Karpacz 2023

[transatlantyk]

Pogoda we wrześniu bardzo ładna. Pojawiło się też trochę czasu wolnego. Jedziemy po gminy!
Obszar działania to południe moich białych plam. Sześć gmin z opolskiego i i południe dolnośląskiego, aż po gminę-kropkę, czyli Zawidów. Przewidywana zdobycz to trochę ponad 50 sztuk. Do pierwszych zdobyczy trochę ponad 300 km, więc żniwa zaczną się w sobotę. Trasa całkowita, to ok. 1500 km, z czego 10% pokonałem dziś, albowiem dotarłem z Annopola do Włoszczowy, czego Wam i sobie życzę...

[Iwo]

ponad 50 sztuk

Też mam takie założenia, ale na razie słabo to idzie. Za zaproszenie do Włoszczowy podziękuję,  mam z 250 km w linii prostej i nie planuje tego dystansu zmniejszać.Pozdrawiam z Kujaw.

[transatlantyk]

Dojechałem do Nowej Rudy. Dziś było sporo górek - jakoś się podjechało, choć bez szału. Wczoraj dokończyłem woj. Opolskie - czternaste z kolei zaliczone w komplecie.

[Zbyszek]

Zdrowia i szerokiej drgogi życzę 

[Wilk]

To już gminna ostatnia prosta, poniżej sety do mety zostało! 

[transatlantyk]

@Zbyszek - obiecuję trochę zdrowia zachować. Wszak jeszcze kilka gmin do zdobycia zostanie, no i Wyprawka Roztoczańska.
@wilk - meta dopiero w jakiejś cieplejszej porze przyszłego roku.

[transatlantyk]

W Nowej Rudzie namiot rozbiłem w środku miasta, tuż obok hotelu. Na drzwiach była kartka z numerem telefonu i informacją w trzech językach: dzwoń, przybędzie manager, otworzy, pobierze kasę - będziesz mógł spać. Tyle, że on nie odbierał tego telefonu. Napisałem mu SMS... cisza. Był ładny kawałek parku koło hotelu. Okolica odludna raczej. Po dłuższym oczekiwaniu rozbiłem namiot, urządziłem się jako tako i wlazłem w śpiwór. Była już chyba godz 21. Telefon:             
- Dobry wieczór
- Dobry wieczór
- To pan dzwonił w sprawie noclegu?
- No tak, to ja, ale nie doczekałem się...
- To już sobie pan poradził?
- Tak
-  No to dobranoc.
 - Wzajemnie.
A raniutko po spokojnej nocy śniadanie w niedalekiej Żabce.

[transatlantyk]

A dzisiaj....
Przełęcz Woliborska. 711 m n.p.m. Dość dawno minęły czasy gdy z sakwami hasałem po Alpach. Ta przełecz to dotychczas najwyższy podjazd aktualnej wycieczki. Zaczęło się już w Nowej Rudzie. Początkowo ok 2%. Po jakimś czasie zdjąłem kurtkę. Temperatura ok. 12 stopni. Chłodno, ale praca rozgrzewa. Robi się bardziej stromo. Zdjąłem bluzę zostając tylko w koszulce. Jak rasowy kolarz wylałem wodę z jednego bidonu oraz pozbyłem się 1,5 litrowej butelki z wodą mineralną i pustej butelki po piwie Żywieckim. Ruszyłem. Nachylenie 6%, chwilami 7%. Trwało to około 4 km. Nie było tak źle.😀
Jutro natomiast Karpacz i Orlinek. Jak dobrze, że to dopiero jutro.

[transatlantyk]

Karpacz zdobyty. Królewski etap - na 103 km trasy 1400 m przewyższenia. Trzydziesta gmina na tym wyjeździe. Podjechałem Orlinek i jeszcze wyżej, bo do świątyni Wang
Podjazd nie taki straszny - licznik pokazywał mi max 7%. Dopiero koło samej świątyni, na tym odcinku brukowanym jest 15%, więc pół tego odcinka już pchałem rower.
No dobra, przyznam się. Na dole miasta Karpacz znalazłem pole namiotowe, rozbiłem się, zostawiłem sakwy i w górę pojechałem na lekko. Z sakwami podjazd byłby bardzo trudny.

[dzesio]

Gratuluje kondycji🙂💪
A tak zapytam ... bo nie jestem pewny czy gdzieś na forum tego nie przeczytałem. Masz taką filozofię zdobywania gmin, że każdy wyjazd po zdobycze  staruje z domu?🤔

[transatlantyk]

Tak. Tak robię od wielu lat.

[transatlantyk]

Wczoraj wieczorem "padł" Zawidów. Najbardziej na zachód wysunięty punkt tego wyjazdu. Teraz już ku domowi, na wschód, ale jeszcze po gminach.

[marek.dembowski]

Brawo Marku! Świetnie, że wszystko idzie zgodnie z planem.Pogoda i zdrowie tym razem dopisują jak trzeba
Teraz faktycznie powinno być trochę łatwiej, bo bez dużych gór i z wiatrem (wszak w Polsce wiatry wieją głownie z zachodu na wschód )
No ale to jeszcze jednak kawał drogi - ponad 600 km! Oby dobra pogoda utrzymała się do końca Twojego wyjazdu.

[podjazdy]

Oby dobra pogoda utrzymała się do końca Twojego wyjazdu.

W weekend się ochłodzi, ale pomimo ochłodzenia anomalia termiczna nadal będzie dodatnia (!). Po weekendzie znowu ekstremalnie ciepło.

[transatlantyk]

Gminy pozaliczane. 57 sztuk, przy pięknym słońcu, zieleni jeszcze nieomal wiosennej. Piękny wyjazd wyszedł. Było wiele momentów, w których cieszyłem się, że jestem tu i teraz, przeżywam pokonywane kilometry, widoki które niekoniecznie powalają na kolana, ale cieszą, dają wytchnienie i spokój, pozwalają cieszyć się wędrówką. Jeszcze dwa dni tej frajdy.