Autor Wątek: Islandia Południowa 2023  (Przeczytany 9577 razy)

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 10 Sie 2023, 14:14 »
Pogodę jeszcze podsumuję ;) Tego dnia zdecydowanie nie było powodów by narzekać.

Nota bene podczas jednej takiej słonecznej serii musiałem się przedrzeć do wody przez te malownicze rośliny, co masz na ostatniej focie - to arcydzięgiel litwor. Podobnie jak barszcz Sosnowskiego ma właściwości fotouczulające, ale dużo mniejsze. Tym niemniej cykora miałem, bo dopiero po czasie skojarzyłem, co ja zrobiłem. Będąc cały w soku :P A wtedy też była lampa na całego. Na moje szczęście, buszowanie zaliczyłem wieczorem, a kolejnego dnia było już mniej słonecznie. A poparzenia są III stopnia, wielkie pęcherze. Tak więc zmiana pogody uratowała mnie przed poważnymi problemami  :lol:

Niezła pułapka. A tych roślin tam było więcej. Na szczęście wiatr na tej wyspie skłania do jazdy w długich spodniach i długim rękawie - mniej się czasu traci na żonglowanie ubraniem.

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 10 Sie 2023, 14:17 »
Genialne foty. Magiczne piękno Islandii. Kraj który rowerowo się kocha i nienawidzi ;D

Spotkałem tam nową kastę włóczykijów - wyjeżdżają na długie tygodnie i potem jeżdżą tam, gdzie ich wiatr i pogoda poprowadzi. Taki brak planu ogranicza negatywne emocje do wyspy :D

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 10 Sie 2023, 14:58 »
Ruszam w kierunku drogi 32. Po krótkim kawałku asfaltem przejeżdżam most na rzece Þjórsá. Tyle, że rzeki praktycznie nie ma… koryto można by przejść pieszo :icon_question:

Gdzie się podziała Þjórsá?


Odbijam na południe drogą 26. Spędzę na niej jedynie kilka kilometrów, ale nie będą one zapamiętane pozytywnie. Jadę z mocnym wiatrem w plecy. Byłoby super, gdyby nie tarka. Ogromna. Droga idzie tu obok pola lawowego Sölvahraun. Popiół + szybko jadące samochody… i droga jest w fatalnym stanie. A samochodów jedzie multum - terenowe, busy, osobówki, straż pożarna (potwierdzam, straż pożarna)… z 10-15 samochodów na kwadrans. Kurzy się. Większość kierowców mocno zwalnia i wymijają po zawietrznej. Niestety nie wszyscy. Nie wiem jak ta droga wyglada w głębi wyspy, ale ten odcinek nie zachwyca.

Rajd na drodze 26


Droga 26


Odbijam wreszcie na drogę F225. Tu ruch podobny do 26, jednak warunki do jazdy dużo lepsze. Na drodze jeżdżą zasadniczo większe 4x4 i autobusy do Landmannalaugar. Droga wymusza ostrożną jazdę. W efekcie nawierzchnia jest w zadowalającym stanie - tarka jedynie fragmentarycznie i z kategorii „jezdnych”.

Islandia znana jest z bardzo surowych warunków pogodowych. Zdjęcie poglądowe: cumulusy nad górą Búrfell.


Początkowa cześć drogi prowadzi przez pola lawowe przy Hekli. Krajobraz suchej, ponurej pustyni. Nawierzchnia sypka, ale z niskim ciśnieniem jedzie się całkiem ok. Opona 2.25 pojechałoby lepiej - niestety nie wejdzie w ramę z rocznika mojej Sutry.

Dojeżdżam do szlaku prowadzącego nad jezioro Sauðafellsvatn. Tu kłania się problem, który miałem z przygotowaniem wyjazdu na Islandię - z zewnątrz rozeznanie takich miejsc jest trudne. Człowiek nie zwraca na nie uwagi, nie jest świadomy istnienia drogi, nie wplata w plany. A dróg są tu setki, wiele prowadzi do skarbów. Ostatecznie decyduję się kontynuować F225. Biorąc pod uwagę warunki, odległość, stan drogi i cel… należało jednak podjechać.

Droga w kierunku jeziora Sauðafellsvatn.


F225


Wiatr zanika, chmur nie ma. Robi się skwar. Mijam skręt prowadzący na pętlę wokół Hekli. Z tego co się orientuję, jest to przejezdne, ale niekoniecznie ciekawe - pustynia podobna do pól lawowych przy F225. Tu się nie wybieram.

Wokół pola Bjallahraun


Przy granicy rezerwatu przyrody krajobraz się zmienia - pola lawowe ustępują miejsca zielonym, czasem czerwonym, pagórkom.

Kupa lawy i mchu.






Sauðleysur




Na brodzie odbijam z F225 w lewo, wzdłuż rzeki Hellikvísl. Droga na szczęście nie robi niespodzianek. Kilka kilometrów dalej dojeżdżam do celu, kempingu Landmannahellir. Miejscówka ładna, ale rozstawiona dla widoku, nie osłony - z jednej strony rozległa zielona równina, z drugiej dolina między Loðmundur w Fjallabak i Herbjarnarfell. Pogoda zapowiada się jednak ok.

Kemping Landmannahellir. W tle Loðmundur w Fjallabak.


Ładnie, ale jakby co, to gdzie się skryć?


Na kempingu widzę dwie zorganizowane grupy piechurów i trochę lokalsów z namiotami samochodowymi. Gdy się rozbijam podchodzi Pani i proponuje poczęstunek zasmażanymi ziemniakami. Po paru dniach liofów to była bardzo pyszna miska ziemniaków z słoninką i cebulką.
« Ostatnia zmiana: 10 Sie 2023, 15:13 maku »

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Islandia Południowa 2023
« 10 Sie 2023, 21:53 »
Wszystko znów cudowne. Oczy się śmieją  ;D

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 11 Sie 2023, 18:57 »
Z Landmannahellir podjeżdżam pod jezioro Herbjarnarfellsvatn. Troszkę posiaduje na miejscu, po czym ruszam w kierunku F225.

Herbjarnarfellsvatn


Za brodem skręcam na wschód, wracając kawałek F-ką, by po chwili odbić w lewo. Tą drogą jeździ już niewiele samochodów. Ale powinna być przejezdna. Wywiad donosi również, że była niedawno odnawiana. I faktycznie, perfekcyjna gravelowa nawierzchnia. Droga wita zmozołemwypychaną ścianką. Jedną z kilku tego dnia. Z góry widzę jeszcze Landmannahellir wciśnięty w dolinę.

Landmannahellir wciśnięty w dolinę


Dalsza cześć drogi to kalejdoskop pagórków poprzecinanych korytami rzek. Jednak rzek w tych korytach prawie nie ma.







Droga powili pnie się w górę. Gdy zatrzymuję się robić zdjęcia mija mnie samochód SAR. Za nim jedzie jeszcze ratownik na quadzie. Kawałek dalej widzę już na horyzoncie główny punkt na tym odcinku trasy.  W tle wierzchołek Hekli.



Tą cześć drogi można określić jako gravelostradę. Nawierzchnia w większości doskonała. Przy korytach rzek kilka zjazdów zdecydowanie z kategorii downhill. Poza tymi krótkimi, bardzo stromymi ściankami, trasa ma łagodny, pofalowany profil.



Miejscami stromo


Wjeżdżam na kolejny pagórek i mam już panoramę na cały wulkan Krakatindur i leżące pod nim pole lawowe Nýjahraun. Wulkan odcina się od otoczenia samotnym, zrytym wierzchołkiem. Pole lawowe swoją skalą również robi ogromne wrażenie. Zastanawiam się jak płynna skala może tworzyć tak duże formacje? I ile płynnej skały wylało się w tą dolinę? Spędzam tu sporo czasu.

Krakatindur




Krakatindur i pole lawowe Nýjahraun


Nýjahraun




Drogą wraca ratownik na quadzie. Ponownie widzi mnie obok roweru, nie na rowerze. Od ostatniego spotkania ujechałem może 3km. Zatrzymuje się więc i pyta, czy wszystko ok. Gdy potwierdzam, tonem trochę bez przekonania rzuca „ok, good luck” i odjeżdża.

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 11 Sie 2023, 19:40 »
Ruszam dalej. Dojeżdżam do szlaku, którym Krakatindur można, jakoby, objechać od południa. Dla mnie to jednak nie po drodze. I mimo, że rozjazd wyglada niegroźnie, to ta przecinka jest „wyrąbana” w poprzek pola lawowego - ze zdobytych informacji, droga może być fatalna, jeśli w ogóle przejezdna.

Na południową ścianę wulkanu.


Za wulkanem krajobraz zmienia się diametralnie. Teraz jest to pustynia wulkanicznego popiołu. Od południowego wschodu horyzont dominują góry Rauðufossafjöll.

Rauðufossafjöll


Mijam rozjazd w kierunku Hekli. Droga cały czas pnie się w górę, krótkimi ale stromymi, wypychanymi ściankami z luźnego substratu. Nad głową wiszą ciężkie chmury. Krajobraz i chmury działają delikatnie na nerwy - ile tu jeszcze będę wypychał do celu? Wysokościomierz przebija 870 metrów. W innych okolicznościach nisko, ale tutaj miałbym już ochotę robić kilometry, nie wypych. Mapa twierdzi jednak, że wyżej już nie będzie. I to się potwierdza.

Są ślady więc jest droga


Rozpoczynam długi zjazd w otwartą dolinę pod Rauðufossafjöll. Dolinę z popiołu. Nawierzchnia sypka, ale równiutka. Rower z niskim ciśnieniem jedzie po niej jak łyżwy po lodzie.



Dolinę przecinam pod ciężkimi chmurami. Z tyłu głowy chodzą myśli - gdyby tu zaczęło wiać… Ale nie ma żadnego ruchu powietrza, mam cel i nie jest on daleko, jest droga a na niej ślady, mam komunikator (zasięgu GSM nie ma już od dawna), ludzie nie są daleko… będzie git.

Dolina pod Rauðufossafjöll


Witam się z gąską, gdy droga serwuje ostatnią niespodziankę. Wypych z dolinki to chyba nie będzie wypych. Wyglada na to, że tobołki będzie trzeba wynosić na raty. Pora późnawa, chmury niskie… wiec wolałbym jednak wytargać w całości. Ostatecznie kończy się podciąganiem roweru zygzakiem pod ostatnią wydmę.

Obeszło się bez rozładowania roweru


Na szczycie wita mnie długo wyczekiwane skrzyżowanie dwóch szlaków. Odbijam, za znakiem, na północny wschód i wiem, że już niedaleko. Dzień kończę w chatce Dalakofinn.

Chatka Dalakofinn


Poza opiekunami - w tym tygodniu jest to młode małżeństwo z dzieckiem - w chatce nie ma nikogo. Poniżej, na polu namiotowym przy chatce, rozbiło się dwoje piechurów. Chatki w niższych rejonach wyżyn były z reguły w całości wynajęte przez większe grupy. Tu inaczej - ta chatka ani nie jest częścią Laugavegur, ani nie jest łatwo dostępna. Dowiaduję się, że trudno znaleźć dla niej opiekuna, bo bywa, że rozmawia on przez tydzień ze ścianami, gdy na zewnątrz wieje albo nie ma widoczności. Teraz pogoda jest ok, więc obecni opiekunowie mają wypoczynek a chatka obsadę.

Pogoda tego dnia naprawdę sprzyjała. Całkowity brak wiatru. Zero deszczu. Ciepło, powyżej 10 stopni w najwyższej partii drogi. Przez większość tej drogi nie ma zasięgu GSM - dodatkowa komunikacja się przyda. Zwłaszcza, że ruch samochodowy był minimalny, pomimo dobrych warunków. Na południe od wulkanu nie minął mnie nikt.
« Ostatnia zmiana: 11 Sie 2023, 20:28 maku »

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Islandia Południowa 2023
« 12 Sie 2023, 08:01 »
Zastanawiam się jak płynna skala może tworzyć tak duże formacje? I ile płynnej skały wylało się w tą dolinę?
To potwierdza, że na wyprawy warto jeździć, wcześniej pryzgotowując się do nich


podciąganiem roweru zygzakiem pod ostatnią wydmę
Mocno to mnie zaintrygowało. Możesz rozwinąć!?


A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 12 Sie 2023, 11:08 »
Ok, to zabieram się za reologię :D Pagórki w tej części trasy przypominały miejscami wydmy z wulkanicznego popiołu. Stad luźne skojarzenie. Gdyby były mniej sypkie, to wiele z nich szlo by podjechać.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Islandia Południowa 2023
« 12 Sie 2023, 11:14 »
Piękne islandzkie widoki, ta wyspa ma swój jedyny w świecie urok  ;)
Opisy dokładne, ale fajnie jakbyś do tych dni dodał ślady, wtedy można Twoją trasę sporo wygodniej śledzić, a też może i jacyś chętni do pojechania Twoimi śladami się znajdą.

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 12 Sie 2023, 12:29 »
Nawiasem mówiąc, gdybym poszperał za Rauðufossafjöll przed wyjazdem, to bym wiedział, że trzeba było zostać tam dzień dłużej i wybrać się pod krater na ich zboczu :icon_sad: Ciekawe ile takich miejsc w ogóle nie jest do wyszperania w sieci ???

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 12 Sie 2023, 20:51 »

Ślicznie, zachowujesz pisownię tych ślicznych znaczków.

Co oznacza, "mam komunikator"? Komunikator konkretnie jest czym?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 12 Sie 2023, 23:04 »
Urządzenie typu inReach Mini. Raz, rodzina może zweryfikować, że się poruszasz. Dwa, gdyby była bieda to masz możliwość wezwać pomoc niezależnie od zasięgu sieci komórkowej. Trzy, możesz pobrać prognozę pogody w środku niczego. No i masz też opcję podstawowej komunikacji z rodziną gdy jesteś poza zasięgiem. Po doświadczeniu pierwszych dwóch dni potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której nawet jadąc grupą jesteś przyszpilony pogodą w nieprzyjemnym miejscu bez zasięgu sieci.

W Islandii możesz jeszcze zostawić plan podróży w ichniejszym SAR. Tyle, że na dłuższym wyjeździe rowerowym będzie problematycznym zrobić wiarygodny plan. Niemniej jednak lokals z dużym doświadczeniem w trasach pieszych twierdził, że i tak warto zostawić choćby datę powrotu.
« Ostatnia zmiana: 13 Sie 2023, 13:07 maku »

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 13 Sie 2023, 11:26 »

Dopytam:
InReach, o tym się mówi, czy inne, "typu"?

Jeśli InReach,
prócz kwoty zakupu, jakie powstają opłaty? Czy te ponosi się w czasie wyjazdu, czy abo pół-/roczne?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna altharr

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 661
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 03.09.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 13 Sie 2023, 12:04 »
Tu masz plany abonamentowe, są dostępne również wersje miesięczne https://www.garmin.com/pl-PL/p/837461

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
Odp: Islandia Południowa 2023
« 13 Sie 2023, 13:12 »
W Polsce jest dostępny jeszcze co najmniej SPOT, ale nie jestem dobrze zorientowany w tym urządzeniu. Dodając do poprzedniego posta, ja używam planów okresowych. Taki plan „rekreacja” i śledzenie ustawione na 30 minut są dla mnie ok.
« Ostatnia zmiana: 13 Sie 2023, 13:45 maku »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum