podziwiam, że w takim czasie się tam wybraliście
Wilku dziękuję za komentarz. Akurat mam na myśli coś innego. Mianowicie zastanawia mnie jak oni na nas patrzą. Być może błędnie mi się wydaje. Ale będąc na ich miejscu czułbym jakby złość, albo braku zrozumienia ze strony turysty, że za mało rozumie ich sytuacje. Walczą o byt, nawet tam gdzie nie ma wojny jako takiej, to ich rodziny są na wojnie, ceny i artykuły rynek pracy myślę, że się zmienił na ich niekorzyść.
powiedziałbym, że cieszy, że dalej jest po staremu.