29 zł za rower miesięcznie z serwisem i bez limitu kilometrów

[podjazdy]

Ciekawa inicjatywa, wychodzi taniej pożyczyć, niż jeździć własnym, bo odchodzą koszty wymiany napędu itp. Siodełko wymienić na swoje i można trzaskać kilometry bez limitu. Limit 900 km dotyczy tylko elektryków.
https://forsal.pl/transport/aktualnosci/artykuly/8938837,29-zl-za-miesiac-z-tradycyjnym-jednosladem-w-krakowie-rusza-dlugoterm.html

[qbotcenko]

No ciekawe... Szkoda, że te jednoślady z wypożyczalni zwykle ważą kilkaset kilo i wizualnie odpychają na te 900 km

[podjazdy]

Zakładam, że analogi około 18 kg. Co do wyglądu, to jako rower do jazdy po mieście, im gorszy tym lepszy. Wszak nie raz stoi i czeka pod sklepem czy innym miejscem. Już nie mówię o sytuacji, gdy nie masz możliwości parkować w pracy lub w domu pod dachem, wtedy rdzewieje pożyczony, a nie własny :-)
900 km to elektryki. Analogi bez limitu.

[qbotcenko]

Szkoda, że trzy miechy... bo bym se pojechał do tej Cracovii, zabrał rower i oddał w bliżej nieokreślinej przyszłości zamiast w listopadzie ;P

No chyba, że to działa jak wiza, więc oddam, wypożyczę od nowa... ale nie chce mi się w regulamin wnikać

[podjazdy]

No chyba, że to działa jak wiza, więc oddam, wypożyczę od nowa... ale nie chce mi się w regulamin wnikać

A jest gdzieś regulamin? To daj linka, bo ja na razie podlinkowałem zapowiedź w mediach.

[qbotcenko]

A jest gdzieś regulamin? To daj linka, bo ja na razie podlinkowałem zapowiedź w mediach.

No właśnie nie widać na stronie ZTP, dziwnie tak oferować usługę bez reglaminu 

Za to możliwe będzie losowanie rowerów ;P
https://ikc.pl/uzytkownicy-rowerow-miejskich-zostana-wybrani-w-drodze-losowania/

[podjazdy]

A jest gdzieś regulamin? To daj linka, bo ja na razie podlinkowałem zapowiedź w mediach.

No właśnie nie widać na stronie ZTP, dziwnie tak oferować usługę bez reglaminu 

Za to możliwe będzie losowanie rowerów ;P
https://ikc.pl/uzytkownicy-rowerow-miejskich-zostana-wybrani-w-drodze-losowania/

Już wiem, gdzie jest haczyk:

Do dyspozycji mieszkańców

Nie jesteś zameldowany w mieście smoka co zjadł owieczkę? Do widzenia.

[Król Julian]

Temat bardzo popularny na zgniłym zachodzie. Spotkałem się z tym w Walencji. Kapitalnie budowało to system zrównoważonego transportu. Absolutnie nie wyglądało to jak rowery miejskie. To były "normalne" rowery. W zależności, co, kto, preferował. Jednocześnie ludzie jeździli "swoim" rowerem długi czas, więc ich stan techniczny był ok.
Osobiście korzystałem z tak reużyczonych mi rowerów, i uważam, ze to jest genialny system.

[qbotcenko]

Osobiście korzystałem z tak reużyczonych mi rowerów, i uważam, ze to jest genialny system.

Jeśli rzeczywiście zakupiliby solidne, aceptowalnie wagowo konstrukcje, to fajnie...
Moje doświadczenia z takimi 'wypożyczalniami' są mocno negatywne - pomijając fakt, iż wygląda to tragicznie, ma o połowę rurek za dużo, które nie służą do czegokolwiek, to są sprzętowo niezadbane i nieserwisowane...

W moich okolicach królują takie szkarady - aż dziw, że nie ma chorągiewiek i większego żagla z napisem 'Tu jest miejsce na twoją reklamę!"

[Król Julian]

Całkiem się nie rozumiemy. To nie są tego typu rowery, ale "normalne" rowery jak ze sklepu.
Ludzie mają je różne. Jedni damki, inni takie MTB, w zależności od preferencji. OK, to nie jest górna półka raczej przeciętne, ale wyglądało, ze jest wybór typu roweru. Ja używałem dwa razy. Raz to był taki cross, z jakimś uginaczem. Drugi raz powiedzmy hardtail MTB, też przeciętny, ale ok. Wiele więcej nie trzeba dla fajnego pedałowania.
To było tam bardzo powszechne. Przynosiło większe, realne efekty proekologiczne niż milion wątpliwych akcji z jakimi się spotykam.

[Romal]

To nie są tego typu rowery, ale "normalne" rowery jak ze sklepu.

Myślisz, że w Polsce ma to szanse się przyjąć? Takie ciężkie kowadła z reklamą mają jedną wadę/zaletę: nikt ich nie chce i nikt nie ukradnie. A normalne rowery? Co się stanie jak taki wypożyczę i mi go ktoś ukradnie? Będę musiał za niego zapłacić? Zapłaci ubezpieczyciel? A to może inaczej: co się stanie, jak pożyczę, sprzedam i powiem, że ukradli? Tak czy inaczej, jeśli to ja będę musiał go sfinansować, to będę się bał pożyczyć. Jeśli ubezpieczyciel, to znikną wszystkie szybciej niż się wydaje.

[Król Julian]

Nie wiem jak to jest rozwiązane. W Walencji takie roweru nie stały na ulicy jak rower miejski  Ludzie trzymali je w domach tak jak prywatne rowery.
Logiczne jest, że ponosisz jakas odpowiedzialność materialną. Tak samo jak wypożyczysz samochód lub rower z wypożyczalni.