Autor Wątek: Islandia Południowa 2023  (Przeczytany 9578 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3971
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Islandia Południowa 2023
« 8 Sie 2023, 01:00 »
Strokkur.
Robi wrażenie. Kilka km dalej jest las z wiatą, przy szutrówce. Nagle masz przeskok do naszego krajobrazu. I ciepłe źródło do kąpieli. To była totalna abstrakcja w porównaniu do tego, co czasem bywało.

Podczas pierwszej wyprawy na Islandię miałem zaznaczoną trasę z atrakcjami i kilka wariantów alternatywnych. Podczas drugiej dodatkowo wszystkie ciepłe źródła, zarówno płatne i darmowe. Na całej wyspie ;D Człowiek szybko się uczy  ;)
« Ostatnia zmiana: 8 Sie 2023, 01:11 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Online Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Islandia Południowa 2023
« 8 Sie 2023, 06:47 »
Krajobrazy Islandii wymiatają. W blasku słońca i gdy nie wieje wiatr można się zakochać w jednej sekundzie.
Ale, kiedy...

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 8 Sie 2023, 08:07 »
Świetne miejsce - jednak przegapiłem je będąc niedaleko. Ogólnie wizyta nauczyła mnie, że tam są tysiące skarbów, które często trudno namierzyć z zewnątrz. Bo przykładowo dobrze świadomi ich istnienia i lokalizacji są tylko lokalsi i kluby 4x4. Albo na mapie nie ma ścieżki, która jest w realu. Nie mówiąc już o ustaleniu jej stanu.

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 8 Sie 2023, 17:15 »
Po śniadaniu ruszam w kierunku wodospadu Gulfoss. Północny wiatr nie odpuszcza - ogólnie wychodzi ciągły „podjazd” w tempie 7-10km/h. Przy kempingu Skjol widzę bazę wypadową wyjazdów na lodowiec. Licząc, że orientują się w okolicy, jadę wypytać o planowaną na dziś drogę. Pod bazą spotykam przewodniczkę, która jednak nic z bezpośredniego doświadczenia nie potrafi powiedzieć  - jej specjalizacja to Langjökull. Dopytuje jedynie czy mam namiot :) I gdy potwierdzam, mówi, że będzie git.

Mercedes w wersji wyżynnej


Pogoda zapowiada się dobrze. W najbliższych dniach nie powinno padać. Północny wiatr ma jakoby osłabnąć. Temperatury w ciągu dnia trzymają się powyżej 10 stopni. Czas przymierzyć się do wyżyn. Z kempingu Skjol jadę więc na wprost, by po paru kilometrach asfaltem odbić w lewo w kierunku wodospadu.

Asfalt się skończył, ale jeszcze są mosty


Droga jest całkiem ok, tylko ten dziadowski północny wiatr… Kawałek dalej odbijam na wschód i tu nawierzchnia już nie jest ok :) Samochody na podjazdach narobiły tłuczenia z dużych kamieni… Po pokonaniu wzgórza droga odbija na północ. Jazda po grubych kamieniach, pod silny północny wiatr idzie powoli. Ale do wodospadu już niedaleko.

Na wodospad


Upuszczam powietrza z opon, pokonuję kolejne wzgórze i odbijam już wprost w kierunku wodospadu. Tu pozytywna niespodzianka: piękny szuter pod sam parking. Wiatr z boku nie przeszkadza. W ogóle jakby trochę zelżał.

Tak można jechać :) Na niebie - soczewka?


Na parkingu spotykam starsze małżeństwo z synem. Ojciec natychmiast częstuje czekoladą. Wspólnie idziemy pod wodospad. Opowiada, jak 40 lat temu można było podejść do samej wody i poczuć drżenie kamieni. Dziś tamto miejsce jest oczywiście ogrodzone.

Łubin alaskański - w lecie ładny, ale nie z Islandii


Przy klifie wiatr gna w naszą stronę bryzę. Wodospad szumi. Z tego miejsca doskonale widać pierwsze załamy wodospadu. Słabiej ostatni. Robię kolejne zdjęcia, coraz bardziej mokry i zziębnięty. Syn małżeństwa robi zdjęcia z miejsca, na które ja nie mam odwagi się wybrać.

Wodospad Gulfoss




Gulfossstream (Hvítá). Kilka kilometrów poniżej wodospadu cała woda mieści się w wąskim wąwozie. Na niebie - cumulus lenticularis?


Wracamy na parking. Pytam o dalszą drogę. Ta rodzina zna okolice z siodła, poza szlakami, więc wiele nie pomogą. Ruszam dalej na północ. Po chwili rodzina mija mnie swoim Mitshubishi Pajero. Pojechali w moją stronę, by pokazać gdzie dokładnie powinienem skręcić.

Kawałek dalej dojeżdżam do zagrody z końmi, wywołując gruby popłoch. Przewodniczka prosi bym zaczekał, aż puszczą grupę jeźdźców - konie boją się roweru. Ponownie pytam o drogę. Dowiaduję się, że jest ona jakoby fatalna. Kamienie na których stoję to ma być, porównawczo, luksus. Druga przewodniczka po Islandzku mówi coś brzmiącego na „ej tam, luzik”.

Konie już uspokojone


Kawałek dalej odbijam więc na drogę elektryków. Teraz mam wiatr częściowo w plecy. Na długich odcinkach droga okazuje się być szutrem prima sort. Może trochę sypkim, ale 2 cale z niskim ciśnieniem robią na niej robotę. Słońce dogrzewa. Wiatr jeszcze nie jest zimny. Nieco problematyczne są jedynie odcinki z dużą stromizną - tu samochody narobiły tłucznia z grubego kamienia.



Dojeżdżam do zjazdu prowadzącego na szlak do wąwozu Laxárgljúfur. Z tylu głowy chodzą pomysły, by kawałek tu podjechać a dalej podejść z buta. Byłoby to jednak jakieś 10 km w każdą stronę, a tu polski kilometraż nie obowiązuje. Wiec jednak odpuszczam.

Heiðarvatn


Dojeżdżam do pierwszego brodu na trasie. Zakładam neoprenowe skarpety i już mam iść obadać przejście, gdy z góry słyszę głos jednego z przewodników od koni. Gnają stado pod chatę w dalszej części drogi. Schodzę koniom z drogi, co jedynie zwiększa ich konsternację. Obchodzą mnie z obu stron, unikając wzroku.

Pierwszy bród na trasie


Przechodzę na drugą stronę rzeki. Głęboko nie jest, ale w brodzę są duże, śliskie kamienie. Zastanawiam się nad zdjęciem bagażu z roweru, gdy dużym samochodem podjeżdża przewodniczka, która wcześniej twierdziła, że droga jest straszna. Oferuje przejazd samochodem. Pakuję rower na tył pickupa i przejeżdżamy rzekę. Korzystając z okazji podjeżdżam w ten sposób ostatni kilometr do chaty Helgaskáli. Z samochodu widzę, że nie byłby łatwy - do przejechania jest zaskakująco stromy pagórek, z kamienistą drogą. Samochód z przyczepą przeczą na nim prawom fizyki. Od przewodniczki dowiaduję się, że mają pod opieką wszystkie chaty z tego rejonu, w zamian za ich utrzymanie. Na tej bazie prowadzą po okolicy grupy jeźdźców.

Jadę jeszcze niewielki odcinek i rozstawiam się przy małym strumyku.

Jest woda, jest mech


« Ostatnia zmiana: 8 Sie 2023, 17:22 maku »

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Islandia Południowa 2023
« 8 Sie 2023, 17:25 »
Gdy się znudza krajobrazy można chmurki podziwiać.
Piękne są. :)

Online Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Islandia Południowa 2023
« 8 Sie 2023, 20:30 »
Z wiatrem to nie koniec. Poczekaj aż dojdziesz do takiego, że będziesz musiał użyć siły, żeby pod wiatr zrobić wydech. To jest dopiero zabawa

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 8 Sie 2023, 20:54 »
Tu do czerwonego alarmu jeszcze brakowało, ale i tak jazda nie wchodziła za bardzo w grę. Problematyczny był natomiast głównie fakt, że wiało z przerwami prawie dwie doby.

Z wiatrem „zwykłym” zrobiłem natomiast inną wtopę - rękawiczki dobierałem do temperatury. I to był błąd, bo od ichniejszego typowego wiatru porobiłem nieprzyjemne pęknięcia na palcach. Należało więcej jechać w długich rękawiczkach.

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 15:08 »
Poranek wita piękną pogodą. Niebo bezchmurne, ciepło, resztki północnego wiatru. Ruszam dalej drogą elektryków. Po chwili sprawdzają się słowa przewodniczki - droga robi się fatalna. Cała nawierzchnia to duże luźne kamienie. Ani grama zwartego substratu. Dodatkowo droga zaczyna falować.

Wczoraj droga była lepsza


Kolejne 12 kilometrów idzie zdecydowanie wolniej. Przecinam Stóra Laxá przy bardzo niskim stanie wody. Kawałek dalej trafiam na wyjątkowo niewdzięczne wzgórze - w tej okolicy pojawiają się lekkie, pumeksowe kamienie, większe od piłki do tenisa.

Stóra Laxá




Droga z pumeksu




Krajobraz na wschodzie dominuje Hekla


Zjazd z uwagą, na hamulcach, nie daje odpoczynku. Przecinam jakiś strumyk i nagle… dobra szutrówka. Pumeksowe piłki tenisowe znikły w jednym miejscu. Zastanawiam się skąd to się tam w ogóle wzięło, skoro nigdzie obok nawet nie widać takich skał.

Znowu można fajnie jechać.


Dojeżdżam do głównego znaku zapytania na trasie - brodu na rzece Fossá. Zakładam neopreny i przechodzę rzekę bez roweru. Nie ma źle, głębokość poniżej kolan. Mapa twierdzi, że bród może być ciężki. Jednak w ostatnich tygodniach mało leje.



Dalej eleganckim już szutrem dojeżdżam kolejny raz do rzeki - tym razem przy wodospadzie Háifoss.

Háifoss




Granni






Dolina Fossárdalur


Zjeżdżam w dół, w kierunku drogi 32. Przed drogą odbijam w prawo i jadę w kierunku oazy Gjàin.

Oaza Gjàin.




Gjárfoss


Robi się wieczór, pumeks zjadł sporo czasu i energii. Rozbijam się niedaleko rezerwatu. Na niebie cumulusy, nie ma cienia wiatru, słońce jeszcze praży, powietrze ciepłe.
« Ostatnia zmiana: 9 Sie 2023, 15:16 maku »

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3971
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 16:58 »
Ładna pogoda. Też miałem takie serie, że super warun kilka dni, a potem kilka dni niezbyt przyjemnie...
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 17:08 »
Pogodę jeszcze podsumuję ;) Tego dnia zdecydowanie nie było powodów by narzekać.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3971
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 19:06 »
Pogodę jeszcze podsumuję ;) Tego dnia zdecydowanie nie było powodów by narzekać.

Nota bene podczas jednej takiej słonecznej serii musiałem się przedrzeć do wody przez te malownicze rośliny, co masz na ostatniej focie - to arcydzięgiel litwor. Podobnie jak barszcz Sosnowskiego ma właściwości fotouczulające, ale dużo mniejsze. Tym niemniej cykora miałem, bo dopiero po czasie skojarzyłem, co ja zrobiłem. Będąc cały w soku :P A wtedy też była lampa na całego. Na moje szczęście, buszowanie zaliczyłem wieczorem, a kolejnego dnia było już mniej słonecznie. A poparzenia są III stopnia, wielkie pęcherze. Tak więc zmiana pogody uratowała mnie przed poważnymi problemami  :lol:
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Online Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 21:27 »
Genialne foty. Magiczne piękno Islandii. Kraj który rowerowo się kocha i nienawidzi ;D

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 22:47 »
Genialne foty. Magiczne piękno Islandii. Kraj który rowerowo się kocha i nienawidzi ;D

Coś czuje że pojedziesz tam ze mną po raz 3  :icon_twisted:
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Online Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 22:53 »
Pozostawię tą prowokację bez komentarza ;D ;D

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Odp: Islandia Południowa 2023
« 9 Sie 2023, 23:00 »
Czyli jedziesz :)
Ciesze się niezmiernie. :lol:
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum