Jak Ci się złuszczą szwy do trzech lat od zakupu w PL to możesz przesłać do dystrybutora do wymiany.
Miałeś taki przypadek, że zabrałeś na wyjazd namiot i się szwy złuszczyły podczas wyjazdu?
Jakie modele namiotów MSR używałeś? Przez ile czasu? W jakich warunkach? Jakie miałeś problemy z jakością tych namiotów?
nie to co to big agnes
Podobna dyskusja była odnośnie materacy Thermarest. Są bardzo zadowoleni ale sporo ludzi narzeka na jakość.
Bazuję na opiniach innych. Osobiście nie lubię wydać sporej kasy tylko po to aby samemu przekonać się i potwierdzić kiepską jakość. Jak zacznie coś się psuć w namiocie na 4 stówki to OK, mogę to zrozumieć ale za 2-3 tys. już nie bardzo. Podobna dyskusja była odnośnie materacy Thermarest. Są bardzo zadowoleni ale sporo ludzi narzeka na jakość. Wybrałem inny i póki co nie mam powodów do narzekania.
Cytat: PABLO w 20 Lip 2023, 11:43Miałeś taki przypadek, że zabrałeś na wyjazd namiot i się szwy złuszczyły podczas wyjazdu?Realnie po miesiącu był odklejony. Nowy namiot. Dobrze, że rejon wyjątkowo mało deszczowy był.Wszyscy spotkani na trasie mieli "coś" zepsutego. Szwy, suwaki, stelaże.Miałem też starą Hubbę Hubbę, ale tam szwy się łuszczyły po paru latach, a nie od razu. Ponoć z tymi białymi tropikami tak się nie robiło (inny materiał?).
To jest ten sam właściciel od paru ładnych lat. "Cascade Designs"
Klasyczne - nie używałem, ale ponarzekam, a tak w ogóle to chinczyki za 400zl są cudowne
Tylko co z czym porównujesz? Ciężkiego ponad 2kg klocka z lekkim namiotem, ważącym połowę tego?
A Hubba to akurat namiot nie do zajechania, mam go ponad 10 lat, intensywnie użytkowany i ciągle daje rade.
... Ostatnio kupiłem "u Chińczyka" bezczelne podróbki QuadLock. Po pierwsze były w sprzedaży, co oryginałom się rzadko zdarza. Ok drugie kosztowały ułamek ceny. Po trzecie działają dobrze, chociaż wykonanie jest nich mniej precyzyjne. Po czwarte materiały wygląda na wytrzymałe. I nie mam żadnych wyrzutów sumienia bo uważam, że QL kompletnie odleciał z racjonalnością swoich cen, do tego nie zadbał o dystrybucję.
I tak jest z innymi sprzętami. Wiele firm utrzymuje się na rynku jedynie poprzez snobizm użytkowników. Przy realizacji hobby jest o niego szczególnie łatwo.
Nawet zaryzykuję twierdzenie, że czasem chińska kopia jest trwalsza i mniej awaryjna niż oryginał I żeby nie było, mój namiot przeżył kilka ulew, solidne burze i nigdy na głowę mi nie kapało.
Chińszczyzna owszem, ale na talerzu. A i tak trzeba uważać, bo żołądek to nie śmietnik.
Czyli chińszczyzna za 1000 zł NIE, ale wietnamczyzna za 3000 TAK