Autor Wątek: Hej kto szlachta - za Kmicicem! Hajda na Wołmontowicze!  (Przeczytany 2863 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Jako człowiek wychowany na Trylogii Sienkiewicza mam ogromny sentyment do bardzo szeroko rozumianych Kresów Rzeczypospolitej. Najczęściej z tymi Kresami kojarzymy Ukrainę, po której nieraz miałem okazję podróżować rowerem - ale przecież jeszcze silniej z Rzeczpospolitą Obojga Narodów była związana Litwa. Postanowiłem, więc tym razem odwiedzić Laudę, stanowiącą ważny element całej narrracji "Potopu", chyba najlepszej części Trylogii, z fenomenalnie namalowaną przez Sienkiewicza postacią Kmicica. Takiego prawdziwego szlachcica z krwi i kości - wielkiego warchoła zdolnego do napadów i mordów w imię prywaty, wszczynania licznych burd, którego dewizą były słowa "Każdy sobie pan w naszej Rzeczypospolitej, kto jeno ma szablę w garści i lada jaką partię zebrać potrafi. Co mi czynią? kogo ja się tu boję?". A przy tym wszystkim nieustraszony żołnierz, odważny jak sam diabeł i patriota. To takie właśnie niespokojne duchy własnymi piersiami broniły kraju przed licznymi wrogami. Taka ciekawostka dla miłośników Trylogii - "Potop" się zaczyna, gdy Kmicic wraca z wojny z "Septentrionami" i "Hiperborejami" - takich eufemizmów musiał Sienkiewicz używać ze względu na rosyjską cenzurę i z tego też powodu wojny z Rosją są jedynie na dalekim tle Trylogii, choć były jednym z największych w tamtych czasach. to były lata kiedy się rodził rosyjski imperializm, który nic się od 400 lat nie zmienił i teraz kolejny raz rozpętał krwawą wojnę by przejąć Ukrainę. A chodziło oczywiście o powrót z wojny z Moskwą, w której Kmicic tak się zasłużył, że aż Chowański naznaczył cenę za jego głowę  ;)

Lauda jest to niewielka rzeka na północnej Litwie, dopływ Niewiaży, od niej wziął nazwę ten rejon. Jak wygląda obecnie? Idealnie pasuje tu Pieśń Świętojańska Jana Kochanowskiego i słowa "Wsi spokojna, wsi wesoła". Spokój i taka "sielskość" na Laudzie wręcz promieniuje. Większość dróg w tym rejonie jest szutrowa, dzięki czemu ruch jest symboliczny. A miejsc znanych z "Potopu" odwiedziłem Pacunele, Wołmontowicze, Wodokty (tu na kościółku znajduję się tablica upamiętniająca Sienkiewicza jako "piewcę dziejów Laudy"), Mitruny i Lubicz. Wołmontowicze i Lubicz to obecnie jedynie osiedla na kilka chałup, natomiast Pacunele, Mitruny i Wodokty to już większe wioseczki. Jest tam trochę biedniej niż w Polsce, ale jak dla mnie te litewskie wioski wyglądają sporo lepiej niż u nas. Bardzo zadbane, prawie wszędzie skoszone trawniki, zero śmieci, wiele drewnianych jeszcze domków - jednym słowem jest klimat!

Odwiedziłem też Kiejdany, niestety pałacu Radziwiłłów już nie ma (został wysadzony w 1944), natomiast zachowała się starówka, gdzie chwilami można poczuć ten klimat wielokulturowości z której słynęła Rzeczpospolita Obojga Narodów. Kiejdany były najważniejszym na Litwie ośrodkiem protestantyzmu (bo birżańska linia Radziwiłłów przeszła na kalwinizm), są tu zabytki protestanckie, są żydowskie synagogi, są klimatyczne uliczki na starówce. A w paru mocniej tkniętych zębem czasu kamieniczkach zastosowano całkiem udany zabieg zamiast okien i drzwi wstawiając malowidła z ludźmi z epoki Radziwiłłów.

Tutaj obszerna galeria z całego wyjazdu:
https://photos.app.goo.gl/XN4sHWD6NrsBqGjD6

A obowiązkowy podkład muzyczny to oczywiście  :P


I kilka fotek z wyjazdu na zachętę:






















Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
test sprzętu na litewskich szutrach,
ciekawe nawiązania literackie itd.
nawet innych podróżujących rowerami spotkałeś

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Super wyjazd, świetna wycieczka, kawał historii...  Sienkiewiczowski model patriotyzmu mówiąc oględnie nie całkiem jednak do mnie przemawia. :)


Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Lubię ten kierunek, właśnie wróciłem z Podlasia i widze dużo tych samych miejsc odwiedzanych.
Ciekawostką jest przerzucanie wojsk na granicę polsko-białoruską, co bardzo widoczne było na odcinku Bobrowniki-Jałówka, włącznie z obozem wojskowym widzianym na ok 1tyś żołnierzy przy granicy z Białorusią.
Dzięki za fotorelację.

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Będąc nastolatkiem (to już dawno temu) przeczytałem Potop 4 razy. Da się. Ciekawe więc było skonfrontowanie książkowych wyobrażeń i ekranizacji filmowej z tym co pokazałeś na zdjęciach.
Jakie opony miałeś na ten wyjazd i jak się jechało po szutrach?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Jakie opony miałeś na ten wyjazd i jak się jechało po szutrach?
Opony szosowe 28mm i jechało się zauważalnie lepiej niż na uzywanych wcześniej 25mm, choć te litewskie szutry są dosyć wredne, bo tworzy się tarka, a na odcinkach wystaeionych na słońce pojawia się też trochę piachu.

Ale Litwa to była pestka przy mojej dzisiejszej trasie. Na tym samym zestawie (tylko bagażu zauważalnie więcej) przejechałem cały 80km szlak Rallarvegen. Wprowadzałem tylko 20% serpentyny do Myrdal, ale tam to z bagażem i na 4 calowych oponach się nie pociagnie  :P. Apoza tym całość przejechana, nawet kapcia nie złapałem. A pod koniec szlak jeszcze walnął deszcz, zeby uatrakcyjnić przejazd  ;)










Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Co za różnorodność:)
Fajne te inspiracje historyczne (odnosząc się do tytułowego wątku). W tym kontekście za mało zdeterminowany byłem w zeszłym roku, by wybrać się na Polesie. Tak "spłynąć" wraz z Prypecią.
Dzisiaj już bym się nie odważył.
Pozostaje Litwa, Kurlandia, Ukraina i... Norwegia. To stamtąd przyszli Rosjanie;D
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
przejechałem cały 80km szlak Rallarvegen
Wiem. Mam "podsłuch" na Twój wyjazd  ;)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
przejechałem cały 80km szlak Rallarvegen.
Zazdroszczę.
Ja, ze względów rodzinnych, musiałem się ograniczyć do odcinka Myrdal-Flam i żal.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiem. Mam "podsłuch" na Twój wyjazd  ;)
Miałem właśnie nadzieję że Marek przekazuje Ci informacje  ;)


Zazdroszczę.
Ja, ze względów rodzinnych, musiałem się ograniczyć do odcinka Myrdal-Flam i żal.
W tym roku byłeś?
Clou Rallarvegen to tak naprawdę odcinek Myrdal - Finse, tam jest najpiękniej i zdecydowanie najwięcej atrakcji. Z Finse do Haugatsol też ładnie, tak bardziej odludnie, ale widoki już nie takie. A z kolei odcinek Flam - Myrdal ma inny charakter, to podejscie doliną i następnie serpentynami, szersze widoki otwierają się dopiero wyżej.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010

Zazdroszczę.
Ja, ze względów rodzinnych, musiałem się ograniczyć do odcinka Myrdal-Flam i żal.
W tym roku byłeś?
Clou Rallarvegen to tak naprawdę odcinek Myrdal - Finse, tam jest najpiękniej i zdecydowanie najwięcej atrakcji. Z Finse do Haugatsol też ładnie, tak bardziej odludnie, ale widoki już nie takie. A z kolei odcinek Flam - Myrdal ma inny charakter, to podejscie doliną i następnie serpentynami, szersze widoki otwierają się dopiero wyżej.
Rok temu, na Boże Ciało.
Wyjazd nie był rowerowy, trochę przypadkiem udało mi się dopaść roweru i przejechać odcinek Myrdal - Aurlandsvangen.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3971
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Rok temu, na Boże Ciało.
Wyjazd nie był rowerowy, trochę przypadkiem udało mi się dopaść roweru i przejechać odcinek Myrdal - Aurlandsvangen.
To o tej porze wyższa część trasy jest pod śniegiem i jest nieprzejezdna rowerem. Musiałbyś trafić na wyjątkowo suchą zimę i ciepłą wiosnę, aby stopniało do Bożego Ciała.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Wiem, ale nie miałem się nad czym w ogóle zastanawiać. Miałem kilka godzin, wziąłem jedyny dostępny rower t. j. miejską damkę na nylonowych oponach i przejechałem ile mogłem. I tak jestem zadowolony.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
To o tej porze wyższa część trasy jest pod śniegiem i jest nieprzejezdna rowerem. /.../

Jechałem tam gdzieś na przełomie CZE / LI -> dość długi odcinek rower musiałem prowadzić śniegiem, osobno przenieść sakwy.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3971
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Mają stronę www, gdzie podają stan szlaku co pewien czas. Jeśli się jedzie przed sezonem to warto zajrzeć
https://www.haugastol.no/en/rallarvegen-report
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum