światła w mieście potrafią dokuczyć, trzeba metodą prób i błędów tak dobrać trasę, aby jak najmniej stać, a jednocześnie unikać jazdy z samochodami.
A jak jest alternatywa to super, bo zimą na szklance wolę nie jeździć i podobne w jakieś mocno nieciekawe pogody, szkoda zdrowia.
Gdybym miał dojeżdżać całorocznie i na tak dużym dystansie, to jednak zainwestowałbym w elektryka.Szczególnie do pracy, w której ma się kontakt z ludźmi.
13 km szutrem do pracy, ktoś tu jest szczęściarzem! /.../
Zdrowie właśnie się poprawia od jeżdżenia zimą, ważne aby jeździć regularnie od lata do zimy, żeby nie było dłuższej przerwy w okresie, gdy jest szybki spadek temperatury i pogorszenie warunków. Jak ktoś jeździ do października gdy jest +20/+25 stopni i potem odpali jak jest śnieg z deszczem, to faktycznie można się rozchorować. Jak się regularnie jeździ, to potem można sobie zimą na wycieczkę przy -15 pojechać i dramatu nie ma.