Dry Fluid Bike

[łatośłętka]

https://www.dry-fluids.com/PRODUKTE/DRYFLUID-BIKE/

https://www.dryfluids.com/epages/63013811.sf/de_DE/?ObjectPath=/Shops/63013811/Products/%2242%206026908%20011%203%22

Porto - 3,5o EUR

https://bikeboard.at/magazin/fahrradkette-schmieren-mit-dryfluid-bike-th7313

https://bikeboard.at/forum/topic/226775-video-fahrradkette-schmieren-mit-dryfluid-bike-2017/

Procedere (patrz filmik):
- szmatką nasączoną benzyną ekstrakcyjną oczyścić łańcuch, kółka, koronki, blaty; odczekać
- zawartość preparatu dobrze wymieszać
- aplikacja w ustawieniu najmniejsza koronka, największy blat
- nadmiar pędzelkiem boki
- łańcuch przeciągnąć przez suchą szmatkę, by zebrać ew. nadmiar
- odczekać (optymalnie z 2h)

Producent (w ulotce) zaleca powtórzenie procedury po przejechaniu 80 - 1ookm (ci z filmiku - nie).

Wg doświadczenia trzymie:
4oo - 7ookm w warunkach mokrych
7oo - 1oookm w suchych

Enjoy!

[podjazdy]

Chciałbym doprecyzować

4oo - 7ookm w warunkach mokrych

Chodzi o coś takiego?






Czy po prostu zwykłe popadywanie na asfalcie?

[łatośłętka]

Zainteresowałeś się produktem, oznacza, zawierasz się w podzbiorze kolarzy ambitnych.

Formułuję odp.:
Brodzić z rowerem pod rękę możesz i dłużej, tj. dalej.
W takiej sytuacji produkt zaaplikuj jednak nie przed, lecz po, tj. już na ziemi.

[podjazdy]

Formułuję odp.:
Brodzić z rowerem pod rękę możesz i dłużej, tj. dalej.
W takiej sytuacji produkt zaaplikuj jednak nie przed, lecz po, tj. już na ziemi.

No, ale wtedy pojawia się inny problem - przygotowanie łańcucha do smarowania. Bo ja po takiej wycieczce, jak łańcuch wyschnie, po prostu smaruję Vexolem. Bez tej zabawy z benzyną. Benzyna jeśli się pojawia, to w domu na takie finalne czyszczenie łańcucha gdy mocno zgrzyta po kilku tysiącach km, aby dojechać go na ostatnim tysiącu.

[łatośłętka]

Benzyną łańcuch oczyszczasz z resztek "smaru". Brodząc w wodzie z rowerem (napęd nie ulega zużyciu), funkcję benzyny przejmuje woda. Po wyjściu na ląd odczekaj czas wymagany do odparowania wody z el. napędu (uprzednio usuń algi, wodorosty), procedere podejmij w punkcie "zawartość preparatu db. wymieszaj".

   

[Siara_iwj]

25 eurogąbek za 50 ml, powiadasz..?


Eeeeee...nie.

[łatośłętka]

Przecież tym nie handluję - nie sprzedaję, nie zarabiam.

[altharr]

Finish line Dry 120ml kosztuje około 35pln, trzyma u mnie 200-300km lub do pierwszego deszczu.

Więc ta cena 25 euro za 50ml jeśli rzeczywiście wytrzymuje 1000km nie jest już tak wysoka.

[Elwood]

Elegancko.
Przy obecnym kursie (i być może przyszłym) cena produktu może nawet upaść na złość inflancji. Która niby spada ale ceny nie.

Człowieka z lenistwa stać na wiele jednak. Przy okazji pytanie: czemu nie pchasz tego sznurka woskiem, skoro już lubisz sikać pod wiatr?

Dodam, że jak mnie odwiedzisz, to odleję Ci tego specyfiku pół litra - gratis. Tylko dlatego, ze wyciągnąłeś "dla mnie" (po podlasku) pomocną dłoń. Nie wiedziałem, że dysponuję taką technologią a tu paczaj.

[łatośłętka]

Finish line Dry 120ml kosztuje około 35pln, trzyma u mnie 200-300km lub do pierwszego deszczu.
/.../

Kupiłem raz.

/.../
Przy okazji pytanie: czemu nie pchasz tego sznurka woskiem, skoro już lubisz sikać pod wiatr?

Już jakiś czas stosuję ten:
https://www.bike-discount.de/de/radon-biohaftoel-100ml

biologicznie degradowalny.

Wcześniej właśnie wosk firmy Dynamic Speed:
https://www.bike-discount.de/de/dynamic-speed-potion-wax-kettenwachs

Oczywiście Finish Line, przeróżne inne.

Wobec warunków, w jakich jeżdżę, pod zewnętrzne wielo-rzędy szukam czegoś optymalnego. Jedno-rzędy radzą sobie świetnie.


Onegdaj, oczywiście, towot, kaczy tłuszcz, grafit, czary-mary.

[PABLO]

Zwróciłem uwagę na ten preparat jakiś czas temu przy okazji tej publikacji:

Christoph Strasser’s Transcontinental Race Winning Bikepacking Kit

Ale nie udało mi się zapłacić kartą i w końcu nie kupiłem.

Mnie się na co dzień dobrze sprawdza wosk Zefala - napęd czyściutki nawet w bardzo brudnych warunkach, ale nie wystarcza na długo.

Na wyjazdy i do lepszych rowerów stosuję Bike7 Pro Wax.Ten wystarcza na dłużej, ale jest droższy.

[Elwood]

...
Onegdaj, oczywiście, towot, kaczy tłuszcz, grafit, czary-mary.

Onegdaj rowerami przemieszczano się na krótkich dystansach (piszę o powszechnym stosowaniu), na ruskim standardzie.

Dzisiaj, w dobie, kiedy nauka wylewa się wręcz z eteru płacić za coś, co możesz zrobić sam albo kupić "zamiennik", który właśnie tę robotę robi - jeno za grosze...?
Podtrzymuję ofertę. Wyjedziesz z litrem, z prawem odsprzedaży, bez podawania składu mikstury np.... pod nazwą Dr Fluid Bike System Pro.
Niestety w tym celu musisz mnie odwiedzić.

Z tym "woskiem" to taka złośliwość była. Bo nazywanie czegoś woskiem, co woskiem nie jest to już propagandowa szkoła jazdy.

[łatośłętka]

Płaci, czynności z tym związane realizuje żona.

Po powrocie - czy z pracy, czy z jazdy - na głowie mam właśnie żonę, "psa", gospodarstwo, forum, sprawy własne, masę innych - wszystkiego nadmiar taki, iż na życie nie staje. Dodatkowych zajęć pobocznych, jakie nie mają bezpośredniego, pozytywnego przełożenia (wpływu) na stan "życia po śmierci", nie szukam.

Za tego litra Ciebie trzymam, nawiedzę niechybnie - jak Amen.
Przy tym, ostatnio tak daleko w życiu byłem z 7 lat temu (licząc od tamtego czasu, obecny jednorazowy rekord zasięgu, to Puchły - siedemdziesiąt coś km).