r.tapatalk.com/shareLink/topic?url=https%3A%2F%2Fwww%2Epodrozerowerowe%2Einfo%2Findex%2Ephp%3Ftopic%3D26791%2E0&share_tid=26791&share_fid=24982&share_type=t&link_source=app

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Ja zabieram pełne jedzenie na 2 tygodnie i konkretny sprzęt foto (lustrzanka + 2-3 obiektywy + statyw)
:o

Nie wiem gdzie jeździsz, ale nie wierzę, że musisz tachać ze sobą 2 tygodnie żarcia i nie możesz kupić niczego po drodze. No i musisz zastanowić się, czy ilość sprzętu foto na prawdę jest konieczna. Zazwyczaj ludzie to tachają, bo nie umieją się z nim rozstać. Pamiętaj, że potem te wszystkie kilogramy pchasz w tym piachu.

Co do roweru, to pierwsze co mi się pojawiło przed oczami, to właśnie
nowy/stary Marin Pilne Mountain (ten z pomarańczowym widelcem) -

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Nie wiem gdzie jeździsz, ale nie wierzę, że musisz tachać ze sobą 2 tygodnie żarcia i nie możesz kupić niczego po drodze.

Na wyjazdach w różne zadupia poza Europą to jest standard. Nawet jak masz po drodze jakieś małe wioski, to nigdy nie wiadomo czy sklep jest czynny i jak jest zaopatrzony. Sam kiedyś wiozłem rowerem jedzenie na 3 tygodnie.

To jest już klasyka internetu, człowiek zadaje konkretne pytanie, a zamiast tego dowiaduje się, że ma się spakować do jednej sakwy i pozbyć aparatu. Zaraz pewnie ktoś napisze, że i tak nie dojedzie  :lol:

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Idziesz w zbytnie skrajności. Jeśli poza Europą tak jest, to luz, ale to chyba na prawdę ekstremum. A jeśli chodzi o porady dotyczące odchudzania bagażu, to warto zawsze i wszędzie ludziom to proponować. Nie chodzi tu o ultralight i obcinanie śrubek, ale o zastanowienie się czasem, czy warto tyle targać ze sobą utrudniając sobie jazdę w i tak niełatwym terenie. Jak sobie przypomnę swoje wyprawy sprzed kilkunastu lat, to aż się w głowę pukam i żałuję, że mnie nikt nie puknął w tę głowę wtedy. Bo to był ultra-heavy-cycling i branie rzeczy "bo na pewno się przydadzą". A potem trzeba było pchać w upale pod górę...


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Na wyjazdach w różne zadupia poza Europą to jest standard. Nawet jak masz po drodze jakieś małe wioski, to nigdy nie wiadomo czy sklep jest czynny i jak jest zaopatrzony. Sam kiedyś wiozłem rowerem jedzenie na 3 tygodnie.
Nie przesadzaj, to nie jest żaden standard. Tereny tego typu, gdzie rzeczywiście trzeba wozić jedzenie na 3 tygodnie to nawet nie jest promil wypraw rowerowych. Do tego to można wliczyć terenowe trasy np. w Ameryce Południowej i niektóre bardzo nietypowe przedsięwzięcia na innych kontynentach typu trawers Gobi, Australii czy też jakieś szlaki na północy Kanady. Czy taki przypadek jest w tym wypadku - to by musiał autor wątku napisać o tym gdzie planuje jechać.

To jest już klasyka internetu, człowiek zadaje konkretne pytanie, a zamiast tego dowiaduje się, że ma się spakować do jednej sakwy i pozbyć aparatu. Zaraz pewnie ktoś napisze, że i tak nie dojedzie  :lol:

Sam autor wątku napisał, że pracuje nad odchudzeniem sprzętu. Ale to z jedzeniem na 2 tygodnie i paroma kg foto nie jest możliwe. A to system naczyń połączonych - tak obładowany sprzęt na niektórych opisywanych typach terenu nie pojedzie.

A zachęcać do odchudzenia warto - bo dla wielu osób barierą w tym zakresie jest psychika i przyzwyczajenia, a nie to że jadą w prawdziwe odludzia.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Czy taki przypadek jest w tym wypadku - to by musiał autor wątku napisać o tym gdzie planuje jechać.

Przecież napisał już, że zabiera jedzenie na 2 tygodnie, ma się jeszcze tłumaczyć gdzie planuje jechać? Zresztą nawet jak napisze, to zaraz będzie - a po co tu, a czemu nie tam, a czemu tylko 70 km dziennie, ja robie 120, itd.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Kurcze, nie rozumiem, czemu tak się czepiasz i jeszcze robisz projekcje na przyszły kierunek wątku. Wiedząc gdzie planuje jechać można by określić, czy rzeczywiście trzeba tachać żarcie na 2 tygodnie, czy 27,5" będzie problematyczne jeśli chodzi o dostępność części i tak dalej i tak dalej. Chyba na siłę próbujesz znaleźć jakąś złośliwość z naszej strony.

Offline Mężczyzna LXVII

  • Wiadomości: 239
  • Miasto: Ostrów Wlkp.
  • Na forum od: 01.07.2015
...
Kona Unit X


jest jeszcze Kona WO, inne koło, ale myślę, że warto zerknąć.
Np:

https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-kona-wo-pd27544/?v_Id=163608



Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10723
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Czy taki przypadek jest w tym wypadku - to by musiał autor wątku napisać o tym gdzie planuje jechać.

Przecież napisał już, że zabiera jedzenie na 2 tygodnie, ma się jeszcze tłumaczyć gdzie planuje jechać? Zresztą nawet jak napisze, to zaraz będzie - a po co tu, a czemu nie tam, a czemu tylko 70 km dziennie, ja robie 120, itd.
Naprawdę chcesz żeby forum wyglądało tak że bez względu na to o co kto pyta odpowiadać dokładnie na zadanie pytanie i ani centymetr w bok?

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Nie, ale jest też drugie ekstremum, gdzie wszyscy próbują autorowi udowodnić, że pytanie jest bez sensu, albo że nie potrzebuje tego o co pyta. Ludzie czasem mają nietypowe wymagania.

Może jestem wyczulony, bo mnie tak kilka razy potraktowano na różnych forach i zamiast czegoś się dowiedzieć, traciłem czas na tłumaczeniach. Już się więcej nie czepiam :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19884
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Przecież napisał już, że zabiera jedzenie na 2 tygodnie, ma się jeszcze tłumaczyć gdzie planuje jechać? Zresztą nawet jak napisze, to zaraz będzie - a po co tu, a czemu nie tam, a czemu tylko 70 km dziennie, ja robie 120, itd.

O co się tak gorączkujesz?
Autor pisze, że chce odchudzić sprzęt, a jednocześnie mówi o wożeniu jedzenia na 2 tygodnie. I podaje typ terenu w którym ta waga bardzo ogranicza. Więc w pełni naturalnym są propozycje w tym kierunku. Nie ma żadnego przymusu - to autor wątku sam sobie oceni co mu najbardziej pasuje. A im więcej w wątku punktów widzenia - tym bardziej świadomy to będzie wybór.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum