Ładnie, ładnie. Będziesz wrzucał ślad? Jaka maksymalnie opona wchodzi Ci do tego Canyona?
Znając Wilka, to luzowanie limitu niepotrzebne
Przez cale 510km nawet chwilę nie było temperatury na plusie, ale kluczowa była tu dluga 16-godzinna noc, gdzie zdecydowaną większość było koło - 8'C, a chwilami nawet wartości dwucyfrowe - a to już nie przelewki jechać wiele godzin na dużym mrozie
Jeszcze taki mój komentarz do testowanych na tej trasie chemicznych ogrzewaczy do stóp.
Dziś na maila dostałem ostrzeżenie - Wilczy trop:Uh oh! You’re not the Local Legend anymoreYou just lost the title of Local Legend on kostka Tykocin (całość).Wilk .’s 2 efforts set the new bar for the most attempts completed on that segment in the past 90 days.Time for you to get back out there!New Local Legend EffortMyślałem, podchodzi mnie 'kaś lokalna podróba ... a tu masz - autentyk!
Przecież już w wątku o maratonie "ultra" 90 km pisałem, że trzeba brać elektryczne. Nie używałem ani jednych, ani drugich, ale co do elektrycznych, to relacji pozytywnych jest wiele. Mi stopy aż tak nie marzną, ponadto już od dawna jeżdżę na platformach, a one pozwalają na używanie normalnych zimowych butów, które mają nieporównywalnie lepszą termikę niż "zimowe" buty rowerowe. Następnym razem weź spróbuj elektryczne, masz 2 tygodnie odwilży na ogarnięcie tematu
Podobnie jazda bez SPD, masz oczywiście rację, ze zwykłe cywilne buty są sporo lepsze na mrozy, tak jechałem na trasy gdzie spodziewałem się grubego mrozu. Ale to były dystanse koło 100km, 500km i ponad doba jazdy longiem to zupełnie inna bajka. Bardzo trudno byłoby mi się przestawić na taki dystans na normalne buty (choć kiedyś tak jeździłem) i łatwo byłoby o kontuzję.
Tylko ochraniacze elektryczne to za krótko działają w kontekście takich tras. Chemiczne zamieniasz na nową parę, elektryczne musisz parę godzin ładować. I co ważniejsze - wymagają założenia wkładki do butów i zastąpienia oryginalnej. A ja używam wkładki profilowanej do mojej stopy, założenie innej wkładki szybko by mogło wywołać kontuzję.
A nie łatwiej trochę pomorsować?
Ta wkładka to główny problem, bo zasilanie można ogarnąć dodatkowymi akusami, a zimą te kilkaset gram na akumulatorach to aż takiej różnicy w utrudnianiu jazdy nie zrobi, zwłaszcza na bądź co bądź płaskiej trasie. Są jeszcze elektryczne skarpety, pytanie jak z wygodą? https://skisport.pl/zestaw-skarpet-termoaktywnych-bootdoc-classic-comfort-xlp-1p
Morsowanie jedynie poprawia krążenie. Ono może być gorsze z innych powodów, np. zbyt dopasowanych butów, odwodnienia itp.
Warto spróbować ten problem rozwiązać "własnym sumptem" zamiast ufać jakimkolwiek podgrzewaczom, bo jak w takiej trasie, gdzie nie ma gdzie uciec ogrzewacz zawiedzie to jest gruby problem.