Wanoga Gravel 2023

[Daniel]

Wracając do samego pomiaru mocy, to takie długie dystanse jeździ się raczej w 2 strefie, więc przy FTP w okolicach 280-300 średnia moc wychodzi właśnie około 200.

[Chrabu]

Zwróćcie jeszcze uwagę, że Strava do średniej mocy bierze także okresy bez pedałowania, więc podaje inną moc niż na przykład Garmin Connect.

To zależy jak ustawisz zapis mocy w Garminie.  Jak nie pomijasz wartości zerowych to powinno być to samo.

Co do szacunków mocy zgadzam się z Wilkiem. Za dużo jest zmiennych, żeby to było dokładne.

[Wilk]

Na drugi raz, jeśli nie znasz drugiego człowieka, nie wiesz jakie ma doświadczenie i wiedzę, to mu nie pisz, że o czymś nie ma pojęcia. Skup się na sobie.

Jeśli szacujesz moc zwycięzcy na podstawie szacunkowej mocy Stravy - to niestety znaczy, że nie masz pojęcia o mocy. I wprowadzasz ludzi w błąd, prezentując zupełnie niewiarygodne dane co do mocy jakich potrzeba by wygrywać wyścig, co było tematem tej części rozmowy. Dlatego to skomentowałem pokazując jaką naprawdę potrzeba osiągać moc by wygrywać, a Ty się na to obrażasz i ciągniesz niepotrzebną dyskusję. Jeszcze raz zaznaczam - szacunki mocy ze Stravy są nic nie warte, większość osób nawet nie ma tam wpisanej poprawnej wagi, więc co niby ma być warte wyliczenie mocy z prędkości, jak jeden waży 60kg, a drugi 120kg? Masz tu artykuł w tym temacie i sobie przeczytaj, zamiast wprowadzać ludzi w błąd:
https://tempocyclist.com/2022/01/17/accurate-strava-estimated-power/
Szacunkowa moc nie uwzględnia mnóstwa kluczowych spraw - przede wszystkim pogody i  nawierzchni. Średnia 25km/h z wiatrem wymaga zupełnie innej mocy niż 25km/h jechane pod wiatr.

I nie jest tak, że z pomiarem mocy jeździ 5% na wyścigach. Na szosowych ultra to bym powiedział, że jeździ co najmniej 30-50%, a i zdecydowana większość czołówki gravelowej mocy na pewno używa. By takie wyniki uzyskiwać to trzeba już bardzo solidnie trenować.

[Daniel]

To zależy jak ustawisz zapis mocy w Garminie.  Jak nie pomijasz wartości zerowych to powinno być to samo

Tak, wiem, ale moim zdaniem liczenie średniej mocy z zerami jest bez sensu.

[TripRider]

Masz rację, że z czujnikiem mocy wychodzi dokładniej. Zgadzam się z tym i napisałem to.

Mi chodzi o to, żebyś nie oceniał czyjejś wiedzy skoro jej nie znasz. Różnimy się w ocenie przydatności kalkulacji Stravy. Natomiast nie możesz zarzucić mi, czy komukolwiek innemu braku wiedzy.

I jeżeli zarzucasz mi wprowadzanie ludzi w błąd, to może najpierw napisz w tej sprawie do Stravy. Link do bloga pojedynczego cyklisty niewiele tu zmienia.

Nie idźmy dalej ta drogą .

Nawiązując do szerokiego tematu, zwycięzca długiej Wanogi napisał na stravie, że pierwszy postój (nie licząc siku), miał na 300 km w Ustce. W tym czasie przejechał całe wschodnie i północne Kaszuby, TPK i Puszczę Darżlubską. To lekko licząc jakieś 2500-3000m w pionie. W tym czasie zjadł... jedynie kilka batoników i wypił 3,75l wody. Jak dla mnie to niesamowite. Dodał jednak, że kilka dni przed startem solidnie się nawadniał i  ładował kaloriami.

[Wilk]

Masz rację, że z czujnikiem mocy wychodzi dokładniej. Zgadzam się z tym i napisałem to.

To nie jest kwestia jedynie niewielkich różnic w dokładności. Szacunki Stravy są na tyle niedokładne, że stają się bezwartościowe. Tyle samo to warte co wyliczenia zużytych kalorii bez pomiaru tętna czy mocy.

Mi chodzi o to, żebyś nie oceniał czyjejś wiedzy skoro jej nie znasz. Różnimy się w ocenie przydatności kalkulacji Stravy. Natomiast nie możesz zarzucić mi, czy komukolwiek innemu braku wiedzy.

Tylko zdaj sobie sprawę, że z tego co napisałeś właśnie wynika  brak wiedzy w temacie i jest to dość oczywiste, dla każdego kto troszkę trenował z mocą. Szacowanie mocy zwyciezcy na podstawie tego co Tobie Strava oszacowala na 50km - to wybacz, ale jest czysta komedia. I z tego właśnie widać to co napisałem o braku wiedzy w temacie.

I jeżeli zarzucasz mi wprowadzanie ludzi w błąd, to może najpierw napisz w tej sprawie do Stravy. Link do bloga pojedynczego cyklisty niewiele tu zmienia.

Strava nigdzie nie twierdzi, że jej wyliczenia są specjalnie dokladne. To jest czysta ciekawostka, taką funkcję estymowanej mocy ma wiele prostych liczników. I ludzie mający wiedzę w temacie mocy zdają sobie sprawę z bardzo niskiej wartości owych danych.

[quote author=TripRider link=topic=27211.msg552454#msg552454 date=1686133849
Nawiązując do szerokiego tematu, zwycięzca długiej Wanogi napisał na stravie, że pierwszy postój (nie licząc siku), miał na 300 km w Ustce. W tym czasie przejechał całe wschodnie i północne Kaszuby, TPK i Puszczę Darżlubską. To lekko licząc jakieś 2500-3000m w pionie. W tym czasie zjadł... jedynie kilka batoników i wypił 3,75l wody. Jak dla mnie to niesamowite. Dodał jednak, że kilka dni przed startem solidnie się nawadniał i  ładował kaloriami.
[/quote]

To nie jest nic zaskakującego. W każdym wyscigu jazda czołówki podobnie wygląda. Na wyścigach 500-600km rzadko zwyciezcy maja wiecej niz godzinę postojów.

[TripRider]

Pytanie do innych użytkowników : czy ktoś, kiedykolwiek "przekrzyczał" Wilka, bez uciekania się do niskiej jakości argumentów?
Chyba nie, dlatego nie używając takowych podziękuję za dyskutowanie z moim interlokutorem n/t mocy.
Peace!

BTW. Od kilku godzin jestem w pociągu dalekobieżnym. Jadę na ultra . Dawno nie jechałem tym środkiem lokomocji. Myślałem, że klimatyzacja, to w dzisiejszych czasach standard. Okazuje się, że nie...

[maciek70]

...
To nie jest nic zaskakującego. W każdym wyscigu jazda czołówki podobnie wygląda. Na wyścigach 500-600km rzadko zwyciezcy maja wiecej niz godzinę postojów.

Popatrzyłem z ciekawości na zwycięzcę tegorocznego MP.
Czas jazdy wg stravy 18:25
Wynik 18:54
~29 minut postojów. Szacun.

[Semper]

Nie jestem w stanie tego ogarnąć - 300km bez przerwy, na 19 godzin jazdy pół godziny przerwy... No ale ostatnio spotkałem na stacji jednego zawodnika z 1 lub 2 miejsca (trasa 600km), wpadł na stację zamówił dwa hot-dogi, jednego zjadl w 4 sekundy a z drugim pojechał dalej.

[Wilk]

Pytanie do innych użytkowników : czy ktoś, kiedykolwiek "przekrzyczał" Wilka, bez uciekania się do niskiej jakości argumentów?
Chyba nie, dlatego nie używając takowych podziękuję za dyskutowanie z moim interlokutorem n/t mocy.
Peace!

I po co te dziecinne wycieczki osobiste?
Nie znasz się na tym temacie i to zwyczajnie widać; robisz szacunki na podstawie zupełnie nierzetelnych danych i nie potrafisz przyjąć krytyki w tym zakresie. Ja się nie czepiam do Ciebie osobiście, tylko w spokojny sposób wykazałem, że szacunki ze Stravy nijak się mają do prawdziwie osiąganych mocy. Bo te można określić tylko pomiarem, wszelkie dane mocy uzyskiwane z rozmaitych estymacji są obarczone tak wielkim marginesem błędu, że są bezużyteczne. A co gorsza stopień owej estymacji ma ogromny zakres, raz może być całkiem blisko prawdziwej mocy, a za drugim razem może przestrzelić o 100%. A to powoduje, że na danych estymowanych w rozmowie o mocy w ogóle nie można się opierać. I jest o tym w owym artykule, który wrzuciłem.

I nic do tego nie ma kwestia czy można mnie przegadać czy nie, w tej rozmowie po prostu nie masz żadnych rzeczowych argumentów. Ja pomiaru mocy używam kilka lat, coś tam trenowałem, coś tam łyknąłem analizy rozmaitych parametrów z mocą związanych, choć za żadnego eksperta w temacie się nie uważam. A Ty nie używasz pomiaru mocy i masz za małą wiedzę, by zrozumieć, że moc estymowana jest bezwartościowa w porównaniach różnych zawodników, czy określaniu poziomu mocy jakiego potrzeba dla zwycięstwa w wyścigu. I nie jest żadnym wstydem przyznać się do pomyłki, czy braku wiedzy w temacie, od tego jest to forum, żeby swoją wiedzę poszerzać. Ja nieraz nauczyłem się sporo ciekawego od innych rozmówców w takich rozmowach, nieraz przekonywali mnie do zmiany zdania.

[TripRider]

Chce się być aktywnym, coś wnieść na forum... Aż się trafi na Wilka.

THE END.