40-45 mm w mtb ?
Ale ja tam jakoś specjalnie się nie spinam, żeby z drogi zjeżdżać, więc mam trochę wrażenie, że opory toczenia mnie bardziej ograniczają niż te szerokie opony mi dają. Także finalnie to będę szedł chyba właśnie tak jak pisałem 40-45mm. Tak żeby się dobrze czuć na jakimś szutrze, czy średniej drodze, a na drodze naprawdę złej, żeby móc po prostu przejechać.
Mam natomiast takie pytanie. Jakie ciśnienie tam zapodać? 2 bary było w oryginale jak rower przyszedł i tyle zostawiłem.
Pewnie się wyleje na mnie masa hejtu, ale lepiej mieć lekkie wszędobylskie opony z małymi oporami toczenia, bo właśnie bieżnikowane 2,2" nie wiadomo do czego służą - w błocie i piachu nie pojadą, przez śniegi też ciężko, a jedzie się jak traktorem...Jeśli pakować szerokie lacie to 3"+ by się rzeczywiście nie ograniczać.
Nie ma co mieszać różnych systemów walutowych - zarówno rower szosowy, gravelowy jak i MTB mają swoje zastosowania i w swoich klasach świetnie się sprawdzają. Ale przerabianie jednego na drugi większego sensu nie ma, traci się w ten sposób specjalizację danego roweru, a i tak się z niego innej klasy roweru nie zrobi.
Tylko do takich zastosowań jak napisałeś to właśnie wymyślono gravele. To opona definiuje rower, rower z oponami 40-45mm to nie jest już MTB. I oczekiwanie, że rower MTB będzie szybszy od gravela na twardych nawierzchniach jest nieporozumieniem. Jak masz potrzebę szybkiego roweru na twarde drogi - to gravel jest idealny, MTB do czego innego wymyślono. Przejedź się po singlach w Kampinosie czy niektórych odcinkach Krwawej Pętli - to wtedy poczujesz różnicę. Zakładając do roweru MTB nawet szosowe koła - to i tak demona szybkości z niego nie zrobisz, bo to nie ta geometria, jak Ci zależy na szybkości to trzeba było brać sensownego gravela łykającego te mniej więcej 45mm, byłby zauważalnie szybszy niż MTB z kołami 40mm.
No ale zauważ, że autor wątku rower już kupił, więc teraz musi go przerobić ;P
Spokojnie, jak będzie trzeba kupię kolejny. Tylko mi się miejsce w salonie kończy, ale coś się wymyśli... O! Kanapę się wywali, ze 2 rowery jeszcze wejdą...
Rozumiem,że kanapa dwumiejscowa
Wiesz, jeśli to "L"- ki to ja służę swoim salonem, nawet mogą u mnie na kanapach odpoczywać Przy kominku też się znajdzie miejsce.Choć z tymi dziurami i gravelem to mnie zaskoczyłeś - mnie się znośnie po kamieniach jeździ - w sensie nie pojadę z górki 40km/h jak na MTB, no ale zjadę bez odgryzania sobie języka
Grawela to już mam. I on się do niczego innego niż naprawdę twarda droga, czy asfalt to jak dla mnie nie nadaje. I tak naprawdę nie znam takich miejsc, w które bym wjechał grawelem, a nie wjechał zwykłą szosą, bo ja się tam na szosie równych szutrów mocno nie boję. Ale jak ten szuter robi się już trochę dziurawy to ani szosa nie pójdzie, ani grawel, bo każda dziura daje mi już w kość.
Jakiś czas temu napisałem mniej-więcej to samo.
Zasadniczo to zależy mi na wygodzie. Grawela to już mam. I on się do niczego innego niż naprawdę twarda droga, czy asfalt to jak dla mnie nie nadaje.
Cytat: rufiano w 12 Kwi 2023, 18:0340-45 mm w mtb ?Pewnie się wyleje na mnie masa hejtu, ale lepiej mieć lekkie wszędobylskie opony z małymi oporami toczenia, bo właśnie bieżnikowane 2,2" nie wiadomo do czego służą - w błocie i piachu nie pojadą, przez śniegi też ciężko, a jedzie się jak traktorem...Jeśli pakować szerokie lacie to 3"+ by się rzeczywiście nie ograniczać.Ale w dalszym ciągu nie wiem po kiego grzyba zly-sze ta amortyzacja
Zasadniczo to zależy mi na wygodzie. Grawela to już mam. I on się do niczego innego niż naprawdę twarda droga, czy asfalt to jak dla mnie nie nadaje. I tak naprawdę nie znam takich miejsc, w które bym wjechał grawelem, a nie wjechał zwykłą szosą, bo ja się tam na szosie równych szutrów mocno nie boję. Ale jak ten szuter robi się już trochę dziurawy to ani szosa nie pójdzie, ani grawel, bo każda dziura daje mi już w kość. O wałach wiślanych nie wspomnę. A ten Trek ładnie sobie po dziurach daje radę, tzn. ja mogę nim spokojnie przejechać tam gdzie grawel mnie po prostu wk... denerwował. I to właśnie jest czego szukam, to rower, który w jakimś badziewiu nie telepie tylko jedzie, a na prostej drodze specjalnie nie zamula. Ale to tak naprawdę przejadę wisłę to dopiero będę miał jakieś porównanie...
Zatem założyłem te oryginalne kółka z oponami 2.2. Nie są to kółka pierwszej jakości, tylna piasta do tego za mocno skręcona, tak, że koło się nie chciało obracać. Mniejsza o większość, poprawiłem i coś się tam kręci. Do tego rower ponad 2 kilo cięższy się zrobił. Nie to, żebym się tych 2 kilo czepiał, bo do zrobienia takie odchudzanie w jeden tydzień na upartego, ale zawsze ciężej. Pojechałem.Liczyłem, że to będzie game changer, ale się przeliczyłem. Faktycznie opony 2.2, czyli 56mm idą lepiej po wszystkim innym niż lepsza droga niż 35 nie ma dwóch zdań. No i faktycznie wiele przeszkód terenowych po prostu znika. Można ciorać na przełaj, po większych kamieniach nawet i droga w ogóle nie potrzebna. Ale ja tam jakoś specjalnie się nie spinam, żeby z drogi zjeżdżać, więc mam trochę wrażenie, że opory toczenia mnie bardziej ograniczają niż te szerokie opony mi dają. Także finalnie to będę szedł chyba właśnie tak jak pisałem 40-45mm. Tak żeby się dobrze czuć na jakimś szutrze, czy średniej drodze, a na drodze naprawdę złej, żeby móc po prostu przejechać.
Tam są chyba dętki. Nie mam pewności nie zaglądałem. Szerokość obręczy od zewnątrz 28mm, od wewnątrz nie zaglądałem, ale pewnie -3mm, czyli 25.
Cytat: zly-sze w 12 Kwi 2023, 16:59Mam natomiast takie pytanie. Jakie ciśnienie tam zapodać? 2 bary było w oryginale jak rower przyszedł i tyle zostawiłem. Na dętkach się z reguły pompuje te 1,8, może nawet 1,5 - to zależy od wagi kolarza, bo ciśnienie powinno być takie żeby nie dobijać do obręczy. Dlatego tu sporo zmienia system bezdętkowy, on pozwala zejść niżej z ciśnieniem co znacznie poprawia trakcję.
koła jak i ciśnienie zmieniam w zależności od specyfiki terenu
Weź pod uwagę, że porównujesz opory osiągane na lekkich kołach i oponach prawdopodobnie Conti Speed King, do oporów na ciężkich kołach (zakładam, że ok. 0,5 kg cięższe) i oponach z bardziej agresywnym bieżnikiem, jakim jest Ardent Race. Oczywistym jest, że opory będą większe.Gdybyś miał lżejsze koła z szerszą obręczą i bardziej gładkie szerokie opony, to byś miał porównanie. Ale tego nie masz.Teraz możesz założyć Ardenty na te lekkie koła (mimo ich wąskości) i przetestować.A najlepiej pożyczyć od kogoś szerokie opony o bardziej slikowatym bieżniku i założyć na lekkie koła. Będzie porównanie.