Przy okazji możemy zrobić taki test.
Cytat: Wilk w 30 Gru 2024, 15:20Tyle drewna w zasięgu ręki, a Ty palisz gazem i podmarzasz.Ognisko miałbyś w kilka minut. Wrzątku ile dusza zapragnie, a do tego cieplutko i przytulnie.
Wilk, w Lesie Kabackim nie ma takiego drewna, jak w miejscu, od którego rozpoczęła się ta cała dyskusja. Miejsce na biwak z ogniskiem wybiera się pod kątem dostępności do drewna. A tam właśnie takiego drewna było pod dostatkiem i pod ręką.
W latach 90-tych jeden facet na PW robił i sprzedawał tzw. "szyszkopter".Na współczesne czasy przydałby się wbudowany akumulator i regulacja nawiewu.
I to na MTB. Bożena mocna zawodniczka
Co się stało?
Po 2 zdjęciu widać, ze musiało być chujowo. Korba złamana, przerzutki zrypane. Cód że dojechałeś caly i mam nadzieję zdrowy. Myslalem ze ta korba to ci 4 dnia padła już nad Adriatykiem, a to musiało być w Bośni. Co byś zrobił jakby tam sie rozkraczyla na amen? Z pociągami tam kiepsko
Poza tym te elektroniczne przerzutki wcale nie takie super jak sie okazuje.
Jak dla mnie za dużo ryzykowales niepotrzebnie. Mając taki zrypany sprzet to trzymalbym sie linii kolejowych co sam planowales. Jest szlak Wenecja Villach Wiedeń. A ty sie wepchales w Dolomity skąd ledwo zjechales. W imie czego? Widoki i tak miałeś, a rower to ma być jednak frajjda, a nie walka o życie . Na sprawnym sprzecie jak w Kotlinie to rozumiem, ale na uszkodzonym to juz przesada.