Może zamek był inny? A może jest tak, jak piszesz, że to wina kondensacji? Nie wiem, nigdy nie spałem w tym namiocie w tak niskich temperaturach.
nie chce się czepiać , ale…test namiotu 3 sezonowego w zimie i to na takim mrozie ??mało miarodajne informacje , jeszcze doszywanie ( poprawianie fabryki ) to już całkiem nonsens
Na większym mrozie kondensacja jest wręcz zaletą, wilgoć zamarza na namiocie, uszczelnia go i jest dzięki temu cieplej.
Bez przesady.Czym tak wielce się różni namiot zimowy od letniego? Zima na nizinach to nie jest jakieś wielkie wyzwanie dla namiotu, bo w Polsce przy większym mrozie rzadko się trafia mocny wiatr
Namiot 4-sezonowy to robi dopiero róznicę przy mocno wietrznych warunkach, jak w wyższych górach.
sam spałem niejednokrotnie w ujemnych temp. no i w te 10 st. różnicy trudno mi uwierzyć
Dziękuję za takie cieplej. Rano się ruszysz, przekręcisz z boku na bok, a śnieg (szron) co się sypie na twarz, śpiwór się robi wilgotny i inne tego typu atrakcje. To już wolę mieć lepszą wentylację, dwa stopnie mniej i bardziej sucho.
Dodałbym, że też w głębszym śniegu, lub przy solidnym opadzie itp. czyli w prawdziwej zimie a nie kalendarzowej bo jak jest ciężki zimowy warun i potrzebujemy schronienia, to taka Hubba, czy jedynka z Deca są już naprawde awaryjnymi opcjami.
Ale gdzie masz te ciężkie waruny na rowerowych wypadach? To już są w Polsce niesłychanie rzadkie przypadki, Ty raczej mówisz tu o turystyce pieszej. Miałem 4-sezonowego Hilleberga jak byłem na Nordkappie i wiele się od Hubby nie różnił, przy mocnym wietrze i tak cały przedsionek był zawiewany śniegiem. Przy opadach śniegu wentylacja w każdym namiocie przestaje istnieć, a namiot był bardzo wredny w rozkładaniu w zimowych warunkach, sporo wredniejszy niż Hubba (maszt przewlekany przez rękaw). W ogóle zwinięty namiot jak przymarznie to jest męka w rozkładaniu.
Myślę, że twój czterosezonowy Hilleberg miał np. grubszy zamek, żeby Ci jednak nie zamarzał, tak jak Podjazdy miał problem przy -8 i kondensacji.
nocleg w Tatrach przy -20'C