Zaskakująca sytuacja na finiszu - Omar zdecydował się na nocleg w Charlottesville, niecałe 300km do mety, choć spał 12h wcześniej.
Ja też często podczas ultra jem Big Macki - jeszcze nigdy nie zdarzyło się żebym miał z tego powodu jakiekolwiek problemy żołądkowe itp. Ciekawa ta końcówka! Trzymam kciuki za Pawła!
Myślę, że to nie Omar zdecydował się na nocleg, tylko jego organizm zdecydował za niego :-)
Jak MPP szedł przez Nakło nad Notecią, to tam na 300km jest Mac, akurat na kolację. Raz widziałem jak ktoś wziął dodatkowe trzy paczki frytek, po jednej do tylnej kieszonki i prosto w noc
Jedzenie zimnego makaronu samo w sobie jest trudne do wyobrażenia
Ja z kolei słyszałem legendę o pewnym Zacnym Forumowiczu, aktywnym w tym wątku , jak to na MPP zamówił w McD większą liczbę kanapek, zapakował je do kieszonek i odleciał w noc.W tym czasie inni uczestnicy w tym samym lokalu dywagowali, co by tu zamówić? Podobno większości z nich kopary opadły, gdy zobaczyli tę akcję "ultra-fast food".