Autor Wątek: The Game Changers  (Przeczytany 24321 razy)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 09:21 »
Przez lata tofu było takim sztandarowym jedzeniem wegetarian. Nie wnikam we właściwości ale zapotrzebowanie na soję wzrosło (w tym do produkcji biopaliw) i ruszyła wycinka lasów deszczowych większa niż pod palmy oleiste. Czy wegetarianie sprawdzają z jakich upraw pochodzi ich serek sojowy?

A czy mięsożerca wie, na czym wyrosł jego schabowy? 3/4 światowej produkcji soji idzie na paszę dla zwierząt. https://ourworldindata.org/soy

Sama uprawa roślin jadalnych też ma ogromny wpływ na degradację środowiska naturalnego, więc ich spożycie też będziesz ograniczać?

J.w. zwierzęta hodowlane też jedzą, na wyhodowanie kilograma mięsa musisz przeznaczyć wiele kilogramow paszy i wyprodukować masę gazow cieplarnianych. 15% światowych emisji pochodzi z hodowli.

Jak widzisz w tym wątku - mamy właśnie takiego misjonarza usiłującego wmówić ludziom jedzącym mięso jakimi są okrutnymi ludźmi

Mamy jednego misjonarza i 3-4 osoby, ktore piszą kompletne bzdury o wegetarianizmie, czyli typowa proporcja w tego rodzaju dyskusjach.
« Ostatnia zmiana: 25 Sie 2023, 09:29 miki150 »

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5073
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 09:22 »
Sama uprawa roślin jadalnych też ma ogromny wpływ na degradację środowiska naturalnego, więc ich spożycie też będziesz ograniczać? Pozostaną małoemisyjne syntetyki?

Przez lata tofu było takim sztandarowym jedzeniem wegetarian. Nie wnikam we właściwości ale zapotrzebowanie na soję wzrosło (w tym do produkcji biopaliw) i ruszyła wycinka lasów deszczowych większa niż pod palmy oleiste. Czy wegetarianie sprawdzają z jakich upraw pochodzi ich serek sojowy?
Większa skala czegokolwiek = większy wpływ na środowisko. Nawet jeśli to cokolwiek ma w nazwie bio- czy eko-.

A zwierzęta hodowlane, to jedzą węgiel? Uprawa roślin na mięso zajmuje 4x większy areał niż uprawa na tofu(żeby się podobnie najeść). Krótko mówiąc ograniczając, czy rezygnując z mięsa, na rzecz roślin ograniczamy potrzebny areał czterokrotnie.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 09:37 »
Przez dobre 5 lat nie jasłem mięsa, nigdy się tak dobrze nie czułem fizycznie jak na diecie bezmięsnej-biegająco-latającej (ale z nabiałem i rybami, taki to wegetarianin). Ale niestety, lubię smak dobrze zrobionego steka i nic na to nie poradzę.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 10:31 »
A czy mięsożerca wie, na czym wyrosł jego schabowy? 3/4 światowej produkcji soji idzie na paszę dla zwierząt. https://ourworldindata.org/soy

Tylko jeden "mało istotny" parametr Ci ucieka. Gdyby wszyscy przeszli na wegetarianizm - to znaczna część tej soi musiałaby pójść na rzecz produkcji jedzenia dla owych wegetarian, tak jak Dziadek napisał - większa skala czegokolwiek = większy wpływ na środowisko.

Dlatego zamiast wierzyć w bajeczki o tym jak to dieta roślinna ratuje środowisko - pora zdać sobie sprawę z tego, że zanieczyszczenie środowiska wynika przede wszystkim z liczby ludności na świecie. I jeśli ta będzie rosła tak szybko jak rośnie - to za kilkaset lat czeka nas nieuchronna katastrofa ekologiczna niezależnie od tego czy ludzie będą jedli mięso czy rośliny. Dieta roślinna może jedynie w niewielkim stopniu spowolnić ten proces, ale na pewno go nie zatrzyma. Dopóki na świecie była mniejsza liczba ludności - jedzenie mięsa nie wywoływało żadnych negatywnych skutków dla środowiska, to się wszystko zmieniło wraz z gwałtownym skokiem liczby ludności w okresie ostatnich dwóch wieków. A ów skok jest efektem ogromnego postępu technologiczno-naukowego. Coraz doskonalsze metody produkcji wszelkiego typu żywności, medycyna itd. - powodują, że znacznie więcej ludzi jest się w stanie wyżywić i przetrwać.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 10:48 »
Nic mi nie ucieka. Na wyprodukowanie kilograma wołowiny potrzeba 25 kilo paszy. Dodatkowo jak pisałem masz emisje gazów cieplarnianych (15%) przez zwierzęta hodowlane, których by nie było gdyby wszyscy się przestawili na rośliny.

Dlatego zamiast wierzyć w bajeczki

Never change  :lol: :lol:

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 12:01 »
miki i zły-sze wyjaśnili. Gdyby wszyscy przestawili się na wege, to nadal produkcja roślinna byłaby mniejsza niż jest obecnie. Oczywiście jest to kompletnie nierealne, bo co zrobić ze zwierzakami które już żyją.

Jedna osoba może ma niezauważalny wpływ na produkcję jedzenia, ale jeśli 10 czy 20% społeczeństwa nawet w regionie przestawi się na wege, to już będzie to zauważalne. Ja tam wolę patrzeć na to co JA mogę zrobić niż na to czy ma to wpływ na ogół. Bo jak każdy będzie patrzeć na siebie, to się często uzbiera taka ilość że różnica będzie zauważalna. Łatwo policzyć co by było gdyby np co setna osoba w kraju zmniejszyła o kilogram wyrzucanie odpadów niedających się prztworzyć i nienadających się do spalarni. Na te 100 osób różnicy nie będzie, ale jak się policzy całościowo to już liczba zrobi wrażenie. I tak samo z pożywieniem - jedna osoba na 100 przestanie jeść jajka oznaczone 3, to na te 100 nie będzie różnicy, ale w skali kraju może jeden mały kurnik klatkowy zniknie.


Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3978
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 12:22 »
Gdyby wszyscy przestawili się na wege, to nadal produkcja roślinna byłaby mniejsza niż jest obecnie. Oczywiście jest to kompletnie nierealne, bo co zrobić ze zwierzakami które już żyją.
Dziwny powód podałaś, bo "zwierzaki, które już żyją", zostaną zjedzone w bardzo krótkim czasie. Przecież przerób jest bardzo szybki. Dużo się mówi o wege, ale tak naprawdę problem jest z nadpodażą żywności i jej marnowaniem. Więcej się w Europie żywności marnuje, niż się jej zjada. Wynika to ze specyfiki handlu w postaci dużych sklepów. Jak były małe sklepiki i warzywniaki, straty były znacznie mniejsze, bo prowadzącemu sklep było znacznie łatwiej oszacować spodziewany popyt i nie zamawiał z dużą górką. W przypadku marketów to niestety nie jest takie proste.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 13:20 »
Gdyby wszyscy przestawili się na wege, to nadal produkcja roślinna byłaby mniejsza niż jest obecnie. Oczywiście jest to kompletnie nierealne, bo co zrobić ze zwierzakami które już żyją.
Dziwny powód podałaś, bo "zwierzaki, które już żyją", zostaną zjedzone w bardzo krótkim czasie. (...)
Ja już z Łatosiem pisałem, że grozi to wyginięciem gatunków. Że niby krowy będziemy w ZOO oglądać. Uspokajał mnie, że się to nie zdarzy. Chyba dlatego, że 100% jest nie do osiągnięcia.
No i sprawa mięsożernych towarzyszy człowieka (wegetariańskiego) - też mnie nurtuje.
Ale żeby nie było - jajeczka z wolnego wybiegu, ewentualnie ściółkowe. Piątki - postne.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 13:26 »
No i sprawa mięsożernych towarzyszy człowieka (wegetariańskiego) - też mnie nurtuje.

Tu akurat sprawa powinna być prosta, bo np koty powinny jeść w 100% (albo prawie 100%) mięso. Jeśli ktoś próbuje przestawić kota na dietę wege to jest po prostu idiotą.


Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 13:50 »
I jeszcze koty wychodzące robią hekatombę ptakostanu ...
Bo ja wegetarian staram się zrozumieć. Jedni są bardziej ortodoksyjni - nie jem mięsa, bo nie chcę przykładać ręki do zabijania, korzystać z tego. Drudzy o podejściu łagodniejszym - skoro można żyć bez mięsa, to czemu nie - a przy okazji Planeta odetchnie.
Ale koty i psy posiadają jedni i drudzy - z przyczyn być może równie hedonistycznych jak smakosze dobrego steka. A przecież można bez nich żyć. Tak tylko dywaguję, czy takie refleksje ludzie miewają.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: The Game Changers
« 25 Sie 2023, 13:57 »
Never change  :lol: :lol:

To samo można o Tobie napisać. Ciągle wierzysz w niesłychanie idealistyczną wizję świata i zamykasz oczy na fakty. Widzisz na swojej drodze ziarnka piasku, a nie zauważasz kamieni. Problemy ze środowiskiem nie wynikają z hodowli zwierząt, tylko z liczby ludności, która jest na świecie. Jak wszyscy przejdą na dietę roślinną (co jest całkowicie nierealne) - to się niewiele zmieni w skali makro, bo ludności ciągle szybko przybywa i jak tak dalej pójdzie to za 50 lat będzie trzeba tyle roślin produkować do wyżywienia ludzkości (przy teoretycznym założeniu, że wszyscy przejdą na wege) co obecnie się produkuje dla ludzi i zwierząt.

Po prostu zasobów Ziemi zaczyna się powoli robić za mało dla tej ogromnej liczby ludzi - i tu tkwi cały problem. I bez redukcji owej liczby nic się w tym temacie nie zmieni. A tego problemu niestety bez mocnego zamordyzmu się nie da rozwiązać, to muszą być na całym świecie brutalne regulacje, gdzie jak w Chinach państwo będzie twardo egzekwować ilość dzieci jakie można posiadać, to już są metody faszystowskie lub komunistyczne. Ale zamiast spojrzenia prawdzie w oczy mamy wiarę w bajki, że nie jedząc mięsa ratujemy planetę, a to planecie tyle pomaga co umierającemu kadzidło.

A już szczyt hipokryzji to wielu rozmaitych aktywistów pro-klimatycznych, można tu przypomnieć słynną akcję Grety Thunberg jak to na szczyt ONZ płynęła specjalną łodzią, by nie korzystać z samolotu, który środowisko mocno zanieczyszcza. Wszystko było ekstra i bardzo eko, dopóki się nie okazało, że ileś osób załogi, które ten jacht obsługiwały - wróciły do Europy samolotami. Jednym słowem dla ekologicznej propagandy zrobiono pokazówkę zanieczyszczając owe środowisko bardziej, niż gdyby Thunberg przyleciała po prostu samolotem.

Ale koty i psy posiadają jedni i drudzy - z przyczyn być może równie hedonistycznych jak smakosze dobrego steka. A przecież można bez nich żyć. Tak tylko dywaguję, czy takie refleksje ludzie miewają.
Tak też można spojrzeć. Ani psy ani koty nie są człowiekowi niezbędne do życia, trzyma się je głównie dla przyjemności. A to są liczby idące w grube miliony. Dla zwierząt domowych też trzeba produkować ogromne ilości żywności i to o zgrozo - mięsnej :lol:

I tu mamy piękny paradoks bo wielu właścicieli zwierząt domowych, którzy sami mięsa nie jedzą z ideowych pobudek - jednak w pewien sposób przykłada rękę do zabijania zwierząt, poprzez kupowanie mięsa dla swoich pupilów.

Offline Mężczyzna alex62

  • Wiadomości: 222
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 11.01.2015
Odp: The Game Changers
« 1 Wrz 2023, 07:49 »
Sorki wtrącę swoje trzy grosze , myśle ze ludzi na świecie nie jest za dużo , jest zbyt duży KONSUNPCJONIZM i marnotrawienie zasobów .. Zużywamy wszystkiego za dużo. Co do vege , jestem na diecie z moją żoną od ponad trzech lat a zaczęliśmy gruuubo po 50 tce , nikt mnie do tego nie zmuszał był to świadomy proces . Ja nie mam z tym żadnego problemu , doskonale się z tym czuje , nie brakuje mi wyrobów mięsnych , nikogo nie krytykuje na innych dietach . Tu muszę się zgodzić np z Wilkiem , to powinien być proces calosciowy , nieistotne czy jesteś na vege czy np na keto , ważne jest jakiej jakości produkty jesz . Nie gotowce , nie monotonna dieta oparta np na soi a różnorodność , jest to trudne ale do ogarnięcia , szczególnie przy szerokim dostępie do informacji .
Niespecjalnie popieram przejście na jakąkolwiek dietę jeśli ktoś to robi z pobudek przymusowych , moja żona do dzisiaj ma prawie ze ślinotok jeśli poczuje grillowane mięsko , mnie w tę stronę kompletnie nie ciągnie ale jej czasami się dziwie 😳 .

Offline Mężczyzna alex62

  • Wiadomości: 222
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 11.01.2015
Odp: The Game Changers
« 1 Wrz 2023, 07:54 »
Wilku , paradoksem jest to ze jako społeczeństwo chcemy chronić zwierzęta a jednocześnie pada propozycja np rzadu irlandzkiego w temacie ograniczania CO2 .
Ich przywódcy wpadli w tym roku na genialny plan i chcą wybić 200.000 krów aby osiągnąć redukcje gazów cieplarnianych , to nie jest żart , niestety dla krów .

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: The Game Changers
« 4 Wrz 2023, 09:55 »

&t=33s
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna sierra

  • Wiadomości: 1028
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 06.09.2017
Odp: The Game Changers
« 7 Wrz 2023, 06:28 »

&t=33s

@Łatoś, a tak bardziej "po polsku" nic nie masz?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum