Ogólnie nie czarujmy się. Jest jeden prawdziwy, kultowy, legendarny podjazd w Polsce. Reszta to popelina. Na nim jesteś w stanie zamknąć temat everestingu w 100 km. I z tego co widzę to tam zdobywasz wszystkie odznaki od razu. Nawet suburban za podjazd na przedmieściach. To są przedmieścia Makowa, jakby nie patrzeć
Przy takich proporcjach, to już bym się zastanowił nad zostawieniem roweru i zrobieniem trasy z buta
Były badania i przy ponad bodajże ~15% to rower już przeszkadza i pieszy pozbawiony tych minimum 7kg jest zwyczajnie szybszy.
Cytat: Żubr w 22 Mar 2024, 20:22Ogólnie nie czarujmy się. Jest jeden prawdziwy, kultowy, legendarny podjazd w Polsce. Reszta to popelina. Na nim jesteś w stanie zamknąć temat everestingu w 100 km. I z tego co widzę to tam zdobywasz wszystkie odznaki od razu. Nawet suburban za podjazd na przedmieściach. To są przedmieścia Makowa, jakby nie patrzeć Znajdą się lepsze, te co Podjazdy wymienił bardziej dają w d. niż Makowska . Najkrótszy dystans to by wypadł na Laskowej, tam na 1km jest 195m, czyli do Everestingu potrzeba 45,5km pod górę, więc rzeczywiście zamkniesz się w 100km. Na Makowskiej jednak nie da rady, bo nie wliczyłeś zjazdów. Tam jest na 1,7km 210m w pionie, więc trzeba to wjechać 42 razy, a to daje 71,5km w górę i 143km w obie strony
To jest bardzo ładna wycieczka i znajome drogowskazy widzę:)
Jak oznaki wojny na Ukrainie? Syreny wyły na trasie?Kukam w album z lipca zeszłego roku, moje pierwsze spotkanie z wojakami wyglądało tak:)