[wydzielony] Nowy Canyon Wilka

[skaut]

Doceniam. Mój pierwszy bidon też był Izostara. I to "trofiejny", tzn. wyrzucony przez kolarza uczestnika TDP w 1995 r. Na etapie Sanok- Sanok. Byłem wtedy na wyjeździe sakwiarskim w Bieszczadach i Beskidzie Niskim.
Wilku, szacun za wierność marce!

[qbotcenko]

Bidon IMO bezsensowne urządzenie...
Utrzymuje temperaturę gorzej niż szklana butelka, długo ma nieprzyjemną woń (a łatwo nabawić go nowej, jeszcze mniej przyjemnej) no i bąbelki z piwa uciekają przez nieszczelność!   

Z zalet to jedynie mało waży, więc nadaje się do przewozu narzędzi.