fajnie widoczne te inne światło w różnych porach dnia.
Powrót samolotem?
B. dziękuję.[Ocena łączna: Maksymalna liczba punktów + odznaka Przyjaciel Zwierząt za dowiedzioną wrażliwość serca wobec opisu losu sarenki /do odbioru w sekretariacie sekcji/.]
Natomiast jadąc na rowerze całkowitą porażką jest system kaucji za plastikowe butelki i puszki. Kaucje są bardzo wysokie (25 centów, czyli ponad 1zł za dowolnych rozmiarów butelkę czy puszkę
Natomiast jadąc na rowerze całkowitą porażką jest system kaucji za plastikowe butelki i puszki. Kaucje są bardzo wysokie (25 centów, czyli ponad 1zł za dowolnych rozmiarów butelkę czy puszkę) i funkcjonuje to tak, że w większych marketach są automaty do zwrotu, ale nie jest to wcale normą, np. w Netto nie było w ogóle takiego automatu, a w Lidlu był tylko do butelek, ale już nie do puszek. Ale z takiego automatu dostajemy nie pieniądze - a kwitek, z którym musimy iść do kasy, kolejny raz stać w kolejce (a te w Niemczech są dużo dłuższe niż w Polsce, bo nie ma tu kas samoobsługowych, a kasjerów mało). Ale co najgorsze - kwitki z danego automatu do butelek są ważne tylko w tym konkretnym sklepie, co już uważam za zwykłe złodziejstwo. Więc kupując wodę, po przelaniu jej do bidonów nie możemy oddać do automatu i później bez stania w kolejce uzyskać zwrot w kolejnym sklepie. Więc efekt jest taki, że wyrzuca się w błoto ileś pieniędzy na kaucje, a butelki wywala, bo stanie drugi raz w kolejce przy dystansach po 200km odpada całkowicie - i tak się na zakupy traci mnóstwo czasu.
Jak pisałem o tym po moim wyjeździe na Rugię kilka lat temu, to jakoś wszyscy uważali, że wydziwiam. Wreszcie ktoś z tego forum się przekonał na własne oczy, że niemiecka ekologia recyklingu polega głównie na tym, że kupując jogurty, napoje wywalamy po prostu do kosza kilka-kilkanaście złotych za każdym razem.
Mnie zresztą już nie tyle utrata tych pieniędzy boli, co fakt, że jestem w ten sposób dymany. Bo to jest taka klasyczna patologia współczesnej ekologii
Ale też odnoszę wrażenie, że te kaucje jednak podnieśli. Dobrze już nie pamiętam, ale wydaje mi się, że kiedyś to były okolice 10 centów, teraz jest już 25, czyli kaucja wynosi z grubsza tyle samo co koszt butelki wody 1,5l.
ciekawe jak z tym jest w takiej Austrii