Trzydniowy wypad na Rugię.
Najpierw dotarłem do Świnoujścia. Nocleg na kampingu Relax(60zł) i z samego rana kierunek Niemcy. Trasa łatwa i przyjemna. Głównie asfalt. Warto zobaczyć promenadę w Ahlbeck, bardziej wytrwali mogą zahaczyć o Peenemunde. Koło Lubmina jest nieczynna elektrownia atomowa. Greifswald to ładne nadbrzeże i muzeum łódek, dobre kanapki ze śledziem w centrum. Dalej trasa biegnie wzdłuż dróg, aż do promu w Stahlbrode (4€osoba). Baza w kampingu w Zikler (naturcamping-ruegen-pritzwald.de) 14€ doba, 2€ prysznic. Miejsce można zarezerwować na ich stronie. Ceny we wrześniu powinny być niższe. Warunki bardzo dobre, ale na zadupiu.
Drugi dzień to wyprawa do parku Jasmund i słynne klify. Jechałem drogami i polami, trochę na pałę, trochę po szlaku rowerowym dookoła Rugii). Ładny park w Putbus, śliczny kurort Binz i ciekawa Prora. Kierujac się szlakami zaznaczonymi np na mapy.cz można podjechać do granicy parku obok Piratenschlucht. Potem, wzdłuż klifu, szlak jest pieszy. Ok 9km, czerwona krecha na zdjęciu. Ruch spory, trochę schodów (trzeba nieść rower). Warto zarezerwować sobie ok 3 godziny na całość. Mi się to nie udało i po ok 6m, w Kolicker Ufer odbiłem do drogi i skierowałem się w kierunku Hagen. Powrót na kamping jak na mapie.Podjazdy umiarkowane, większym problemem może być wiatr. Polecam mapy.cz i samodzielne zaprojektowanie pętli.
Trzeci dzień to powrót do Świnoujścia i nocny pociąg do Warszawy.
Ps. Warto dołożyć jeszcze jeden dzień na objechanie pozostałej części wyspy