Połączyłem kropki i ..., wychodzi mi, że Wilk wyjedzie na świat na nowym sprzęcie .Nie nalegam, ale z niecierpliwością czekam na prezentację i pierwsze wrażenia.
Już od dawna na to czekam. Byłem pewien podziwu, że Wilk eksploatuje swojego Canyona do granic możliwości na trasach, które nie do końca dobrze pasują do typowo szosowego charakteru roweru.
Poszedłeś na całość i założyłeś bezdętki?
i choć nie jest to typowy grawel, to przecież można na nim pokonywać różne trasy.
Prawdziwym problemem jest częste zajezdzanie kół. W tym roku wyjazd turystyczny w góry + RTP i Podróżnik kosztował mnie zniszczonego Ksyriuma, z kolei bardzo fajne koła karbonowe zajechalem na bardzo deszczowym MRDP. Jak się jeździ głównie na nizinach to jeszcze się to dobrze sprawdza, ale w górach strach używać drogich kół bo znikają w oczach, a jak jest deszczowo to już w ogóle.
Grizl jednak trochę się różni, ma szeroką kierownicę, jest nieco dłuższy.