Ilość zjazdów, które kończyły się skrzyżowaniami ze znakiem "ustąp pierwszeństwa" była skandaliczna
ps. ktoś przypadkiem nie przygarnął ładowarki, którą zostawiłem w schronisku na szafce przy łóżku (sala nr 5)?
Dzięki, miałem w planach jechać raczej spokojnie, ale okazało się, że organizm już się zregenorwał po RTP i jakoś tak się ułożyło na trasie, że zacząłem cisnąć . Trasa IMO naprawdę wymagająca, bo też trzeba pamiętać, że przewyższenia typu interwałowego trzeba trochę inaczej liczyć niż te w większych górach, moim zdaniem mocniej dają w kość. Natomiast fajnie było, że tak od 300km się wypłaściło i na nockę wypadły łatwiejsze tereny, z lepszymi drogami i brakiem trudnych zjazdów. Ale odcinek pomiędzy 100 a 300km mocno dał mi w kość, tam płaskiego to prawie nie było
Natomiast nawierzchnie, hmmm. Powiem tak: uważam krytykę @Turysty za ubiegłoroczną trasę za niesprawiedliwą w świetle tegorocznych doświadczeń.
Mi dość mocno dały popalić zjazdy. Często wąskie, obrośnięte na poboczach wysoką trawą, kręte i w niektórych miejscach z pozostałością piasku i kamieni naniesionych przez poprzednie ulewy. Jako, że nie mam doświadczenia w zjeżdżaniu dohamowywałem bardzo często obawiając się kraksy. Przez to dość szybko zaczęły mnie boleć ramiona i kark od ściskania klamek.
Taki był plan, żeby pierwsze 300 km mocno sponiewierało. Natomiast jeśli zostały siły to można było jeszcze końcówkę mocno pojechać bo ostatnie 150 km już były bardzo proste i płaskie.Pierwsze 300 km jechaliśmy niemal identycznie. U mnie się po 300 km odezwały tematy żołądkowe, co skończyło się dwoma nieplanowanymi dłuższymi postojami w Działoszynie i Włoszczowej. Ale ogólnie ja jestem zadowolony też.
Ale w sensie, że jakość asfaltów była zła? Ogólnie była bardzo ok moim zdaniem. Choć część asfaltów, które wydawało mi się że są dobre, zdążyło się w ostatnich latach rozlecieć.
Ale jako ciekawostkę warto wrzucić zdjęcie roweru zwycięzcy tegorocznego Podróznika - Jarosława Kołodziejczyka:
(...)Cytat: skaut w 10 Cze 2024, 22:42Natomiast nawierzchnie, hmmm. Powiem tak: uważam krytykę @Turysty za ubiegłoroczną trasę za niesprawiedliwą w świetle tegorocznych doświadczeń.Ale w sensie, że jakość asfaltów była zła? Ogólnie była bardzo ok moim zdaniem. Choć część asfaltów, które wydawało mi się że są dobre, zdążyło się w ostatnich latach rozlecieć.
Jak pamiętamy z jakością asfaltów na Podróżniku różnie bywało, dla mnie nigdy to nie było kluczowe. Nawet na Zachodnim Pomorzu w 2018 r.
Wstępnie Memorek się odgrażał
...Co prawda, w niedzielę poprosiłem żonę, żeby kopnęła mnie w d..ę, kiedy znowu wpadnę na pomysł, żeby na ultramaraton pojechać to znowu zaczynam się zastanawiać, jakim by tu godnym dystansem, nadchodzące 60. urodziny, uczcić
... A monotonii i znużenia trasą nie odczułem nawet przez chwilę. Krajobraz zmieniał się wielokrotnie, od skałek poukrywanych w lesie, przez urocze choć strome dolinki podkrakowskie po olbrzymie pofalowane przestrzenie bez ani jednego drzewa... Minęło już kilka dni, a ja ciągle jestem oczarowany tak wieloma obliczami Jury. ...
...Ja mam jeszcze jeden pomysł na trasę, tym razem górzystą/pagórkowatą. ...