Lipiec 2023 Rugia/Szwecja

[Gregorg]

Hej, nazywam się Grzegorz, mam 33 lata. Na rowerze jeżę wyprawowa od ładnych paru lat, ale tylko amatorsko.

Szukam kogoś do dołączenia się na wyprawę wzdłuż niemieckiego wybrzeża od Rostocku do Świnoujścia przez Rugie.
 
Do pokonania jest ok. 410 km - czas przejazdu na spokojnie 5 dni. Dziennie do przejechania w zależności od pogody 80-120 km.

Dojazd z rowerami pociągiem do Roctocku.

Noclegi raczej na dziko, ewentualnie kamping.

Wyżywienie własne (śniadanie/kolacja) lub knajpy po drodze.

Nawierzchnia - asfalt, szuter

Druga opcja nad którą się zastanawiam to  szlak rowerowy Kattegattleden w Szwecji od miejscowości Varberg do Ystad.
Dojazd i powrót promem ze Świnoujścia do Ystad. z Ystad do Varberg pociągiem.
Długość trasy ok. 350 km - jakieś 4-5 dni
rasa asfaltowo-szutrowa
Noclegi na dziko.

[Patka]

Hej, z tej strony Patrycja 31 lat Planuję zrobić trasę z Rostocka do Świnoujścia. Chciałam wyjechać z Warszawy 1-ego lipca i zakończyć max 6-7lipca (8mego muszę być w Gdańsku). To moja pierwsza amatorska podróż rowerem, więc nie wiem ile kilometrów dam radę zrobić dziennie, ale mam nadzieję, że dotrzymam kroku. Daj znać jeśli chciałbyś połączyć siły

[podjazdy]

Rugię polecam, bardzo ładna. Na zachętę galeria zdjęć z wyjazdu z 2016 roku
https://goo.gl/photos/SyVCLJgs7N3N6sdt8

Po opisach można rozeznać się, co to za miejsca.

Kierunek jazdy należy dostosować do kierunku wiatru. Na razie będzie wiać z zachodu na wschód, czyli w kierunku Świnoujścia. Ja jechałem w drugą stronę, bo był wiatr głównie z południa i wschodu.

[Gregorg]

Hej, z tej strony Patrycja 31 lat Planuję zrobić trasę z Rostocka do Świnoujścia. Chciałam wyjechać z Warszawy 1-ego lipca i zakończyć max 6-7lipca (8mego muszę być w Gdańsku). To moja pierwsza amatorska podróż rowerem, więc nie wiem ile kilometrów dam radę zrobić dziennie, ale mam nadzieję, że dotrzymam kroku. Daj znać jeśli chciałbyś połączyć siły

1 lipca to sobota. Szkoda. Ja bardziej pod koniec lipca planuje tą trasę zrobić

[Gregorg]

Rugię polecam, bardzo ładna. Na zachętę galeria zdjęć z wyjazdu z 2016 roku
https://goo.gl/photos/SyVCLJgs7N3N6sdt8

Po opisach można rozeznać się, co to za miejsca.

Kierunek jazdy należy dostosować do kierunku wiatru. Na razie będzie wiać z zachodu na wschód, czyli w kierunku Świnoujścia. Ja jechałem w drugą stronę, bo był wiatr głównie z południa i wschodu.

A jak z noclegami wygląda sytuacja? Ja raczej na dziko planuje spać + jakiś camping z prądem raz na kilka dni.
I jak z przewozem rowerów w niemieckich pociągach regio? Bo widzę że przez internet nie mozna kupic biletu na rower. Można tylko w pociągu u konduktora, ale nie wiem jak z oblożeniem będzie, bo już parę razy mnie nie wpuścili na pociąg z rowerem.

[podjazdy]

Z noclegami może być różnie, bo to szczyt sezonu. Kempingi są obłożone, ale prąd zazwyczaj mają. Trzeba jednak zapłacić za miejsce na namiot, opłatę za osobę, podatek uzdrowiskowy za osobę, opłatę  za przyłącze prądu no i opłatę za zużyty prąd.

Co do pociągów, to teraz jest spore obłożenie, ale do Rostocku jest sporo połączeń. Jadąc z zachodniej Polski najlepiej wsiadać w Berlinie na pierwszej stacji, wtedy nie ma problemu.

[Król Julian]

Z tym prądem to popłynąłeś. Opłata za prąd i przyłączenie dotyczy prądu doprowadzonego do namiotu/kamperu. Normalnie korzystasz z gniazdek z prądem w świetlicy/toalecie do ładowania elektroniki. Jest ogólnodostępny i korzystanie z tych gniazdek jest "wliczone w cenę".

[podjazdy]

Z tym prądem to popłynąłeś. Opłata za prąd i przyłączenie dotyczy prądu doprowadzonego do namiotu/kamperu. Normalnie korzystasz z gniazdek z prądem w świetlicy/toalecie do ładowania elektroniki. Jest ogólnodostępny i korzystanie z tych gniazdek jest "wliczone w cenę".

Tak, w ten sposób straciłem dwie ładowarki do baterii. Na kilkudniowej wyprawie to nie problem, na dłuższej nagła utrata powerbanka lub baterii wraz z ładowarką może oznaczać po prostu brak zdjęć, nawigacji i możliwości używania urządzeń elektronicznych typu telefon. Juchta to częsty problem w takich miejscach.

[worek_foliowy]

W zeszłym roku przejechałem ze Świnoujścia na Rugię - wszystko zgodnie z trasą Kołem Się Toczy (pozdrawiam forumowicza!). Potem wróciłem kierując się wprost na Wolgast. Dokładniej to nawigacja uparcie mnie prowadziła południowego mostu. Dzięki temu przejechałem się fajnymi leśnymi drogami. Potem już klasyczna jazda wzdłuż wybrzeża wraz z Helem.

Spałem na dziko w hamaku. Czasem tuż przy plaży, gdzie chodzili ludzie Nie zastanawiałem się jak by było z namiotem, ale raczej nie powinno być problemu.

Odnośnie prądu, to pod sklepami są czasem ładowarki do rowerów elektrycznych. Problem tylko w tym, że ładowarka do telefonu nie wchodzi wystarczająco mocno we wgłębienie. Ja oszczędzałem prąd i przez prawie dwa tygodnie wyjazdu tylko raz ładowałem telefon i powerbank w budce biletowej.

[Gregorg]

W zeszłym roku przejechałem ze Świnoujścia na Rugię - wszystko zgodnie z trasą Kołem Się Toczy (pozdrawiam forumowicza!). Potem wróciłem kierując się wprost na Wolgast. Dokładniej to nawigacja uparcie mnie prowadziła południowego mostu. Dzięki temu przejechałem się fajnymi leśnymi drogami. Potem już klasyczna jazda wzdłuż wybrzeża wraz z Helem.

Spałem na dziko w hamaku. Czasem tuż przy plaży, gdzie chodzili ludzie Nie zastanawiałem się jak by było z namiotem, ale raczej nie powinno być problemu.

Odnośnie prądu, to pod sklepami są czasem ładowarki do rowerów elektrycznych. Problem tylko w tym, że ładowarka do telefonu nie wchodzi wystarczająco mocno we wgłębienie. Ja oszczędzałem prąd i przez prawie dwa tygodnie wyjazdu tylko raz ładowałem telefon i powerbank w budce biletowej.

Też chę przejechać trasę z książki Kołem się Toczy To myślę, że na 5-6 dni powerbanki mi starczą, a ze spaniem na dziko widziałem ludzie się nie kryją, wiec pewnie jest o tam tolerowane, oczywiście poza obszarami chrononymi.

[Król Julian]

Tak, w ten sposób straciłem dwie ładowarki do baterii.

Nie narzekaj. Znam takiego jednego, co stracił wypasiony model Garmina. Co, ciekawe sam wcześniej przyznał, ze ten camping nie wygląda zachęcająco i nie ma co zostawiać elektroniki do ładowania bez nadzoru. Widocznie miał rację, ale niepotrzebnie zmienił zdanie (miejsce akcji Francja).

Niestety rzeczywiście trzeba pilnować lub ryzykować. Ja zasadniczo, bez nadzoru zostawiam jedynie powerbank. Telefonu lub nawigacji, się obawiam.

To myślę, że na 5-6 dni powerbanki mi starczą,

Zawsze możesz się podładować na stacji lub w jakiejś restauracji. Warto kupić bardzo wydajną ładowarkę.

[podjazdy]

Też chę przejechać trasę z książki Kołem się Toczy To myślę, że na 5-6 dni powerbanki mi starczą, a ze spaniem na dziko widziałem ludzie się nie kryją, wiec pewnie jest o tam tolerowane, oczywiście poza obszarami chrononymi.

Niemal cała trasa wzdłuż wybrzeża leci w rezerwacie, są krótkie odcinki, gdzie nie ma ochrony. Na Rugii jest 28 rezerwatów wzdłuż wybrzeża (!) a do tego duże obszary chronione - 2 parki narodowe i 1 rezerwat biosfery. Mandat za nocowanie w takim miejscu wynosi standardowo 5 tys. EUR.

[boney]

Powodzenia życzę! I również pozdrowienia od "Kołem Si3 Toczy".😁

[Gregorg]

Powodzenia życzę! I również pozdrowienia od "Kołem Si3 Toczy".😁

Dzięki! Również pozdrawiam

[worek_foliowy]

Odnośnie noclegów w parkach narodowych, polecam aplikację mapy.cz. Wspomagałem się tymi mapami i na nich było fajnie zaznaczone gdzie są granice. W niektórych przypadkach to kwestia wyboru prawidłowej strony drogi.

Mnie się niestety trafił jeden bardzo nielegalny nocleg przy Möchngut, ale zrobiło się bardzo późno i nie było mowy o znalezieniu jakiegokolwiek innego miejsca na hamak.